Jak poprawić odporność dziecka w covidowskim roku szkolnym?
Pierwszy dzień września. Skończyły się beztroskie wakacje. Od środy powrót do szkolnego kieratu, który w tym roku będzie jeszcze bardziej specyficzny niż wcześniej. To będzie covidowski nowy rok szkolny, czyli bal maskowy. W środku straszliwej pandemii, z zachowaniem najwyższych środków bezpieczeństwa. A przecież niektórzy naukowcy (oczywiście ci alternatywni) wypowiadają się, że naprawdę ten straszny wirus nie różni się od zwykłej grypy czy przeziębienia i jego obecna forma, już po tylu miesiącach, jest znacznie słabsza niż na początku. A co lepsze jest na niego tanie lekarstwo dostępne OTC – hydroksychlorochina. Znane od 60 lat i skutecznie stosowane na wirusy typu korona, tylko że obecnie zakazane. A dlaczego? Bo jest tanie i dostępne. I żadna big farma na tym nie skorzysta.
Wirus świrus
Nakręcona spirala wirusa świrusa, która ogarnia cały świat opanowuje także we wrześniu szkolne placówki w Polsce. Myślałam, że daleko nam do tajskich boksów, w których przebywają dzieci w przedszkolach, ale nowe szkolne regulaminy pokazują, że jesteśmy tak samo ześwirowani jak oni. Dziecko w swojej ławce może ściągnąć maseczkę, ale już, żeby podejść 1 metr do tablicy musi ją założyć, to samo z wyjściem do toalety czy na korytarz.
Moje podejście do tego – luz, jakoś trzeba to przeczekać. Z uśmiechem i przymróżeniem oka. Ale jeśli naprawdę żyjesz w strachu przed straszliwym wirusem, to wszystkie te zasady to i tak pic na wodę. To tak jakby próbować chronić się przed komarami ogrodzeniem z siatki.
Powiedzmy sobie szczerze – wirusy były, są i będą. Maseczka i pozorny 1,5 metrowy dystans naprawdę niewiele pomogą, jeśli wewnątrz organizm nie będzie przygotowany na walkę z patogenami. Im bardziej fizycznie się od nich odsuwamy tym łatwiej mogą nas zaatakować. Ciągła dezynfekcja rąk zaburza własną florę bakteryjną, która właśnie po to jest, aby chronić nas przed złymi wirusami i bakteriami i zabijać je już na naszej skórze.
Konferencja MEN
Wszyscy śmieją się z dyrektorki jednej ze szkół, która wystąpiła na konferencji prasowej ministerstwa edukacji. Maria Nawrocka-Rolewska, wicedyrektorka jednej z warszawskich szkół podstawowych powiedziała, żeby się nie nakręcać negatywnie, że jest wiele wirusów, które mają poważne skutki uboczne, ale o nich się nie mówi. Że jesteśmy tylko z każdej strony straszeni covidem, a pozytywne myślenie jest bardzo ważne. To my kreujemy naszą rzeczywistość.
„Nie przywołujemy tego złego, co może się wydarzyć. Jeżeli będziemy emanować optymizmem i nastawiać się na pozytywne rozwiązania, to one takie będą. (…)
Tak jak mówię, wszystko zależy od tego, co myślimy i czujemy. Bo to, że koronawirus jest, to oczywiste, ale to nie znaczy, że wszyscy się zarażą i wszyscy przeniosą się na drugą stronę lustra, bo takiej możliwości po prostu nie ma. A przecież jest grypa, była angina i po tych chorobach są różne powikłania i następuje czasami śmierć. Ale jednak nie bierzemy tego pod uwagę i nie przywołujemy tego, co się może złego wydarzyć, a przeciwnie (…)
Jeżeli będziemy emanować optymizmem i będziemy nastawieni na pozytywne rozwiązania, to one takie będą. A najczęściej, widzę, że niektórzy z państwa myślą negatywnie, myślą o tym co złego może się wydarzyć i to zło państwa spotyka. Bo człowiek dostaje to, czego pragnie, o czym ciągle myśli.”
I brawa dla tej Pani! Pani Nawrocka-Rolewska najwidoczniej zna prawo przyciągania, może też Transerfing rzeczywistości Vadima Zelanda czy nauczania Joe Dispenzy. Gdyby tak wszyscy w telewizji mówili IQ narodu mogłoby się gwałtownie podnieść wraz z wibracjami. Wreszcie ktoś coś publicznie powiedział mądrego, choć niestety nie wróżę tej pani kariery – zaraz ją zwolnią, bo jest niepoprawna politycznie.
Ale tak – wszystko jest w głowie – to my kreujemy nasz świat. Jeśli boisz się i żyjesz w ciągłym strachu przyciągasz najgorsze. Jeśli cały czas myślisz o chorobach, przyciągasz choroby. Jeśli skupiasz się na obfitości i szczęściu, przyciągasz obfitość i szczęście. Nadajesz na danych falach – i dostajesz dokładnie to z czym rezonujesz.
Natomiast jeśli myślisz np. o domu na wsi i on się nie pojawia w Twoim życiu. To oznacza, że albo przywiązujesz do tego zbyt wielką wagę i uzależniasz swoje życie od tego, albo myśląc o tym za mało wchodzisz w uczucia i emocje osoby, która już jest szczęśliwa z posiadania takiego domu. Jeśli odczuwasz brak domu – to przyciągniesz brak. Jeśli odczuwasz spełnienie i obfitość, czy właśnie je przyciągniesz. Jeśli chcesz być zdrowa – to po prostu musisz zachowywać się i czuć jak zdrowa osoba.
Przeczytaj bardzo cenny post w tym temacie: Jak nie zachorować na koronawirusa?
Długofalowe budowanie odporności
Jedynym sposobem na uchronienie się przed chorobą jest długofalowe budowanie odporności. Jeśli przespałaś wakacje pod tym kątem trochę trudno Ci to będzie nadrobić, ale niemniej jednak lepiej wziąć się nieco późno za budowanie odporności niż wcale.
Jelita to klucz do zdrowia – jeśli Twoje dziecko ma odpowiednią florę jelitową, to poradzi sobie z każdą chorobą. A nawet jeśli coś złapie to przejdzie to delikatnie i bezboleśnie. Jak to się mówi przez żołądek do serca. Można to sparafrazować – przez żołądek do odporności lub po prostu przez żołądek do zdrowia.
Jakiej żywności unikać?
Żywność wysoko przetworzona zawierająca chemiczne konserwanty, barwniki, słodziki to nie jest zdrowa opcja. Te niezdrowe pokarmy często powodują stany zapalne w organizmie. Przewlekłe zapalenie obniża zdolność organizmu do zwalczania infekcji co oczywiście nie jest mile widziane w sezonie jesienno-grypowym.
Słodycze – cukier bardzo osłabia działanie układu immunologicznego. W diecie bogatej w owoce słodkiego smaku nie brakuje, nie ma potrzeby stosować cukru dodanego. Twoje dziecko chce coś słodkiego? Daj mu zamiast krówki pysznego ciągnącego się daktyla Medjool.
Mleczne produkty – zakwaszają organizm i powodują zwiększoną produkcję śluzu (są śluzotwórcze), danonki to jest może sposób na wielkiego głoda, ale nie na super odporność. Nie dość, że mleko to jeszcze wymieszane z cukrem.
Mięso z konwencjonalnych hodowli – starasz się unikać stosowania antybiotyków w leczeniu dziecka? Bardzo dobrze, ale jeśli podajesz mu mięso z konwencjonalnych hodowli, to wiedz, że faszerujesz go antybolami, które znajdują się w każdym kawałku mięsa, nie mówiąc już o GMO.
Tłuszcze – te rafinowane, wysoko przetworzone, takie niby idealne do smażenia to zazwyczaj bardzo szkodliwe tłuszcze trans zaburzające przyswajanie kluczowych dla odporności kwasów omega-3.
Zobacz post: 8 rzeczy, którymi karmisz swoje dziecko, a nie powinnaś
Co jest zdrowe?
Książka „Jak zdrowo odżywiać dzieci” odpowiada dość szczegółowo na to pytanie. To lektura obowiązkowa dla każdej mamy.
Podawaj dziecku jak najbardziej odżywcze pokarmy. Przede wszystkim warzywa i owoce w kolorach tęczy, a do tego orzechy i nasiona (najlepiej jednak gluten-free), dużo zielonych liści, a jeśli pokarmy pochodzenia zwierzęcego to tylko eko. Dorzuć do tego kiszonki i organiczne jogurty kokosowe lub owcze.
Te pokarmy dostarczą witamin, minerałów i składników odżywczych potrzebnych do utrzymania zdrowego ciała i umysłu.
Podkręcaj szejki i koktajle superfoodsami, które sprawią, że będą jeszcze bardziej odżywcze, dostarczą dużej ilości witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej naturalnej formie.
Reklama
Jakie superfoods warto uwzględnić w diecie dziecka?
Jagody acai – wspierają odporność, działają przeciwzapalnie, to pokarm o największej ilości antyoksydantów czyli właśnie przeciwutleniaczy.
Camu camu – to najlepsze naturalne źródło witaminy C, mają jej 50 razy więcej niż pomarańcze.
Chlorella – Jest bogata w wiele witamin, w tym te z grupy B oraz minerałów na czele z żelazem. Ma ogromną ilość chlorofilu i karotenoidów. Jest też bardzo dobrym źródłem niezbędnych aminokwasów (ma aż 60% białka) oraz kwasów tłuszczowych. Wspiera produkcję przeciwciał.
A najprościej do porannego koktajlu czy szejka dorzucić łyżeczkę HYPERFOOD, który jest mieszankę 11 organicznych superpokarmów w 1 opakowaniu. W ten sposób dostarczasz dziecku porcji witamin i minerałów w najlepszej nieprzetworzonej postaci, z naturalnie obecnymi fitoskładnikami, które wspierają ich przyswajanie.
Superfoods w HYPERFOOD zostały poddane nowatorskiej metodzie suszenia przez mrożenie. Dzięki temu nie tylko wszystkie substancje odżywcze zawarte w składnikach HYPERFOOD zostały zachowane w procesie obróbki, ale także powstał suplement pełen naturalnego błonnika.
HYPERFOOD to mieszanka następujących organicznych superpokarmów:
Organiczna Spirulina – źródło białka, żelaza, przeciwutleniaczy i chlorofilu.
Organiczna Chlorella – źródło białka, żelaza, przeciwutleniaczy i chlorofilu wspierająca naturalny detoks organizmu
Organiczny Młody jęczmień – młoda trawa jęczmienna nie zawiera glutenu, ale za to jest napakowana minerałami, witaminami i chlorofilem. Poza magnezem, wapniem i selenem, zawiera również elektrolity zwiększające absorpcję i wykorzystanie pozostałych substancji odżywczych.
Organiczna Trawa pszeniczna – naturalnie bezglutenowa, dostarcza żelaza, białka, witamin z grupy B, licznych minerałów, enzymów i chlorofilu.
Organiczny Kelp Seagreens® – dostarczający idealnie przyswajalnego jodu, który przyczynia się do poprawy zdrowia skóry, tarczycy, układu nerwowego, funkcji poznawczych i metabolizmu energetycznego, a także do prawidłowego rozwoju u dzieci.
Organiczne Jabłka – oprócz pysznego naturalnie słodkiego smaku zapewnia pektyny i kwas jabłkowy
Organiczna Lucuma – źródło betakarotenu, żelaza i witaminy C, pyszny słodki smak ale za to bardzo niski indeks glikemiczny
Organiczna Kurkuma – aktywny składnik kurkumy, kurkumina, ma liczne właściwości przeciwzapalne i jest bogata w przeciwutleniacze
Organiczne jagody Goji – jagody Goji zawierają 47 razy więcej witaminy C niż pomarańcze. Są też bogate w żelazo i przeciwutleniacze
Organiczne jagody Acai – zawierają ważne aminokwasy, błonnik, niezbędne kwasy tłuszczowe, witaminy na czele z witaminą A, minerały i pierwiastki śladowe
Organiczne Borówki – dostarczają witaminy K i C. Fikocyjaniny zawarte w tych owocach mają działanie przeciwutleniające.
Jedzenie w przedszkolu i szkole
W większości przypadków jedzenie podawane w przedszkolnych i szkolnych stołówkach nie służy niczemu więcej poza zabiciem głodu. To najczęściej zwykła żywność pozbawiona prawdziwych wartości odżywczych z białą mąką, mlekiem i cukrem na czele. Dlatego uważam, że dziecku do przedszkola czy szkoły trzeba dawać własne jedzenie. Nie możesz iść na łatwiznę, jeśli chcesz zadbać o zdrowie dziecka.
Przygotowałam takiego krótkiego e-booka – Lunch Box dla dziecka, znajdziesz tam 1 uniwersalny przepis na zdrowy lunch i 8 przykładowych lunchów wraz z przepisami, które można dowolnie modyfikować. I oczywiście wszystkie są bez mięsa, bez glutenu, bez nabiału i bez cukru.
Aktywność fizyczna
Oprócz pomocy w utrzymaniu prawidłowej wagi, ćwiczenia poprawiają zdrowie serca, pracę mózgu, a nawet mogą wpływać na układ odpornościowy organizmu. Aktywność fizyczna pomaga zróżnicować bakterie w jelitach.
Z drugiej jednak strony zbyt intensywna aktywność fizyczna może zaburzać jego funkcjonowanie. Z tym najlepiej pomaga chlorella, która wspiera odpowiedź immunologiczną nawet przy bardzo obciążających treningach.
Nie bój się brudu
Choć dziś na topie jest dezynfekcja wszystkiego co się rusza, to nie zapominaj o tym, że brud ćwiczy układ odpornościowy, aby wiedział przed czym organizm potrzebuje ochrony, a na co nie powinien marnować energii. Grzebanie w ziemi, babki z piasku, skakanie w kałużach czy prace kreatywne z wykorzystaniem kamieni, liści czy patyków to wspaniała i zdrowa zabawa, a przy tym uziemianie, czego nam Ziemianom często brakuje. Wiadomka, im dziecko bardziej brudne tym szczęśliwsze. Już dawno przestałam przejmować się czarnym kolorem stóp i rąk moich dzieci na koniec ciepłego dnia. Choć owszem używamy mydła.
Zioła
Wiele preparatów ziołowych ma właściwości wzmacniające odporność. Zioła te mają szereg właściwości odżywczych, które są łatwo przyswajalne przez organizm, a jednocześnie wspierają zdrowy układ odpornościowy.
Rumianek – jest idealny na ból gardła i kaszel, uspokaja i zapewnia spokojny sen. Swoim dzieciom bardzo często podaję rumiankową herbatkę.
Echinacea – czyli jeżówka purpurowa znana jest ze swoich właściwości wzmacniających odporność. Naszą ulubioną herbatką jest Echinacea Yogi Tea.
Czarny bez – najlepiej oczywiście samej zrobić syrop z czarnego bzu, ale teraz już musztarda po obiedzie. Pozostaje więc gotowy syrop. Syrop możesz podawać codziennie w okresie obniżonej odporności w niewielkich ilościach, a w czasie choroby nieco zwiększyć dawkę. Możesz też zapodać dziecku herbatkę z czarnego bzu.
Eukaliptus – olejek eukaliptusowy dodaję czasem do kąpieli dzieci, szczególnie w przypadku kataru, ułatwia oddychanie i oczyszcza układ oddechowy. Podczas przeziębienia smaruję klatkę piersiową dziecka olejem kokosowym zmieszanym z kilkoma kroplami olejku z drzewa herbacianego i właśnie olejku eukaliptusowego. Ale uwaga – olejek ten zawiera mentol i nie powinien być stosowany u dzieci poniżej 2 roku życia.
Suplementy na poprawę odporności
Przyjmowanie suplementów nie naprawi złej diety. Frytki i multiwitamina to nie jest zestaw na odporność. Ale nawet w przypadku dzieci, które jedzą zdrowo, uzyskanie wszystkich potrzebnych witamin i składników odżywczych z pożywienia może być trudne.
Przyjmowanie suplementów jest sposobem na uzupełnienie tego, czego brakuje w zdrowym stylu życia. Suplementy, które daję codziennie moim dzieciom to:
Kids Vitek – multiwitaminy w bardzo dobrze przyswajalnych formach, witamina B12 jest tam w formie metylokobalaminy, a kwas foliowy B9 w formie metylofolianu wapnia. Są nawet odpowiednie dla dzieci z mutację genu MTHFR.
Kids Omega-3 – kwasy tłuszczowe omega-3 pochodzące z ryb są idealnie przyswajalne przez organizm. Tłuszcz jest pozyskiwany z peruwiańskich anchois, a im mniejszy organizm żyjący w oceanie, tym mniejsze obciążenie toksynami.
Reklama
Probiotyki dostarczają dobrych bakterii, które są ważne dla zdrowia jelit. Jak wspomniałem powyżej, różnorodność flory jelitowej wspiera zdrowy układ odpornościowy.
Witaminę C bierzemy codziennie, zdecydowanie najlepiej przyswajalną formą jest liposomalna witamina C. To zdecydowanie wspiera odporność. A w przypadku choroby kalibracja witaminą C pozwala wyprowadzić praktycznie z każdej choroby.
Witamina D3 z K2
Latem nie musisz się tak bardzo przejmować witaminą D3 – organizm pozyskuje ją bezpośrednio ze słońca. Gdy dzieci zaczynają spędzać więcej czasu w pomieszczeniach, poziom witaminy D, która ma kluczowy wpływ na układ odpornościowy i inne ważne funkcje organizmu spada. Warto też sprawdzić dziecku poziom 25(OH)D z krwi, idealny poziom to między 50-70 mg/ml, a w przypadku chorób autoimmunologicznych nawet 100 ng/ml. Podaję witaminę D3 z K2 do ssania lub witaminę D3 z K2 w kapsułkach z proszkiem (do wysypania do soczku).
Magnez
Magnez odgrywa bardzo ważną rolę w budowaniu zdrowego układu odpornościowego. Ponieważ tak wiele osób ma niedobory (z powodu złej gleby i złej diety), szczególnie ważne jest codzienne uzupełnianie magnezu. Ja dosypuję odrobinę chlorku magnezu do 4 Kubeczków. 2 razy w tygodniu robimy też kąpiel z dodatkiem chlorku magnezu lub soli epsom. Magnez bardzo dobrze wchłania się przez skórę.
Zobacz też mój post o Czterech Kubeczkach.
A co Ty jeszcze dodałabyś do tej listy?
Źródła:
- Jane E. Brody. (2009, January 26). Babies Know: A Little Dirt Is Good for You. Retrieved from https://www.nytimes.com/2009/01/27/health/27brod.html
- Nieman, D. C., & Wentz, L. M. (2019). The compelling link between physical activity and the body’s defense system. Journal of Sport and Health Science, 8(3), 201-217. doi:10.1016/j.jshs.2018.09.009
- Sisson, M. (2014, March 26). Vitamin D: Sun Exposure, Supplementation and Doses. Retrieved from https://www.marksdailyapple.com/vitamin-d-sun-exposure-supplementation-and-doses/
- Tam, M., Gómez, S., González-Gross, M., & Marcos, A. (2003). Possible roles of magnesium on the immune system. European Journal of Clinical Nutrition, 57(10), 1193-1197. doi:10.1038/sj.ejcn.1601689
- https://wellnessmama.com/417825/kids-back-to-school.
Wpadnij też na moje konto na INSTAGRAMIE – dużo fajnych przepisów dla dzieci, interesujące story i inspirujące przesłania dla dobra mamy i dziecka.
Noemi Demi
czyli Magdalena Dzikiewicz-Polak, zafascynowana zdrowym odżywianiem i zdrowym życiem od dziecka. Weganka, biegaczka i maratonka, mama 2 dzieci – Marcela i Mileny. Autorka bloga NoemiDemi.com i niedawno wydanej książki „Jak zdrowo odżywiać dzieci„.
Blog NoemiDemi.com to blog o zdrowiu dziecka i mamy, blog o zdrowiu kobiety i generalnie blog o zdrowym życiu.
Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.