5 zasad odżywiania gdy Twoje dziecko zaczyna przygodę ze szkołą
Gdy byłam dzieckiem nie mogłam się doczekać powrotu do szkoły po wakacjach. Wiem, wiem, nie byłam normalna i to mi zostało. Oczywiście najfajniej było zobaczyć po wakacyjnej przerwie ulubione koleżanki i trochę mniej ulubionych kolegów. Za nauczycielami chyba nikt jakoś bardzo nie tęskni. No i te podręczniki pachnące nowością, oprawianie zeszytów w kolorowe papiery i cały zestaw nowych przyborów szkolnych, które napawały mnie takim szczęściem jak dziś przebiegnięcie 10 km i wypicie zaraz po biegu zielonego szejka z 4 Greens.
Do szkoły idzie Twoje dziecko, czy może raczej Ty?
Pani od matematyki w liceum budziła postrach wśród wszystkich, nawet tej nielicznej garstki, która rozumiała jej wywody. Mimo, że się do niej zaliczałam, miałam niedawno senny koszmar, że jadę na ważny egzamin z matematyki. To niesamowite jak mocno mamy zakorzenione takie uczucia w naszej podświadomości – czułam dokładnie ten stres i strach co to będzie, bo przecież dawno nie rozwiązywałam żadnych zadań i nawet nie wiem czy to logika, algebra czy logarytmy. Obudziłam się z uczuciem błogości i szczęścia, że jednak żaden egzamin mnie dziś nie czeka.
Rzeczywistość równoległa
Choć jeśli wierzyć, że sny to tylko inna równoległa rzeczywistość, gdzie żyje Twoje drugie (trzecie, czwarte i setne) „ja”, ale nie masz o tym świadomości, to może jednak jakieś moje „ja” faktycznie zdawało ważny egzamin. A tego dnia rano obudziło się z dziwnego snu, że ma dwójkę małych dzieci, jedno z nich właśnie idzie do szkoły i zupełnie nie wie jak mu w tym pomóc. Wszystko w swoim czasie, kochana. Tak bym przynajmniej jej powiedziała.
Powrót do szkoły a nowa szkoła
Powrót do szkoły, którą się zna jest łatwiejszy. Nie boisz się tego co znasz, choćby było to najgorsze w świecie, ale jakieś takie swojskie znajome (jak to się nazywa – syndrom sztokholmski?).
Jednak pójście do nowej szkoły czy w ogóle pojawienie się w murach takiej organizacji po raz pierwszy to już większy stres. Nowe doświadczenia, emocje, lęk, obawy, nowi koledzy, nowi nauczyciele. Twoje dziecko może różnie na to zareagować.
Oprócz takich nowości niezwykle stresujących dla młodego organizmu za oknem zmienia się też aura, chłód i deszcze są teraz na porządku dziennym, a od tego już tylko krok do przeziębienia lub grypy.
Wsparcie odporności dziecka
Wsparcie odporności dziecka w tym kluczowym newralgicznych momencie wkraczania w nowy sezon jesienno-zimowy i wkraczania w nowy etap w życiu jest niezwykle ważne. I czasem chyba wolałabyś zdawać egzamin z matematyki niż przeżywać pójście Twojego dziecka do szkoły po raz pierwszy i jego przechodzenie przez pasmo jesiennych chorób.
Dzieci są cały czas „w budowie”
Gdy dzieci dorastają, rozwijają się, dojrzewają i doświadczają nowych sytuacji, możemy wspierać je na wielu płaszczyznach. Emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i fizycznej. Każda z tych płaszczyzn wpływa wzajemnie na siebie.
Stres i emocje
Organizm dziecka cały czas się rozwija, umysł chłonie nowe zagadnienia, dziecko uczy się rozpoznawania swoich emocji, przeżywa świat na swój sposób, rozwija swoje wewnętrzne życie. Podświadomość dziecka jest jak klisza, na której wszystko dokładnie się odbija i gdzie zapisuje się pamięć o każdym wydarzeniu. To będzie z Twoim dzieckiem przez całe jego życie.
Każda stresująca sytuacja się tam znajdzie i każdy krzyk, ale też każdy pocałunek i przytulenie.
Czasem nie możesz znieść bezsensownego płaczu dziecka (bo ten z jakiegoś konkretnego powodu jest jeszcze zrozumiały), a sama nie jesteś w stanie opanować swojego krzyku. To są właśnie emocje, Ty jeszcze czasem ich nie kontrolujesz i sobie z nimi nie radzisz, a co dopiero kilkulatek, dla którego życie jest nowe. Od Ciebie tak wiele zależy.
Składniki odżywcze
Dorosła osoba musi codziennie dostarczać sobie odpowiednich składników odżywczych, aby mieć siłę na wykonywanie codziennych zadań i obowiązków.
Dziecko potrzebuje tych składników odżywczych, nie tylko by się uczyć, bawić, rozwijać emocjonalnie, intelektualnie i psychicznie, ale też fizycznie wzrastać. Niedobory składników odżywczych mogą odbić się na każdej strefie życia dziecka.
Dziecko jest w „budowie” i w tym czasie nie może zabraknąć żadnej ważnej cegiełki, bo inaczej „budowa” nie będzie stabilna i wystarczająco mocna.
Na poziomie czysto fizycznym tym głównym czynnikiem wpływającym na zdrowie, siłę i integralność organizmu dziecka, rozwój mózgu i układu odpornościowego jest odpowiednie odżywianie.
Niezbędne składniki odżywcze dla dziecka
Niezbędne składniki odżywcze, które biorą udział w wielu funkcjach w organizmie, mózgu i w układzie odpornościowym to witaminy, minerały, kwasy tłuszczowe i aminokwasy czyli białka. Bez odpowiedniej dziennej dawki tych składników zagrożone jest zdrowie i rozwój dziecka.
Teoria
Oczywiście idealnie jest gdy wszystkie te składniki dostarczasz dziecku bezpośrednio z wysokiej jakości ekologicznej żywności, którą mu podajesz, najlepiej jak najmniej przetworzonej. Z warzyw z uwzględnieniem tych zielonych liściastych, z owoców, kasz, orzechów, ziaren, ryb, kiszonek oraz zdrowych tłuszczy najlepszej jakości (zobacz dlaczego powinnaś trzymać się z dala od oleju rzepakowego). W teorii, mimo, że i tu można się zagubić w wielości badań, opinii i poglądów i tak wygląda to prościej niż w praktyce.
Praktyka
Wiem jak to jest u mnie. Mam wizję, że dzieci zjedzą pyszną zupę z ekologicznej dyni Hokkaido, na domowym wegańskim wywarze z ekologicznych warzyw i źródlanej wody. I co się okazuje? Zupa jest zdrowa i naprawdę pyszna, ale smakuje tylko mnie i M. A dzieci po jednej łyżce dziękują.
A wmuszanie w dziecko nic nie da.
Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe?
Jak podejść do takiego wyzwania? Co z tym fantem zrobić? Mam dla Ciebie:
5 zasad odżywiania gdy Twoje dziecko zaczyna przygodę ze szkołą
1. Zdrowe przepisy pod ręką
Po pierwsze miej pod ręką zaplecze zdrowych, prostych i różnorodnych przepisów, które podchodzą dziecku. Idealnie jeśli będą bez glutenu, bez nabiału, bez cukru i bez mięsa. Bo o przepisy z tymi składnikami, jeśli je uwzględniasz w diecie, nie jest trudno. Są na każdym kroku i każdy jest do nich od lat przyzwyczajony.
Jeśli nurtują Cię pytania:
Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe?
Jak rozszerzać dietę niemowlęcia?
Jakie pokarmy są najważniejsze i najzdrowsze dla dziecka?
Jak naturalnie wspierać odporność dziecka?
I szukasz zdrowych i prostych przepisów na dania dla dziecka
bez mięsa, bez nabiału, bez glutenu i bez cukru,
to ta książka jest dla Ciebie
2. Zdrowy wybór
Po drugie dawaj zdrowy wybór – nie to, to w takim razie może dynia z czarnym ryżem? (która wyjątkowo moim dzieciom zasmakowała).
3. Prawdziwie odżywcza żywność
Po trzecie – staraj się, aby żywność, którą podajesz dziecku była jak najbardziej odżywcza. Jak to się po angielsku fajnie nazywa – nutrient dense. Czyli nasycona odżywczymi składnikami. Np. kawałek awokado z pomidorem, kilka orzechów (najlepiej wcześniej namoczonych), garść jagód, banan. Żeby nie była to zapychająca biała bułka, co gorsze słodka, tylko ekologiczna kromka żytniego chleba na zakwasie ze zdrowymi probiotykami (jeśli już musisz jeść chleb) posmarowana awokado lub ekologicznym masłem. Kwasy tłuszczowe oraz witaminy rozpuszczalne w tłuszczach są niezwykle ważne dla dziecka. Dziecko też potrzebuje znacznie więcej tłuszczu w diecie niż dorosła osoba.
4. Superfoods w diecie dziecka
Po czwarte uwzględniaj w diecie dziecka jak najwięcej różnorodnych superfoods, począwszy o tych bardziej powszechnych (choć niekoniecznie lubianych przez dzieci) – buraków (zobacz przepis na różowe naleśniki), brokułów, jarmużu, kalafiora, brukselki, wszelkiego rodzaju jagód, mango, awokado, grzybów po nieco bardziej wyszukane jak spirulina, chlorella, trawa jęczmienna czy trawa pszeniczna (w formie ziaren jedzona często, ale rzadziej w tej najzdrowszej formie – zielonej trawy), owoce baobabu, jagody acai, camu camu czy lucuma. To skondensowana żywność – wystarczą naprawdę niewielkie ilości, aby dostarczyć dziecku całą masę witamin i minerałów.
Reklama
Nie muszę chyba dodawać, że szkolne drugie śniadania i lunche też pod te powyższe zasady podpadają. Więc jeśli chcesz, żeby były odżywcze i zdrowe – musisz robić je sama.
5. Mądra suplementacja
Po piąte – wspieraj organizm dziecka najlepszej jakości suplementami. W żadnym wypadku nie zastąpią one zdrowego odżywiania. Jednak w trudniejszych dniach, kiedy w pośpiechu i w nadmiarze obowiązków Twoje dziecko nie chce zjeść optymalnego pożywienia zapewnią to minimum witamin, minerałów i kwasów tłuszczowych, które są kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Zestaw na odporność
Mój zestaw dla Marcela na początek roku szkolnego to:
1 kapsułka Kids Omega-3,
1 tabletka witaminy D3 z K2 do ssania,
½ tabletki Greens and Fruits do pogryzienia lub rozdrobnienia i podania z sokiem (po miesiącu kuracji uodparniającej przerzucę się tylko na witaminy i minerały Kids Vitek)
Reklama
1 kapsułka Saccharomyces boulardii (do wysypania i rozpuszczenia w wodzie lub eko jogurcie)
0,5 – 1 grama witaminy C w wodzie z cytryną, pomarańczą lub z dodatkiem Camu Camu – żeby była jeszcze lepiej przyswajalna i dosłownie odrobiną chlorku magnezu, żeby był praktycznie niewyczuwalny (chlorek magnezu przyśpiesza przemianę materii, więc jeśli dziecko jest bardzo wrażliwe lepiej nie podawać doustnie, a zamiast tego można zrobić 1-2 razy w tygodniu kąpiel z dodatkiem chlorku magnezu – transdermalne wchłanianie magnezu szczególnie u dzieci jest bardzo dobre).
No i jeszcze mały kubeczek wody z 1/2 łyżeczki 4Greens, ale to już traktuję jako pożywienie i dodaję też często zamiast do wody po prostu więcej do zielonego szejka dla całej rodziny.
Tak więc Cztery Kubeczki – tylko nieco w innej formie, ale skład zbliżony. Jedynym brakiem jest ocet jabłkowy niefiltrowany – który dla niego jest nie do przejścia, zupełnie w przeciwieństwie do małej Mi, która mogłaby go pić na szklanki. Czego oczywiście robić nie można – bo to silna substancja – dziecku można podać odrobinę, ale zawsze rozpuszczoną w wodzie. Może być z dodatkiem miodu, najlepiej z najpotężniejszą dawką probiotyków i przeciwzapalnych faktorów – organicznym miodem Manuka.
Zdrowe jelita – zdrowsza psychika
Odżywiając dziecko i zapewniając odpowiednią podaż składników odżywczych dbasz nie tylko o jego zdrowie fizyczne, ale też psychiczne i emocjonalne. Jelita to nasz drugi mózg – jeśli flora jelitowa jest zdrowa nasz mózg czuje się z tym idealnie. Gdy mikrobiom zaczyna szwankować często widać to nie tylko w spadku odporności, ale też w zmianie zachowania, większej drażliwości, nadpobudliwości czy wręcz przeciwnie apatii i smutku.
Odpowiednia mikroflora jelitowa jest niezwykle ważna.
Kilka dni temu dostałam takiego maila od jednej z mam o probiotykach Saccharomyces boulardii:
„probiotyki dla dziecka – wiadomo, że są ważne, ale …. u mojego dziecka widzę dużą zależność między podawanymi probiotykami, a zachowaniem. Moja córka 2 lata i 9m jest bardzo wrażliwą i bojaźliwą osóbką. Ostatnio zaczęłam podawać córce Saccharomyces boulardii. Po miesiącu przestała się bać innych dzieci, a wręcz lgnęła do nich. Tą odwagę było widać w najróżniejszych okolicznościach.”
To nie jest przypadek. Zdrowe jelita to nie tylko lepsza odporność, ale też zdrowsza psychika, lepsze samopoczucie, a co z tym idzie w przypadku tej dziewczynki większa pewność siebie.
Jedno i drugie na pewno przyda się każdemu dziecku, które rozpoczyna przygodę z przedszkolem lub szkołą.
A Ty jak sobie radzisz na początku drogi szkolnej Twojego dziecka?
Noemi Demi
blog o zdrowiu dziecka i mamy
to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Z miłości do BIO – naturalne witaminy, zdrowe suplementy, ekologiczna żywność
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.
witam ,dzięki za cenne rady przygotowujemy się do rozpoczęcia przedszkola od stycznia-będzie miała 3 lata- a jako że moja mała jest bardzo spokojna ,nieśmiała w stosunku do innych dzieci wycofuje się, bardzo „przyklejona” do mamy nie lubi głośnych krzyków i hałasu to mam obawy…. może ją trochę podciągnę chociaż z odpornością do stycznia 🙂 bo mamy też niestety azs. mam pytanie ile to jest np 1 gram witaminy c -pół łyżeczki od herbaty? bo wszędzie podawane są gramy a tak na „chłopski rozum „bez ważenia i mierzenia poproszę 😉 ,dzięki i pisz kochana jak najwięcej bo korzystamy ile dajemy radę choć nie zawsze idzie łatwo 😉 , a widząc Twoją rodzinkę szczęśliwych i w świetnej kondycji widać ,że to dobra droga .pozdrawiam
Bardzo Ci dziękuję!
A co do gramów to to jest mniej więcej 1/5 łyżeczki, najlepiej kupić takie łyżeczki z miarkami (np. w Ikei lub w innym sklepie z artykułami kuchennymi) – to jest najlepsze.