Myślisz, że maseczka naprawdę Ci pomoże?
No to mamy comeback wirusa świrusa. Nagle pojawiło się tysiące nowych przypadków. Rząd wpada w panikę i zamienia całą Polskę w żółtą strefę (poza tymi miejscami, które są czerwone) i od dzisiaj obowiązkowo trzeba będzie nosić maseczki nawet na ulicy. Obowiązkowo, choć w sprzeczności z prawem. Taki mały paradoks.
Brak zaufania
Ludzie znowu zaczynają na siebie patrzeć nieufnie, witają się łokciem lub wcale, niektórzy profilaktycznie przestali posyłać dzieci do szkół. Coś się nawet przebąkuje o kolejnym zamknięciu placówek oświatowych. Choć mam nadzieję, że na to jednak naszego państwa nie stać. Abstrahując od wątpliwego poziomu nauki w większości publicznych szkół, jest to jednak w miarę bezpieczne i zdecydowanie najtańsze miejsce do przetrzymywania dzieci przez te kilka godzin dziennie, w czasie których rodzic może normalnie popracować. Kolejny lockdown już totalnie wykończy gospodarkę i po lockdownie wiele osób znacznie bardziej podupadnie na zdrowiu niż po Covidzie.
Szwedzki przykład nikomu nie przypadł do gustu. Tam obywatele mają za dużo wolności. Lepiej ograniczmy własne prawa w imię wyższego dobra.
Noszenie i nienoszenie maseczek
Media społecznościowe kipią walecznymi hasłami. Jedni nawołują do wieców w proteście przeciwko ograniczaniu wolności (dziś mają się odbyć w całej Polsce), drudzy wzywają wszystkich do noszenia masek, bo to ma zapewnić nam bezpieczeństwo. Ogólnie bliżej mi do tych pierwszych – choć każda forma walki z reżimem daje niestety więcej władzy reżimowi, podsyca wahadło destrukcji. Trzeba to wszystko brać na spokojnie, pół żartem pół serio. I trochę w tym tonie piszę tego posta. Lekkie podenerwowanie „najsamprzód”, ale generalnie wrzucam na luz i zaraz pobiegnę do lasu odreagować, a potem pomedytuję i mi przejdzie. I Tobie radzę zrobić to samo.
Reklama
Myślisz, że maseczka Ci pomoże?
Wszyscy dobrze wiemy, że maseczki przed niczym nie chronią. I nie jest to żadna spiskowa teoria – tak jest napisane na każdym opakowaniu maseczek. Są też filmiki, które pokazują jak kropelki po kichnięciu czy kaszlu zaraz zaczynają unosić się w powietrzu. Wirus bez problemu przechodzi przez włókna maseczki, a także przedostaje się nad i spod pleksiglasowej osłony. Jedyne co mogłoby nas ochronić przed tym straszliwym wirusem to skafandry jakie noszą w laboratoriach (np. tym w Wuhan, ciekawe czy jeszcze działa?), to dopiero byłby prawdziwy kosmos. Widzisz to? Wyglądalibyśmy jak Neil Armstrong podbijający Księżyc, tylko nieco mniej spektakularnie, bo niestety grawitacja jest tu na Ziemi trochę za mocna.
Maseczki nie działają
Więc maseczki to jest totalna ściema. WHO pisało o nieskuteczności maseczek, nasz minister zdrowia też na początku się o nich negatywnie wypowiadał (już wprawdzie ministrem nie jest, nie wiadomo, dlaczego). Poza tym maseczki nie dość, że nie chronią to jeszcze szkodzą, bo wdychamy wydychane powietrze i w maseczkach tylko namnażają się wirusy i grzyby. O szczegółowych badaniach możesz przeczytać w tym poście. Poza tym wirus unosi się długo w powietrzu, ma formę aerozolową, więc nie omija nosicieli maseczek.
Poczucie bezpieczeństwa?
Maseczki więc nie działają, ale mamy je nosić, żeby poczuć się nieco bezpieczniej w starciu ze śmiercionośnym wirusem.
Ale czy rzeczywiście przy tak niskich wskaźnikach śmiertelności COVID-19 rząd musi naciskać na fałszywe poczucie bezpieczeństwa?
Wskaźniki śmiertelności Covid-19
Według badania opublikowanego w Annals of Internal Medicine z 2 września 2020 r. ogólny wskaźnik śmiertelności COVID-19 wynosi 0,26%. W przypadku osób w wieku poniżej 40 lat wskaźnik śmiertelności z powodu infekcji wynosi 0,01% (słownie: 0,1 promila!!!!), podczas gdy osoby w wieku 60 lat lub starsze mają wskaźnik śmiertelności 1,71%.
Szacowana śmiertelność z powodu grypy sezonowej wynosi 0,8%. Tak więc jedynymi osobami, dla których zakażenie SARS-CoV-2 jest bardziej niebezpieczne niż grypa, są osoby w wieku powyżej 60 lat, ale wciąż jest to bardzo niskie ryzyko.
Obowiązkowe noszenie maski, dystans społeczny, blokady i zamykanie biznesu są na tym etapie całkowicie niepotrzebne, chyba że celem jest zwiększenie strachu, tyranii i transferu bogactwa do tych, którzy mogą skorzystać na załamaniu gospodarki. Wirus jest w powietrzu wszędzie wokół nas, więc nie można uniknąć narażenia się na niego nawet z maską lub osłoną twarzy.
Bezobjawowy wirus
Pamiętasz w marcu 2020 powiedzieli, że musimy tylko spowolnić tempo infekcji, aby uniknąć przepełnienia szpitali? Przez okres wakacyjny było dobrze, bo ludzie w lecie mniej się przeziębiają, a teraz znowu będziemy musieli wszędzie nosić maski, dopóki nie zostaną wyeliminowane wszelkie ślady wirusa. Oczywiście abstrahując od tego, że zdecydowana większość osób pozostaje bezobjawowa i nawet nie wie, że ma wirusa, chyba że zostanie przetestowana.
Ile z tych przetestowanych pozytywnie osób ma objawy, ale ile przechodzi wirus zupełnie bezobjawowo? A więc 80 procent osób przechodzi COVID-19 bezobjawowo lub z niewielkimi objawami…
Rządzący są naprawdę bardzo mądrzy, szkoda, że bezobjawowo.
Tylko szczepienia mogą nas uratować
No chyba, że to mądre celowe zagranie. Maski to narzędzie manipulacji psychologicznej, aby zachęcić do szczepień jak już się pojawią. Bo tak jak już wcześniej pisałam – tylko szczepienia mogą nas uratować.
To nic, że zostaną wdrożone bez koniecznych badań, bez testów na zwierzętach. I oczywiście jako weganka cieszę się z tego, trochę gorzej, że pierwszymi testującymi będziemy po prostu my sami. A firmy farmaceutyczne dla dobra wyższego celu zostaną ze swojej odpowiedzialności całkowicie zwolnione.
Reklama
Założenie maseczki to dbanie o własne zdrowie?
Wszyscy trąbią o tych maseczkach. Nośmy maseczkę dla naszego dobra i dobra społeczeństwa.
Zdecydowanie łatwiej jest założyć maseczkę i niż na przykład rzucić palenie, rzucić alkohol, zacząć się zdrowo odżywiać, uprawiać sport, ćwiczyć jogę czy biegać. Założenie maseczki jest banalnie proste. Ubierasz i po sprawie. Zrobiłeś coś dobrego dla swojego zdrowia. Ha ha.
Ale jeśli człowieku naprawdę zależy Ci na zdrowiu swoim i swoich dzieci to zaczniesz się edukować jak tę odporność podnieść naturalnie, jak zmienić swoje życie na zdrowsze. Jeśli tak podejdziesz do tematu nie tylko Ty będziesz zdrowszy, ale też osoby w Twoim otoczeniu, bo nie będziesz ich zarażał. To o tym teraz powinny trąbić wszystkie media, a nie straszyć ilością pozytywnych testów i zgonów. W większości przypadków covid to nie jest nic gorszego od sezonowej grypy, oczywiście niefajnie ją złapać, ale nikt z jej powodu nie żyje w strachu i nie zamyka całego świata.
Ty sama kreujesz swoje życie
Pamiętaj Ty sama kreujesz swoje życie. Jeśli poddasz się temu strachowi dasz zawładnąć swoim umysłem, będziesz przyciągać wszystko co złe. Bo to samospełniająca się przepowiednia. Wszyscy umrzemy, o Boże! (by the way – tak, wszyscy umrzemy, kiedyś, ale na covid naprawdę tylko niewielka garstka osób chorych na współistniejące choroby lub po prostu na starość, choć to też program wtłaczany nam do głowy od tysięcy lat).
Jak uniknąć pandemii i Osho
Około 40 lat temu kiedy ludzie dowiedzieli się o AIDS i żyli w strachu przed tą chorobą zadano Osho pytanie – jak uniknąć pandemii?
– Zadajesz niewłaściwe pytanie. Odpowiedział Osho. Właściwe pytanie powinno brzmieć:
„Jak uniknąć strachu przed śmiercią spowodowanego epidemią (pandemią)?”
Ponieważ bardzo łatwo jest uniknąć wirusa, bardzo trudno jest uniknąć strachu w tobie i na świecie.
Ludzie umrą bardziej z powodu tego strachu niż z powodu epidemii (pandemii).
Żaden wirus na tym świecie nie jest bardziej niebezpieczny niż STRACH.
Zrozum ten strach, w przeciwnym razie staniesz się martwym ciałem, zanim twoje ciało umrze.
Nie ma to nic wspólnego z wirusem.
Straszna atmosfera, którą czujesz w tych chwilach, to zbiorowe szaleństwo …
Zdarzyło się to tysiące razy i nadal będzie się działo.
I będzie trwać, jeśli nie zrozumiesz psychologii tłumów i strachu.
Zwykle powstrzymujesz strach, ale w momencie zbiorowego szaleństwa twoja świadomość może zostać całkowicie utracona.
Nie będziesz nawet wiedział, kiedy straciłeś kontrolę nad swoim strachem.
Wtedy strach może sprawić, że zrobisz wszystko.
W takiej sytuacji możesz także odebrać sobie życie lub życie innym.
W nadchodzących czasach wydarzy się tak wiele:
Wiele osób zabije się, a wiele osób zabije więcej.
Uwaga, bądź uważny.
Nie oglądaj wiadomości, które wywołują strach.
Przestań mówić o epidemii, powtarzanie w kółko tego samego jest jak autohipnoza.
Strach to rodzaj autohipnozy.
Ten pomysł spowoduje zmiany chemiczne w organizmie.
Jeśli będziesz powtarzać ten sam pomysł w kółko, wyzwalana jest zmiana chemiczna, która czasami może być tak toksyczna, że może cię zabić.
Podczas epidemii energia na całym świecie staje się irracjonalna.
W ten sposób w każdej chwili możesz wpaść w czarną dziurę.
Medytacja staje się wtedy aurą ochronną, do której nie może przeniknąć żadna negatywna energia.
OSHO
Co więc robić?
Wyłącz TV, unikaj też Internetu (poza niektórymi fajnymi stronami jak np. ta :)). Spędzaj jak najwięcej czasu w naturze, chodź na spacery do lasu (teraz ich nie zamkną). Zacznij jeść warzywa i owoce, ciepłe warzywne zupy, jaglanki z kurkumą, pij wegańską gorącą czekoladę, łyknij codzienną porcję witamin poprawiających odporność jak Greens & Fruits, witaminę D3 z K2, kwasy Omega-3 i duże ilości witaminy C.
Kup książkę Jak zdrowo odżywiać dzieci i zacznij zdrowo odżywiać także siebie. Dzieciom też zacznij podawać witaminy, witaminę C, D3 z K2 i kwasy omega-3. To nie jest pic na wodę. To faktyczne działanie zapobiegawcze.
NOWA KSIĄŻKA „JAK ZDROWO ODŻYWIAĆ DZIECI”
W PIĘKNYM WYDANIU W TWARDEJ OPRAWIE JUŻ JEST!!!!
Jeśli nurtują Cię pytania:
Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe? lub Jak zdrowo odżywiać dzieci?
Jakie pokarmy są najważniejsze i najzdrowsze dla dziecka?
Jak naturalnie wspierać odporność dziecka?
I szukasz zdrowych i prostych przepisów na dania dla dziecka
bez mięsa, bez nabiału, bez glutenu i bez cukru,
to ta książka jest dla Ciebie
A na koniec przeczytaj co światowej sławy epidemiolodzy o tym wszystkim sądzą:
Deklaracja z Great Barrington
„Jako epidemiolodzy chorób zakaźnych i naukowcy zajmujący się zdrowiem publicznym mamy poważne obawy dotyczące niszczącego wpływu na zdrowie fizyczne i psychiczne dominujących polityk walki z COVID-19, proponując jednocześnie podejście nazwane „Ukierunkowaną Ochroną” („Focused Protection”).
Wywodząc się zarówno z lewicy, jak i prawicy, a ponadto z wszystkich części świata, poświęciliśmy nasze kariery ochronie ludności. Aktualna polityka lockdownu powoduje dewastujące, krótko- i długoterminowe następstwa w dziedzinie zdrowia publicznego. Przykładowe konsekwencje obejmują obniżoną częstotliwość szczepienia dzieci, coraz gorsze skutki chorób układu krążenia, mniej badań przesiewowych w kierunku nowotworów i pogarszające się zdrowie psychiczne, co prowadzi do jeszcze większego wzrostu śmiertelności w najbliższych latach, przy czym największy ciężar będą musieli udźwignąć przedstawiciele klasy pracującej oraz młodszej części społeczeństwa. Trzymanie uczniów poza szkołami to ogromna niesprawiedliwość.
Utrzymywanie wspomnianych środków do czasu wynalezienia szczepionki spowoduje nieodwracalne szkody, nieproporcjonalnie krzywdząc tych, którzy są najmniej uprzywilejowani społecznie.
Na szczęście, nasza wiedza na temat wirusa ciągle się poszerza. Wiemy, że ryzyko śmierci z powodu COVID-19 jest ponad tysiąckrotnie większe u osób starszych i schorowanych niż u młodych. W rzeczy samej, dla dzieci COVID-19 jest mniej niebezpieczny niż wiele innych zagrożeń, włączając w to grypę.
W miarę budowania się odporności w ramach populacji, spadnie ryzyko infekcji u wszystkich, w tym najbardziej narażonych. Wiemy, że wszystkie populacje ostatecznie osiągają odporność stadną, a więc taki stan, w ramach którego wskaźnik nowych infekcji jest stabilny – i że proces ten może być wspomagany przez szczepionkę (choć nie jest od niej uzależniony). Naszym celem powinno zatem być zminimalizowanie śmiertelności i szkód społecznych do czasu osiągnięcia odporności stadnej.
Najpełniejsza współczucia postawa, która bilansuje ryzyko i zysk osiągnięcia odporności stadnej, oznacza pozwolenie tym, u których ryzyko śmierci jest minimalne, aby żyli normalnie i wypracowali odporność na wirusa drogą naturalnej infekcji, przy jednoczesnym zabezpieczeniu tych, którzy są najbardziej narażeni. Nazywamy to „Ukierunkowaną Ochroną”.
Przyjęcie środków mających na celu ochronę najbardziej narażonych powinno być głównym celem polityki zdrowotnej w zakresie przeciwdziałania COVID-19. Tytułem przykładu, domy opieki powinny korzystać z personelu, który nabył już odporność, a także wykonywać częste testy PCR innych pracowników oraz wszystkich odwiedzających. Rotację kadr należy zminimalizować. Emerytom mieszkającym we własnych domach powinno się dostarczać zakupy i niezbędne przedmioty do mieszkań. Kiedy to możliwe, powinni się spotykać z bliskimi raczej na zewnątrz niż w pomieszczeniach. Kompleksowa i szczegółowa lista środków, w tym metod postępowania z wielopokoleniowymi gospodarstwami domowymi, może zostać przyjęta i pozostaje w zasięgu możliwości ekspertów zajmujących się zdrowiem publicznym.
Osobom, które nie są szczególnie narażone, powinno się natychmiast pozwolić na powrót do normalnego życia. Proste zasady higieny, takie jak mycie rąk i pozostawanie w domu, kiedy czujemy się chorzy, powinny być przestrzegane przez wszystkich, aby obniżyć próg potrzebny do osiągnięcia odporności stadnej. Szkoły i uniwersytety powinny być otwarte na nauczanie stacjonarne. Należy przywrócić zajęcia dodatkowe, takie jak wychowanie fizyczne. Młodzi dorośli należący do grupy niskiego ryzyka powinni pracować normalnie, a nie z domu. Restauracje i inne przedsiębiorstwa powinny zostać otwarte. Należy wznowić działalność w zakresie sportu, sztuki, muzyki i innych wydarzeń kulturalnych. Osoby, które są bardziej narażone, będą mogły brać dobrowolny udział w tych wydarzeniach, podczas gdy społeczeństwo jako całość będzie się cieszyć ochroną zapewnioną bardziej wrażliwym przez tych, którzy zbudowali już odporność stadną.
W dniu 4 października 2020 roku niniejszą deklarację opracowali i podpisali w Great Barrington, USA:
Dr. Martin Kulldorff, profesor medycyny na Uniwersytecie Harwarda, biostatysta i epidemiolog, specjalizujący się w wykrywaniu i śledzeniu epidemii chorób zakaźnych oraz ocenie bezpieczeństwa szczepionek.
Dr. Sunetra Gupta, profesorka na Uniwersytecie Oksfordzkim, epidemiolożka specjalizująca się w immunologii, opracowywaniu szczepionek oraz modelowaniu matematycznym chorób zakaźnych.
Dr. Jay Bhattacharya, profesor na Wydziale Medycyny Uniwersytetu Stanforda, lekarz, epidemiolog, ekspert w dziedzinie ekonomiki zdrowia i polityki zdrowotnej, zajmujący się chorobami zakaźnymi oraz wrażliwymi grupami społecznymi”
Deklaracja została na dziś podpisana przez ponad 13,5 tysiąca lekarzy z całego świata, 6,5 tysiąca naukowców związanych z medycyną i zdrowiem publicznym – więc tak NAUKA, SCIENCE!!!! To nie płaskoziemcy, z którymi do jednego worka wrzuca się wszystkich tych co myślą inaczej. TO NAUKOWCY.
Czyż nie jest to zdrowsze podejście?
Zdrowia Ci życzę i nade wszystko spokoju w tych szalonych czasach.
Źródła:
https://gbdeclaration.org/great-barrington-declaration-polish/
https://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2020/10/09/face-shield-and-mask.aspx
https://www.acpjournals.org/doi/10.7326/M20-5352
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-europie,odpornosc-stadna-w-szwecji-osiagnieta,artykul,97165877.html
Wpadnij też na moje konto na INSTAGRAMIE – dużo fajnych przepisów dla dzieci, interesujące story i inspirujące przesłania dla dobra mamy i dziecka.
Noemi Demi
czyli Magdalena Dzikiewicz-Polak, zafascynowana zdrowym odżywianiem i zdrowym życiem od dziecka. Weganka, biegaczka i maratonka, mama 2 dzieci – Marcela i Mileny. Autorka bloga NoemiDemi.com i niedawno wydanej książki „Jak zdrowo odżywiać dzieci„.
Blog NoemiDemi.com to blog o zdrowiu dziecka i mamy, blog o zdrowiu kobiety i generalnie blog o zdrowym życiu.
Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.
Zgadzam się, tylko spokój nas uratuje. Tymvardziej jak wejdzie się w system, test, mierzenie gorączki, codzienne kontrolę policji, allerty na telefon. Nie można się temu poddać, musimy znaleźć siłę w sobie, żeby to przetrwać i nie dać się zwariować i zmanipulować.
może mapisz coś o tym, jak rozmawiać z dziecmi o tym co się dzieje. Nie mamy telewizora ani radia, nie rozmawiamy w domu o wirusie, dzieci nigdy nie widziały nas w maseczkach, jeździliśmy na wakacje do parków rozrywki, na plaże, do znajomych itp. gdzie nikt nie chodził w maseczkach i o wirusie nie rozmawiał. Jak tylko zostały otwarte przedszkola maluchy stęsknione wrócily do swoich kolegów. My sami jesteśmy spokojni, nie boimy się, żyjemy normalnie. I przyszedł wrzesień, przedszkole. Starsze dziecko ( 5 lat) domaga się maseczki, mlodsza domalowuje maseczki królewnom w kolorowankach. Pytają o koronawirusa. A przecież nawet w przedszkolu nikt dzieciom nie zakłada maseczek, dzieciaki się tam bawią, nie ma dystansów. Rozmawiam z dziećmi o roli zdrowego jedzenia, snu, ruchu, śmiechu, o wirusach i bakteriach też, oczywiście w formie odpowiedniej do ich wieku. Sami dajemy im dobry przykład, staramy się poswięcać im dużo czasu, miłosci. I już sama nie wiem jak im pomóc to ogarnąć
Po prostu szczerość. Nie można przed dziećmi ukrywać wirusa, bo on jest, ale nie różni się zbytnio od grypy i tak trzeba im to przedstawiać. Ja po prostu mówię to co myślę. To co piszę w postach, tylko trochę prostszym językiem. I to co piszesz – dużo czasu i miłości – to najważniejsze co możesz dzieciom dać.