Szczepionki – dobro Twojego dziecka czy dochodowy biznes?

Szczepionki – dobro Twojego dziecka czy dochodowy biznes?

Greens & Fruits czyli witaminy, minerały i enzymy z 50 owoców, warzyw i ziół kupisz w BioLoveShop.com

Czy ktoś pokroju Billa Gatesa może się mylić mówiąc o cudownym działaniu szczepionek i nie widząc żadnych skutków ubocznych? Wcześniej jako założyciel Microsoft Gates mówił o magii oprogramowania, trudno temu zaprzeczyć. Dziś mówi o magii szczepionek. I dla większości jest to tak samo prawdziwe jak to pierwsze stwierdzenie. To tak zwane nielogiczne uzasadnienie przyczynowe niestety do wielu osób trafia. Czy szczepionki to na pewno dobro Twojego dziecka czy może raczej dochodowy biznes?

Fundacja Gatesów chlubi się tym, że dociera ze szczepionkami do ubogich krajów, krajów trzeciego świata, chlubi się tym, że czyni dobro. Nie dopuszcza do wiadomości, że szczepionki są odpowiedzialne z wiele chorób i obrażeń, które powodują, że szczepienie dziecka sprowadza się do rundy rosyjskiej ruletki. Uda się a może się nie uda. Oczywiście ryzyko, że się nie uda jest mniejsze, ale niezaprzeczalnie istnieje.

To, że szczepionki czynią cuda i wymazują choroby nie jest do końca takie jednoznaczne.

Weźmy np. taką szkarlatynę. Szczepionki na nią nigdy nie było, a nagle od połowy XX wieku śmiertelne przypadki tej choroby znacznie spadły. Śmiertelność z powodu chorób zakaźnych, takich jak odra i krztusiec również spadała szybko, na długo przed wprowadzeniem odpowiednich szczepionek.

Środki medyczne w niewielkim stopniu przyczyniły się do ogólnego spadku umieralności w Stanach Zjednoczonych od około 1900 r. – w wielu przypadkach zostały wprowadzone kilka dziesięcioleci po wyraźnym spadku, który wystąpił naturalnie.

Jak podkreśla Robert F. Kennedy, Jr. zjawisko cudu, według wszystkich uczciwych relacji, można przypisać przede wszystkim lepszym warunkom sanitarnym, a zwłaszcza lepszemu odżywianiu.

Badanie tendencji umieralności w XX wieku we Włoszech wykazało znaczący związek pomiędzy zwiększeniem spożycia kalorii i spadkiem śmiertelności, odzwierciedlając postęp w zakresie średniego stanu odżywienia, jakości życia, poziomu socjoekonomicznego i warunków higienicznych.

Ponadto śmiertelność spadła najsilniej wśród dzieci, które były prawdopodobnie najbardziej wrażliwe na zmiany w żywieniu. Nawet epidemiolodzy z początku XX wieku uznali, że w grę wchodzą inne czynniki, w tym zmiany w odporności ludzi i jakości bakterii.

W krajach trzeciego świata faktycznie występują masowo ciężkie choroby. Ale w dużej mierze wynika to z braku odpowiedniej żywności i niedostatecznej higieny.

Może łatwiej byłoby dać ludziom dostęp do bieżącej wody i mydła i do dobrego pożywienia? To byłoby jednak zdecydowanie bardziej kosztowne i zdecydowanie bardziej mniej opłacalne dla koncernów farmaceutycznych.

Szczepionki w rzeczywistości wcale nie utrzymują dzieci w zdrowiu.

Jest wręcz przeciwnie. 

W USA, gdzie dzieci są szczepione największą ilością szczepionek na świecie – ponad połowa wszystkich młodych ludzi cierpi na jakąś chroniczną chorobę – trend, który dziwnie zbiega się z rozszerzeniem planu szczepień. Podobne wzorce chorób autoimmunologicznych pojawiają się na całym świecie.

Kampania World Mercury Project na rzecz przywrócenia zdrowia dzieci dokumentuje relacje rodziców z pierwszej ręki o poważnych, niekorzystnych odczynach poszczepiennych.

Śledząc kilka grup na FB, które zajmują się taką tematyką (jak np. STOP NOP) codziennie obserwuję przypadki wielu NOPów. Często są to posty matek, które do tej pory ślepo ufały systemowi i nagle coś im przestało pasować w tej układance. Nagle coś co miało zapewnić zdrowie dziecku stało się przyczyną poważnej choroby.

W Stanach statystyki zachorowań są zatrważające:

13% amerykańskich dzieci uczęszcza do szkół specjalnych

Jedno na sześć amerykańskich dzieci ma zaburzenia rozwojowe, takie jak autyzm lub zaburzeń ze spektrum autyzmu

Zaburzenie deficytu uwagi / nadpobudliwość (ADHD) dotyka prawie 11% amerykańskich dzieci.

Jedno na 20 dzieci w wieku poniżej pięciu lat ma epilepsję.

Alergie na orzechy są najczęstszą przyczyną śmierci związanej z żywnością.

Kobiety, które brały szczepionki przeciw grypie i Tdap w czasie ciąży są bardziej narażone na poronienia i inne problemy. Więcej o szczepieniach w ciąży przeczytasz TUTAJ. 

– W USA wskaźnik umieralności niemowląt, w tym z powodu SIDS jest dwukrotnie wyższy niż w wielu innych krajach o wysokim dochodzie.

– W Afryce badanie porównawcze w Gwinei Bissau wykazało, że umieralność niemowląt była co najmniej dwukrotnie wyższa (10% -11%) u dzieci, które otrzymały szczepionkę przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTP) i polio, niż u dzieci, które nie otrzymały szczepionki (4% -5%)

Chlorella 100% ORGANIC, która oczyści Twój organizm z metali ciężkich – do kupienia w BioLoveShop.com

Fundacja Billa i Melindy Gates ma nieprawdopodobnie wielkie zasoby, to największa fundacja na świecie dysponująca kwotą ponad 70 miliardów dolarów – to ponad 60% rocznego budżetu Polski. Czy na pewno tylko pro publico bono, czy może raczej jest to chęć potentatów biznesowych, aby chronić dochody przed opodatkowaniem? Ale ok, jeśli te pieniądze byłyby wydawane lepiej, to dlaczego nie.

Fundacja Gatesów jest obecnie wiodącym światowym graczem w dziedzinie zdrowia, jak również największym prywatnym darczyńcą Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W wyniku jej działań na lata 2010-2020 określono program Dekada Szczepionek i stworzono publiczno-prywatny Globalny Sojusz na Szczepienia (GAVI Alliance), który otrzymuje prawie jedną czwartą swojego finansowania od Fundacji Gatesów. Fundacja jasno zachęca koncerny farmaceutyczne do produkcji określonych szczepionek dając im możliwość rozwoju w krajach o niższych dochodach, których na masowe szczepienia nie stać. Często zatrudnia w swoich szeregach pracowników Merck czy GSK. Ma również bezpośrednie udziały warte 52 miliony dolarów w niemieckiej firmie farmaceutycznej CureVac.

Ostatnie artykuły wskazują ponadto, że Fundacja Gatesa rutynowo płaci firmom public relations za manipulowanie podejmowaniem decyzji naukowych na rzecz ryzykownych technologii inżynierii genetycznej wspieranych przez Fundację.

W całym szczepionkowym szale chodzi raczej o kasę niż o dobro Twojego dziecka. Wybierz więc dla siebie i swojego dziecka nie to co nakazują massmedia, koncerny, bogate fundacje kształtujące opinię publiczną lecz to co sama uważasz za stosowne, wewnętrznie intuicyjnie.  Jeśli czego nie wiesz, nie rozumiesz, to poczytaj, poszukaj. Teraz przynajmniej dostęp do wiedzy jest nieograniczony. Niczego nie można brać za pewnik z góry.

 

Źródła:

123456

 


Noemi Demi

Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.

 


Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu


DISCLAIMER:

Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.

Komentarze (11)

  1. Brawo, super artykuł. Szkoda, że niewielu blogerów ma taką wiedzę i podejście do szczepień… Zapraszam na Międzynarodowy Protest Przeciwko Przymusowi Szczepień 2 czerwca we Warszawie ☺ Jest ryzyko-musi być wybór ☺ Pozdrawiam serdecznie

  2. Niestety w naszym kraju bardzo ciężko jest uniknąć obowiązku szczepienia. Nakładane są różne kary finansowe i wszelkiego rodzaju groźby. A prezydent nie zniesie tego obowiązku. Potężne kary finansowe nie zachęcają rodziców do zaprzestania szczepień. Nie wiadomo co robić, jesteśmy zastraszani, nasze dzieci nie są naszą własnością, tylko Państwa. Mamy związane ręce, nopy nie są zgłaszane, ludzie wciąż mają za małą świadomość. Pracuję w Szkole, gdzie rodziców zachęca się do szczepionek, są dni przeciwko grypie, wysyłane do rodziców ulotki odnośnie zapobiegania grypie i innym chorobom, poprzez szczepionki, nauczyciele na lekcjach wychowawczych, przeprowadzają prezentacje na temat dobrych działań szczepionek, leków. Rozdają w szkołach mleko, serki, obiady bogate w białą mąkę, śmietankę, cukier. Owoców i warzyw wciąż za mało, dzieci rzucają nimi, kopią, wyrzucają do kosza. Sklepki szkolne pełne drożdzówek, pop-cornów, słodkich napoi. Bardziej świadomi rodzice sami przynoszą do szkoły dzieciom obiady, bez glutenu, nabiału, cukru, 90% zdaje się na obiady szkolne, z pobliskich cateringów, bo najtańsze. Jako przyszła mama czuję przed sobą ogromne wyzwanie i trochę taką bezsilność. Nie wiem jak to wszystko obiec. Jestem w stanie gotować codziennie obiady dla dziecka i przygotowywać śniadaniówki, unikać fluoryzacji w Szkole, czy nie zgłaszać do programu „Mleko dla Szkoły”, unikać kosmetyków z drogerii, suplementować, ale wobec tych szczepień, wciąż jesteśmy bezradni.

    1. Nie ma co liczyć na zniesienie obowiązku. To byłoby za proste. Liberalny świat jest trudno kontrolowalny. Najłatwiej panować nad masą ludzi zakazami i nakazami. Szkoły kształciły kiedyś pracowników fabryk, nawet dzwonek to nawiązanie do pracy w fabryce. Teraz kształcą pracowników korporacji, idealnie poddanych, nie myślących własnymi myślami, robiących to co się im każe, nie zadających pytań. Dziecko od najmłodszego musi być faszerowane szczepionkami, mlekiem (najlepiej od razu mm – bo przecież mleka matki nikt nie badał i nie opracowywał i na pewno jest gorsze niż sztuczna mieszanka), glutenem i cukrem a od czasu do czasu dla pozornego zdrowia zębów jeszcze fluorem. Najważniejsze, że to widzisz, już jesteś do przodu, cała rzesza mam chcących jak najlepiej dla swoich dzieci nie ma o tym pojęcia i zdaje się na opinię większości. Nie można bać się iść swoją drogą. Nie można bać się mieć własnego zdania. Nie można oglądać się na innych.

  3. My jesteśmy właściwie robotnikami dla Państwa,A samo dla siebie życie hmmm…To jest dla mnie trudne do przyjęcia. Np.wkurza mnie to że zabierają z naszej pensji na ubezpieczenie zdrowotne,z którego nie potrzebuję i nie korzystam.Przeraża mnie pójścia dziecka do przedszkola..A z wielką chęcią nie puscilabym do takiej beznadziejnej dyscypliny.Ale przecież to najlepsza nauka dla dziecka,powiadają naokoło. Gówno prawda.Od tego właśnie zaczyna się zła strona do dalszego życia i zdrowia.

    1. Hej Kinga. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Też mam obawy przed przedszkolem, dlatego Marcel jeszcze nie chodzi. Ale znalazłam w Łodzi przedszkole demokratyczne (Fundacja Dmuchawiec) i może tam go zapiszemy. Zobaczymy :).
      O to chodzi – kierat od najmłodszych lat, wyrównywanie wszystkich, nie wybijanie się poza tłum. Szarą masa najłatwiej się zarządza.

  4. Tez sobie tego nie wyobrażam, strach przed przedszkolem i szkoła :/ bo wszędzie tyle syfu !!! Najlepiej posadzić dziecko w ławce na 5h, nakarmić chlebkiem, do popicia mleczko i antybiotyk bo nie ma odporności i chore co tydzień. Nie mam pojęcia jak z tym walczyć, ale zrobię wszystko żeby nie napychac dziecka cukrem i glutenem, żeby ograniczyć ilość spożywanych pestycydów. Tyle możemy zrobić, kupić kg bio marchewki zamiast kubusia i paczki flipsow z kukurydzy GMO 🙂 lepiej mniej lepszego niż więcej syfu 🙂

  5. Noemi, w naszej rodzinie jest dziecko niecałe 3 tygodnie starsze od mojej córki nieszczepionej. Widujemy się praktycznie 5 razy w tygodniu. Rodzice tego dziecka szczepili je do czasu aż ich nieco nieuświadomiłam. Teraz chwilowo przystopowali ale zamierzają pewnie ze strachu szczepić w najblizszym czasie dalej.
    Stąd moje pytanie do Ciebie. Niektóre szczepionki są żywe i jest możliwość że osoba zaszczepiona moze zarazić osobę nieszczepioną tą chorobą np jest tak w przypadku MMR..

    Czy myślisz że dobrym pomysłem byłaby izolacja tych dzieci od siebie na pewien czas? (ale wtedy już rodzina bedzie chciała mnie zamknąć w domu wariatów a maż poprosi o rozwód)
    czy nie bać się, dalej robic swoje, nieszczepić zdrowo sie odżywiać?
    Ty masz starszego syna nieszczepionego, nie wiem czy chodzi ono do żłobka/przedszkola..ale tam też jest kontakt z dziećmi szczepionymi oczywiscie..
    Czy cos z tym robić?…

    1. Sadze ze w przypadku szczepienia żywymi wirusami izolacja 2-3 tygodnie jest konieczna. Szczególnie jeśli chodzi o gruźlicę, MMR i polio. Co z tego ze będą patrzeć jak na wariatkę – zdrowie Twojego dziecka jest wazniejsze.

  6. Ok dzieki czyli mmr i polio. Gruzlica na szczescie juz za nami jesli chodzi o kontakt mojej Malej z innymi dziecmi (wiadomo w szpitalu). Choc tak jak pisze w ksiazce Saula o chorobach dzieci(ktora przeczytalam dzieki Tobie,gdzies tu o niej wspominalas) to dr Saul przebywal z osobami chorymi na gruzlice i sie nie rozchorowal. Z kolei ja czytalam ze aby zarazic sie gruzlica trzeba przebywac z osoba roznoszaca pratki przez..wlasnie okolo 3 tygodnie przez kilka godzin dziennie…
    Piszesz o polio. Dobrze bo tego nie wiedzialam
    Czy oprocz tych trzech szczepionek zywych pominelam jeszcze jakies na ktore rowniez trzeba bedzie uwazac?

    Najbardziej boje sie gdy Mala pojdzie do zlobka za 2 lata…tam nie bede wiedziala kiedy jakie dziecko i jaka szczepionka bylo szczepione..i co wtedy?;(to odlegly czas ale mimo wszystko

Dodaj komentarz

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.