Jaki wpływ mają szczepionki na choroby wieku dziecięcego

Jaki wpływ mają szczepionki na choroby wieku dziecięcego

Chlorella 100% ORGANIC wspaniały superpokarm dla Twojego dziecka do kupienia w BioLoveShop.com

Zastanawiałaś się kiedyś jak zdrowiejesz? W sensie jak wewnętrznie wygląda ten proces. Bo na zewnątrz – wiadomo – najpierw jest gorączka, potem smarki, a potem sytuacja się poprawia. Dr Thomas Cowan – praktykujący lekarz i założyciel fundacji Weston A. Price Foundation, w swojej książce „Szczepionki, autoimmunizacja i zmiana natury chorób wieku dziecięcego” próbuje odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli robisz coś co zaburza tę sekwencję, doprowadzasz do gorszych konsekwencji. Jaki wpływ mają szczepionki na choroby wieku dziecięcego? Szczepienia są właśnie atakiem zaburzającym właściwy porządek rzeczy.

Rola wody wewnątrzkomórkowej w zdrowiu i chorobie

Kluczowe dla zrozumienia roli gorączki w szczepionkach i chorobach dla dr Cowana było zdanie sobie sprawy, że płyn komórkowy ma tak naprawdę formę żelu.

Aby białko zmieszało się z wodą trzeba tę wodę podgrzać, to tak jakbyś robiła galaretkę – jeśli dodasz proszek do zimnej wody – nic się nie stanie, proszek musisz wsypać do ciepłej wody i zamieszać. W ten sam sposób miesza się woda komórkowa z białkiem, a po ostudzeniu powstaje żel.

To co wytwarza ciepło w komórce to cząsteczka zwana trifosforanem adenozyny (ATP), którą niektórzy ludzie nazywają cząsteczką energetyczną. Wiąże się z białkami w komórce i pozwala komórce wchodzić w interakcję z wodą. To tworzy żel wewnątrz komórki.

W wyniku różnicy między sodem (na zewnątrz) i potasem w środku w komórce znajduje się ładunek, który pozwala komórce funkcjonować. Nie ma nic ważniejszego w biologii komórki niż ten proces.

Przylądek Św. Wincenta, Portugalia
Przestrzeń międzykomórkowa – Przylądek Św. Wincenta, Portugalia

A najlepsza możliwa forma żelu w komórce to płynny kryształ. Wtedy komórka funkcjonuje idealnie.

I to jest wytłumaczeniem dlaczego takie proste rzeczy jak przebywanie na słońcu, chodzenie boso po ziemi (uziemianie się), trzymanie się za ręce, zdrowe jedzenie są dobre dla naszego zdrowia, wszystkie tworzą przepływ energii, która ułatwia powstawania w komórkach idealnego żelu stanowiącego podstawę zdrowia.

Prawdziwe źródło choroby

Cowan postuluje, że kiedy dzieje się w Twoim ciele coś, co zakłóca proces tworzenia żelu w komórce, rozpoczyna się proces chorobowy z zamiarem poprawy sytuacji i szybkiego wytworzenia żelu z powrotem.

Kiedy narażasz organizm na toksyny, takie jak aluminium, rtęć czy glifosat zniekształcają one zdolność komórki do tworzenia żelu zaburzając tym samym jej funkcjonowanie. Aby wyeliminować toksynę Twoje ciało wytwarza ciepło, ponieważ podgrzewając żel staje się bardziej płynny. To jest faza 1: gorączka. Faza 2, część smarkowa, to etap detoksykacji. Śluz zbiera toksyny, pozwalając na wydalenie ich z organizmu.

Kiedy patrzysz na dzieci i ich zachorowania, to jeden proces za drugim. Rosną. Produkują trucizny metaboliczne. Są narażone na wszelkiego rodzaju problemy. Częściowo, w pewnym sensie, proces dorastania, to co jakiś czas nagrzewanie się (gorączka) i pozbywanie się toksyn, jak wiosenne sprzątanie.


Kiedy dziecko choruje cały czas, a potem zapada na chorobą przewlekłą, to:

  • jest chronicznie odurzone przez negatywne czynniki, nie ma wystarczającej ilości słońca, uziemiania, dobrego jedzenia i wszystkich innych zdrowych rzeczy,

lub

  • nie ma możliwości przejścia przez naturalne fazy choroby

Szczepienie zaburza funkcjonowanie układu immunologicznego powodując zniekształcenie działania odporności komórkowej oraz odporności humoralnej, co z kolei radykalnie zwiększa ryzyko zachorowania na raka.

Zasadniczo, gdy dziecko łapie wirusa, wirus zaczyna infekować komórki. Co to oznacza? Wchodzi do komórki i zniekształca żel, co wyzwala gorączkę, a  następnie śluz, a potem następuje regeneracja. Ten proces obejmuje komórkową odpowiedź immunologiczną, która aktywuje białe krwinki, które zasadniczo przeżuwają i wypluwają zainfekowane komórki. Produktem ubocznym tego procesu jest właśnie śluz. Zasadniczo proces taki trwa od pięciu do 10 dni, po których następuje powrót do zdrowia.

 

Przylądek Św. Wincenta w Portugalii
Jedna z komórek organizmu w powiększeniu łudząco przypominająca Przylądek Św. Wincenta w Portugalii

Jak wyjaśnia Cowan:

„Doświadczenie bycia chorym to aktywacja układu immunologicznego z udziałem komórek. Jego funkcją jest oczyszczenie z wirusa, oczyszczenie z martwych komórek i regeneracja żelu w komórkach. Kiedy to się stanie, już jesteś zdrowy.”

A kiedy już się wyzdrowieje, humoralny system odpornościowy zaczyna wytwarzać przeciwciała przeciwko wirusowi, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu choroby, jeśli później zostaniesz wystawiony na działanie tego samego wirusa. Jeśli na pierwszym miejscu jest odporność komórkowa, a na drugim humoralna, to praktycznie na 100% drugi raz już na tego wirusa nie zachorujesz.

Co się dzieje po podaniu szczepionki na choroby wieku dziecięcego

To co dzieje się po wstrzyknięciu szczepionki to pominięcie reakcji odporności komórkowej – bo gdyby tak było chorobę trzeba byłoby przejść normalnie – a jedynie skupienie się na układzie humoralnym. Jako, że nie ma tej pierwszej odpowiedzi komórkowej organizm nie uzyskuje pełnej odporności i szczepienia trzeba wielokrotnie ponawiać. Wydaje Ci się, że jesteś na wszystko zaszczepiona. Nic błędnego, ważność Twoich szczepień, jak i pewnie 90% dorosłego społeczeństwa już dawno wygasła. Nacisk jednak jest tylko na szczepienie dzieci, być może dlatego, że taką presję najłatwiej wytworzyć. Dla zdrowia dziecka zrobi się wszystko.

Rola adjuwantów w szczepionkach

Dlaczego do wirusa zawartego w szczepionce dodaje się te wszystkie adjuwanty jak martwe komórki płodowe, glifosat, aluminium, formaldehyd i całą listę innych? Dlatego, że roztwór soli fizjologicznej i martwego wirusa nie wywołuje reakcji przeciwciał. Trzeba dodać coś na co zareaguje układ humoralny produkując dużą liczbę przeciwciał, ale niekoniecznie związanych tylko z tym specyficznym wirusem, raczej będzie to szerokie spektrum przeciwciał.

A choroba autoimmunologiczna to nic innego tylko właśnie nadmierna reakcja organizmu na przeciwciała.

Jeśli masz przeciwciała przeciwjądrowe to znaczy, że masz tocznia (nie ma to związku wybuchem bomby jądrowej). Jeśli masz przeciwciała przeciwko czynnikowi reumatoidalnemu, oznacza to, że masz reumatoidalne zapalenie stawów. Jeśli masz przeciwciała przeciwko hormonowi tarczycy, oznacza to, że masz Hashimoto.

Dlaczego większość ludzi ma za dużo przeciwciał?

Może właśnie wskutek dobrze funkcjonującego systemowi szczepień ochronnych…

Portugalska plaża
Sprawnie funkcjonujący system odpornościowy wygląda jak ta plaża, silna skały chronią przed sztormem

Zespół autoimmunologiczny indukowany przez adiuwanty

Problem z adiuwantami w szczepionkach polega na tym, że nie mogą one selektywnie wywoływać aktywacji przeciwciał przeciwko określonemu wirusowi. Nie ma teoretycznego sposobu, aby podać niespecyficzny adiuwant i sądzić, że spowoduje on wyprodukowanie przeciwciał tylko przeciwko błonicy na przykład. To nie działa w ten sposób. Szczepionka wytwarza faktycznie te przeciwciała, bo wirus błonicy jest w szczepionce, ale przy okazji powstają jeszcze inne przeciwciała.

Takie podejście prezentuje również Shoenfeld, o którym kiedyś pisałam. Uważa on, że adjuwanty mają ogromny wpływ na choroby autoimmunologiczne, zdefiniował nawet coś takiego jak Autoimmune Syndrome Induced by Adjuvants czyli ASIA – autoimmunologiczny zespół indukowany przez adiuwanty. Szacuje, że na całym świecie jest 150 milionów ludzi, którzy mają ten zespół.

Leki obniżające gorączkę

Co mają wspólnego leki obniżające gorączkę i szczepionki?

No właśnie to, że omijają reakcję komórkową organizmu na chorobę.

Układ odpornościowy, w którym pośredniczy komórka, jest dezaktywowany i hamowany lekami obniżającymi gorączkę czy antybiotykami.

Z jakiegoś powodu medycyna w ogóle, a w szczególności pediatria, zdecydowały się na wojnę z komórkowym układem odpornościowym. A to nasz najlepszy przyjaciel. W ten sposób detoksykujemy organizm. Gorączka właśnie ten detoks ułatwia.

Niestety, większość rodziców spieszy się z podaniem leków obniżających gorączkę, jakby to był największy problem, tym samym skutecznie zapobiegając lub przerywając proces leczenia. Gorączka to dobrodziejstwo.

Znacznie lepszą alternatywą jest podawanie liposomalnej witaminy C, która pomoże i przyspieszy proces leczenia zamiast panadolu czy ibupromu. 

Kwas L-Askorbinowy kupisz w BioLoveShop

Tak więc podsumowując – szczepienia powodują produkcję licznych przeciwciał co skutkować potem może różnymi dziwnymi chorobami autoimmunologicznymi (lekarze nigdy nie wiedzą jakie jest podłoże takich chorób). Lepsza dla układu immunologicznego dziecka jest normalna choroba, oczywiście odpowiednio leczona.

A z podaniem panadolu czy ibuprofenu czekaj ile starczy Ci sił. Bo gorączka to nie choroba, gorączka to najlepsze antidotum na chorobę.

Przylądek Św. Wincenta w Portugalii
Gorączka jest jak latarnia morska – nie powinno się jej gasić

Co o tym sądzisz? To dla mnie ważne.

Źródła:

Dr. Thomas Cowan, „Vaccines, Autoimmunity, and the Changing Nature of Childhood Illness.”

 


Noemi Demi

Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.

 


Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu


DISCLAIMER:

Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.

Komentarze (19)

  1. Bardzo mądry tekst. Szkoda, że większość ludzi nadal wierzy, że szczepienie to najwiekszy cud medycyny. Sama mam toczeń właśnie, całe dzieciństwo ciagle chorowalam na angine lub oskrzela, bralam tony antybiotykow ( również zapobiegawczo) co odbiło moje jelita i caly układ immunologiczny. No to wszystko bylam nadal szczepiona wg kalendarza szczepień. Mam 39 lat i zrujnowane zdrowie. Jestem mama 4 misiecznej dzuewczynki i nie szczepimy jej. Nie jest to decyzna , ” nue bo nie”, ale dzieki czytaniu i sluchaniu odpowiednich źródeł wyjaśniających co pociąga za sobą szczepienie, nie potrafię jej tego zrobić. Ja w jej wieku byłam już dawno po ciezkim zapaleniu ucha i pobycie w szpitalu. Z kalendarza wynika, ze byl to NOP po szczepiace na ksztusiec. Moje dziecko jest zdrowe i radosne i niech takim pozostanie! Pozdrawiam, Magda

    1. Dziękuję Ci bardzo <3
      Przykro mi z powodu Twoich chorób.
      Ale widzisz, to pewnie działo się po to - żebyś teraz była mądra i postąpiła odpowiednio ze swoim dzieckiem. Nic nie dzieje się na marne. Wspaniale, że jesteś taką świadomą mamą.
      Wszystkiego dobrego dla córeczki i dla Ciebie! <3

  2. Coś w tym jest…Moim zdaniem za dużo teraz tych szczepień w kalendarzu. Jestem mamą 7 tygodniowej Aleksandry….nie szczepiona w I dobie….nie podano witaminy K ani domięśniowo ani doustnie….bez zabiegu Credego. Jak na swój „wiek” rozwija się bardzo dobrze. Uśmiecha się….jest radosna, „rozmawia” po swojemu….”aguuuugu”, „OOOOO” 🙂 Nie ma problemu z pleśniawkami i ciemieniuchą. Mam porównanie…koleżanka urodziła tego samego dnia co ja….jej córeczka przeszła wszystkie procedury: witaminę K, szczepienia, zabieg Credego. Jej córka ma pleśniawki, jest taka apatyczna, mało się uśmiecha i mało głuży. Czy to może być wynik szczepień? Myślę, że trochę tak. A TY co myślisz?

    1. Super. Gratulacje! Dobrze brzmi jak na swój „wiek” 🙂
      W dużej mierze na pewno tak. Natomiast też nie jest tak, że brak szczepień to rozwiązanie wszystkich zdrowotnych problemów. Bo znam dzieci, które nie były szczepione, a mają ciemieniuchę i candidę. W tym przypadku myślę, że ogromny wpływ ma na dziecko flora bakteryjna matki – oczywiście poród naturalny jest kluczowy (a jak się nie da, to natarcie dziecka po cesarce bakteriami z … krocza matki). Ale nic to wszystko nie pomoże, jeśli mikrobiom matki jest niewłaściwy. Więc trzeba dbać o dobre bakterie też. I nie zakłócać naturalnych procesów w organizmie.

  3. Mam dwóch synow (3 i 5lat). Obaj zaszczepieni na wszystko. Dopiero od roku zaczęłam się budzić i być „mądrą mama”. Zmieniłam dietę, wartości, odkryłam Twój blog itp. Szczepiąc dzieciaki nigdy nie czytałam tych ulotek, bałam się tam zajrzeć, zawsze liczyłam, ze dadzą sobie radę, bo są na piersi, bo maja dobra wagę (zawsze mnie to dziwi, ze szczepionka ma określona pojemność i nie przelicza sie jej na wage dziecka ?). Teraz syn ma 5 lat i powinien miec przypominajaca dawke. Nie wybieram sie do przychodzi. z szczepionkami bylo tak, ze wkurzało mnie to ze nie dosc ze place za nie duze pienidze, to okazwyalo sie kila razy ze nie bylo ich na rynku ( bo sprzedano za granice) albo nikt nie byl w stanie powiedziec mi na jak dlugo wystarczy np szczepienie przeciwko ospie?. Sama w wieku 18lat przeszlam ( gmina zaplacila ) cykl szczepien przeciw WZW B. Jakie bylo moje zdziwienie kiedy przed ciążą (10 lat po szczepieniu) zbadalam przeciwciala- nie mam odporności, proszę wziąć kolejna dawkę przypominająca… mam w rodzinie osoby pracujace w koncernie farmaceutycznym ( maja tak wyprane mozgi ze nic do nich nie dociera- szczepionka najlepsze dobro). Mój mąż jest za szczepieniami. Wiec bedziemy polemizowac. Starszy syn ma prblemy sensoryczne ( ostatnio testujemy kołderkę- swietna sprawa), mlodszy jest zdrowy ( ale byl 2 lata na piersi). Chcialabym zeby kazdy z rodziców mial wolny wybór szczepić czy nie?

    1. Dziękuję Ci za ten cenny komentarz. Super, że sama do tego doszłaś, czytając i drążąc temat. Cała masa rodziców, jak piszesz, nie czyta ulotek, ufa bezgranicznie lekarzom. Tylko potem to nie lekarz ma problem z wiecznie chorym dzieckiem o zniszczonej naturalnej odporności (a wręcz może jemu to na rękę – bo trzeba do wtedy często odwiedzać), nie mówiąc o NOPach, które mogą życie skomplikować na zawsze.

  4. Dlatego własnie uważam, że szczepienie nie powinne być obowiązkowe.
    PS. Noemi co polecasz na rany po ugryzieniu ( chyba komar labo cos innego – goi sie od tygdnia, synek ciągle to drapie i krwia to podchdzi ;( ). nie dosc ze to brzydko wyglada a w sb mamy wesele rodzinne i chciclabym mu jakos ta buzie podratowac/ czym to mozna posmarowac?

  5. Dlatego własnie uważam, że szczepienie nie powinne być obowiązkowe.
    PS. Noemi co polecasz na rany po ugryzieniu ( chyba komar labo cos innego – goi sie od tygodnia, synek ciągle to drapie i krwia to podchdzi ;( ). nie dosc ze to brzydko wyglada a w sb mamy wesele rodzinne i chciclabym mu jakos ta buzie podratowac/ czym to mozna posmarowac?
    zwiększyłam mu wit D i wit C. a miejscowo co?

  6. Dzięki wielkie potężne za ten i inne Twoje teksty Noemi! Dajesz mi wskazówki na mojej nowej macierzyńskiej drodze. Mojej malutkiej trzeci miesiąc leci. W szpitalu nie chciałam szczepić, ale w końcu zaszczepiłam córkę pod wpływem nacisków i sajgonu emocjonalnego. Bardzo dbałam o siebie pod kątem zdrowia przez całą ciążę (jedzenie, suplementy, ruch). Teraz też się staram. Karmię piersią, próbuję „wyrzucić” zanieczyszczenia po szczepionkach z organizmu córki, suplementując siebie.
    Szczepienia omijam, na razie się udaje choć to dopiero początek tej przygody. Najgorzej w przychodni, lekarka i personel święcie przekonani o „cudownym” działaniu szczepionek. Nic nie da się powiedzieć i jeszcze zaczynają krzyczeć (!), nie próbuję nawet dyskutować.
    A najciekawsze jest to, że bilans dziecka jest robiony przy okazji szczepień (!). Nie mogę zapisać dziecka na sam bilans – musi być ze szczepieniem. Taka ciekawostka
    Ściskam serdecznie 🙂

    1. Ola.la, cieszę się, że moje teksty się przydają :).
      Co do szczepień to najważniejsze, że nie było NOP. Więc jest ok. W przychodni, z lekarzami nie należy wchodzić w jakiekolwiek dyskusje. Mów, że chcesz szczepić, tylko, że według indywidualnego kalendarza. Bilans nie jest obowiązkowy, a jak chcesz go przeprowadzić to umów się pod byle jakim pretekstem do lekarza i poproś o ocenę rozwoju dziecka. Ja przy pierwszym dziecku chodziłam na takie bilanse (w mojej przychodni można było się umówić bez szczepienia) i słuchałam za każdym razem wykładu o szczepieniach. Przy drugim już sobie odpuściłam. Do lekarzy chodzę sporadycznie.
      Podczas karmienia piersią bierz Greens and Fruits (http://bioloveshop.com/witaminy-i-mineraly/1999-greens-fruits-90tabl-tib-254475917121.html), kwasy omega-3 (http://bioloveshop.com/zdrowe-tluszcze/2000-omega-3-60kaps-tib-254475917190.html), witaminę D3 z K2 (http://bioloveshop.com/suplementy-diety/6240-vitamin-d3k2-90tabl-tib–5905344040154.html) i koniecznie CHLORELLĘ, która delikatnie oczyści Twój organizm i częściowo także dziecka bo dostanie się do Twojego mleka (http://bioloveshop.com/chlorella/2021-chlorella-100-organic-410tabl-this-is-bio-254475917299.html).

      1. Póki co NOPów nie widzę. Byłam u lekarza już wcześniej z malutką na wizycie pod pretekstem kataru i usg bioderek. Ocena rozwojowa jest pozytywna. Z nimi dyskusja to jak grochem o ścianę. Te suple biorę już od jakiegoś czasu, zaopatrzenie od Pepsi 😉 Kolejne zrobię u Ciebie 😉

        1. To bardzo dobrze.
          Masz rację co do dyskusji, oni są tak szkoleni żeby nie dyskutować.
          Co do supli to świetnie. Bardzo się cieszę, zapraszam do BioLoveShop.com 🙂
          <3

  7. Bardzo ciekawy artykuł. Wiele czytam/ szukam informacji na temat szczepionek ale nie analizowałam tego od strony naturalnego procesu chorobowego. Dziękuję Noemi za tak cenne informacje 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.