Nie ważne, czy należysz do tych, które delektują się ciążą, czy wręcz przeciwnie, ale musisz przyznać, że to wyjątkowy czas w życiu kobiety. Specyficzne są też warunki, w których znaleźliśmy się wszyscy teraz. Więc jest to dla Ciebie czas podwójnie wyjątkowy. I tylko od Ciebie zależy jak do tego podejdziesz.
Koronawirus w ciąży
Wciąż nie wszystko wiadomo o wpływie koronawirusa na ciążę, ale z dostępnych informacji wynika, że nie jest on groźny ani dla matki, ani dla dziecka. I nawet jeśli mama ma wirusa, to dziecko rodzi się zazwyczaj zdrowe. Niedawno miał miejsce taki przypadek w Zgierzu.
Jeśli Twoje płuca pracują właściwie to nie masz się czego obawiać. Ryzyko może być nieco większe jeśli masz ciężką astmę, przewlekłą chorobę płuc, chorobę nerek czy zaniżoną odporność.
Kwarantanna
Wszyscy zalecają teraz kwarantannę. Ma to i swoje dobre strony. Nikt nie będzie Cię dotykał po brzuchu bez pozwolenia. Nie będą Cię męczyć nudnymi pytaniami i zadręczać opowiadaniami o swoich porodach. A poza tym, co tu dużo mówić, oprócz osławionego koronawirusa ominie Cię też szereg innych chorób, na które narażałabyś się chodząc po galerii handlowej i wybierając ciuszki dla maleństwa.
Spacery
Najgorszy to jest teraz ten problem z wychodzeniem do parku czy do lasu. Pozostaje Ci spacerowanie po ulicy do sklepu i z powrotem. A przynajmniej tylko udawanie, że idziesz do sklepu, bo jednak lepiej, żeby zakupy robił Twój partner, mąż lub niemąż. I na takie spacery to bym jednak wychodziła, oczywiście z dala od ludzi. Kontakt ze świeżym powietrzem i słońcem jest niezbędny dla zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego. A jak już kategorycznie nie możesz wyjść, to przynajmniej siedź na balkonie.
Balkoning
W mojej pierwszej ciąży pojechałam do Włoch na narty, choć zupełnie nie wiem po co. To było około 10-11 tygodnia ciąży. Stwierdziłam, że dla bezpieczeństwa mojego synka, nie będę jeździć na nartach – skoro przewróciłam się nie raz biegając w lesie tylko na nogach, to na nartach byłoby to więcej niż pewne. W tym czasie przypadło też apogeum moich nudności. Będąc więc w Dolomitach nie mogłam ani delektować się jazdą na nartach, ani pysznym włoskim jedzeniem. Pamiętam, jak siedziałam na balkonie w naszym apartamencie z pięknym widokiem na góry i jedyne co mogłam robić to czytać coś bardzo mało ambitnego na zmianę z układaniem pasjansa na Ipadzie, nic bardziej zaawansowanego nie wchodziło w grę.
Zawsze więc, bez względu na to, gdzie jesteś, zostaje Ci balkoning, jako bezpieczna forma korzystania ze świeżego powietrza z zachowaniem zasady społecznej izolacji.
Wszystko jest teraz domowe
Jakie to śmieszne, że teraz ludzie się na tę społeczną izolację tak nakręcili. Kiedyś, weekend w domu na Insta to był obciach, takich rzeczy się publicznie nie pokazywało. Teraz wszyscy się przechwalają co takiego oryginalnego w domu zrobili.
Szczerze mówiąc dla Instagramowych domatorów, do których zdecydowanie się zaliczam, to czas idealny. Moje życie w czasie kwarantanny naprawdę nie uległo jakiejś diametralnej zmianie, siedziałam wcześniej w lesie i dalej siedzę w lesie (mimo, że teraz jest to zakazane, ale cóż zrobić).
Jeździłam raz w tygodniu do Lidla i dalej jeżdżę choć teraz w maseczce i rękawiczkach. Tylko nie zajmowałam się na pełen etat dziećmi i nie robiłam domowej edukacji, ale teraz mam próbę jakby to mogło wyglądać, i choć jest momentami trudno (dlaczego dziecko zawsze chce coś na już, a jak mówię tak, za chwilę, to odpowiada, nie – teraz) jest to do ogarnięcia. Pomyślałam sobie – chciałabym móc to kiedyś przetestować. I proszę, mam co chciałam. Teraz jednak pozostaje cały czas ten szkolny rygor, lekcje on-line, które więcej chaosu wprowadzają niż pożytku, zadania domowe – a co teraz nie jest domowe? Nie mówiąc o tym, że dzieci narażone są na promieniowanie WIFI. Choć oczywiście większość normalnych osób nie uważa, żeby było ono szkodliwe, podobnie zresztą jak 5G. Normalne osoby dla wariatów są dziwne i vice versa.
Zachowaj spokój i odetnij się od negatywności
Co dla Ciebie jest ważne w tym podwójnie wyjątkowym czasie to zachować spokój, odciąć się od wszystkiego co wpędza Cię w zły nastrój, co tworzy negatywne emocje. A więc nie włączaj telewizora i uważaj również na Internet, bo, mimo, że sama wybierasz to co chcesz oglądać i czytać potrafi też być czasem zgubny. Czytaj tylko strony, które znasz (np. mojego bloga), które nie zaskoczą Cię nagle czymś negatywnym. Sprawdzanie codziennej ilości zachorowań i do czego one mogą doprowadzić naprawdę mija się z celem i nie powinno mieć żadnego przełożenia na Twoje samopoczucie. Przecież nikt nigdy wcześniej nie sprawdzał, ile dziś osób umarło na grypę czy na zapalenie płuc. A to się przecież działo i dzieje cały czas.
Uważaj również na krążące w sieci teorie spiskowe. Dużo teraz tego wylazło. I sama, przyznam się bez bicia, wciągnęłam się w niektóre. I teraz się muszę z nich wyciągać w sensie takim, że nawet jeśli jest coś w nich z prawdy, to zawsze zaburzają wewnętrzny spokój, który teraz jest kluczowy.
Wyciszony umysł, patrzenie sercem, zaufanie swojej intuicji
– tego właśnie teraz potrzebujesz.
I czego jeszcze potrzebujesz?
Oprócz dystansu społecznego, częstego mycia rąk i używania rękawiczek, środków dezynfekujących ręce i masek w miejscach publicznych musisz jeszcze zadbać o te trzy rzeczy:
3 najważniejsze rzeczy dla kobiety w ciąży podczas epidemii
1. Witamina D
Jeśli jesteś w ciąży, odpowiedni poziom witaminy D może być jedną z najważniejszych rzeczy, które możesz zrobić dla siebie i swojego dziecka.
Brytyjscy naukowcy doszli do wniosku, że kobiety w ciąży powinny zażywać witaminę D, mówiąc, że istnieje „mocny argument” potwierdzający korzyści płynące z witaminy, które obejmują zmniejszenie ryzyka chorób, takich jak hipokalcemia u dzieci i krzywica.
Witamina D ma też ogromny wpływ na odporność.
Poziom witaminy D czyli 25 (OH) D powinien przekraczać 50 ng/ml, aby chronić Ciebie i Twoje dziecko przed powikłaniami w ciąży, takimi jak przedwczesne porody i stan przedrzucawkowy. Regularnie kontroluj swój poziomy witaminy D podczas ciąży.
I oczywiście zawsze przyjmuj witaminę D3 razem z K2, wtedy wapń, którego przyswajanie wspiera witamina D3, trafia do kości, a nie do żył.
Reklama
2. Zdrowe odżywianie
Jedzenie może być lekiem samym w sobie. Odpowiednie pokarmy mogą przyspieszać dochodzenie do zdrowia bądź je opóźniać.
Pokarmy wspierające zdrową ciążę to brokuły, awokado, jagody (na czele z jagodami Acai z największą ilością antyoksydantów), nasiona chia oraz łosoś i jajka, jeśli dopuszczasz zwierzęce pokarmy w diecie. Jedz jak najwięcej warzyw i owoców, najlepiej nieprzetworzonych i niezmodyfikowanych genetycznie (idealnie organicznych).
Odpowiednie pokarmy wspierają również mikrobiom jelitowy, aby poprawić ogólny stan zdrowia. Objawy wskazujące na brak równowagi flory jelitowej obejmują niestrawność, wzdęcia, zaparcia, biegunkę. Jeśli masz jakąś chorobę przewlekłą jak np. choroby tarczycy, łuszczyca czy alergie, to najprawdopodobniej masz problem z jelitami. Zdrowa dieta ma dużo większy wpływ na zdrowie niż wydaje się przeciętnemu zjadaczowi chleba. Acha i chleb, jeśli już musisz go jeść wybieraj ekologiczny żytni na zakwasie lub najlepiej naucz się piec sama chleb. To bardzo proste.
Aby dostarczyć probiotyków spożywaj kiszone produkty i naturalne ekologiczne jogurty. Zadbaj również o zdrowy błonnik, czyli tzw. prebiotyki, które stanowią pokarm dla bakterii jelitowych, błonnik znajdziesz w warzywach, ziarnach i nasionach.
Masz teraz trochę więcej czasu? Przeczytaj mojego e-booka „Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe?”.
Jeśli nurtują Cię pytania:
Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe?
Jak rozszerzać dietę niemowlęcia?
Jakie pokarmy są najważniejsze i najzdrowsze dla dziecka?
Jak naturalnie wspierać odporność dziecka?
I szukasz zdrowych i prostych przepisów na dania dla dziecka
bez mięsa, bez nabiału, bez glutenu i bez cukru,
to ta książka jest dla Ciebie
3. Witamina C
Jedyną prawdziwą obroną przed COVID-19 jest Twój własny układ odpornościowy, który działa najlepiej, gdy jest właściwie odżywiony.
Jego działanie możesz jednak usprawnić. Witamina C gdy jest przyjmowana w dużych dawkach wzmacnia układ odpornościowy i zabija patogeny, w tym wirusy. Koreański lekarz, który podaje pacjentom i personelowi szpitala 100 000 IU witaminy D dziennie i od 20 do 24 gramów witaminy C dożylnie informuje, że pacjenci zarażeni wirusem wracają do zdrowia w ciągu kilku dni. Oczywiście nie podawaj sobie witaminy C dożylnie (to musi być specjalny roztwór askorbinianu sodu, idealnie sterylny, w szklanych buteleczkach, które są przystosowane do robienia z nich zastrzyków), ale bierz teraz większe dawki – nawet kilka gramów dziennie. W przypadku pierwszych objawów choroby zastosuj kalibrację witaminą C.
Reklama
Dobrym źródłem witaminy C są owoce Camu Camu (mają jej 50 razy więcej niż pomarańcze), acerola, czarna porzeczka, owoce dzikiej róży, owoce cytrusowe, brokuły, czerwona i zielona papryka, truskawki i brukselka.
Zobacz – 16 pokarmów, które mają więcej witaminy C niż pomarańcze.
♥
Trzymaj się dzielnie i bądź zdrowa, holistycznie zdrowa.
A Ty jakie masz rady dla kobiet w ciąży? Wrzuć w komentarzu.
Źródła:
https://blogs.mercola.com/sites/vitalvotes/archive/2020/04/03/3-musts-for-pregnant-women-during-the-coronavirus-pandemic.aspx
Noemi Demi
blog o zdrowiu dziecka i mamy
Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.
Hej Noemi.
Czy masz coś do polecenia przy pierwszych objawach prawdopodobnie łojotokowego zapalenia skory u niemowlaka?
Prawdopodobnie fizjologiczny objaw dojrzewających funkcji skory. Mała plamka na głowie. Polecili nam szampon Emotopic a mnie nie podoba się skład. Czytałam że można myć główkę dziecka przegotowaną woda i smarować co dwa dni olejem kokosowym. Może możesz polecić coś jeszcze?
Pozdrawiam! :*
Karmisz piersią? Jak wygląda Twoja dieta?
Karmię tylko piersią. Nie jem mięsa od 3 lat. Staram się jeść zdrowo, ale nie zawsze wychodzi. Ostatnio dużo pieczywa u nas wjeżdża. Ale jemy zupy, nasiona, orzechy, strączki. Moją zmorą są słodycze. Kawę pije bezkofeinową. Czy myślisz że jest coś co powinnam bezwzględnie przestać jeść? I czym smarować tę plamkę?
No to masz odpowiedź – takie zmiany skórne u niemowlęcia karmionego piersią to bardzo często alergia na gluten, nabiał, jajka i soję. Sam cukier nie powinien stanowić problemu wbrew pozorom, ale jeśli jesz wysoko przetworzone słodycze to na pewno większość z nich ma w sobie wszystkie te rzeczy oraz bardzo niezdrowe tłuszcze trans. Spróbowałabym odstawić te wszystkie alergeny – po miesiącu powinien być widoczny efekt (jeśli to to).
Smarowanie olejem kokosowym jak najbardziej.