25 rzeczy które musisz wiedzieć przed posiadaniem drugiego dziecka

25 rzeczy które musisz wiedzieć przed posiadaniem drugiego dziecka

Masz jedno dziecko, ale coś dziwnie popycha Cię w stronę myśli – a może by tak drugie? Zanim podejmiesz tę nierozsądną decyzję przeczytaj poniższe.

1. Twoje pierwsze dziecko natychmiast po pojawieniu się rodzeństwa może specjalnie uwstecznić się w rozwoju. Jeśli niedawno wyrosło z pieluch – nagle może chcieć do nich wrócić. Jeśli więc myślałaś, że tylko niemowlęciu będziesz zmieniać pieluchy możesz być w błędzie.

2. Zrobienie ładnego zdjęcia swojemu dziecku graniczy z cudem. Zrobienie zdjęcia dwójce dzieci – aby oboje dzieci ładnie wyszło – jest już praktycznie niemożliwe. No chyba, że skorzystasz z usług profesjonalnego fotografa.

3. Przy jednym dziecku miałaś czas na wypicie herbaty, wzięcie prysznica, poczytanie książki, obejrzenie filmu – przy dwójce – herbatę, którą zrobiłaś rano wypijasz na kolację, zamiast posiłku. Nie myjesz się (bo po co), nie czytasz (bo i tak nic nie zrozumiesz) i każdy film trwa dla Ciebie tylko 5 minut, bo potem usypiasz ze zmęczenia.

4. Przy jednym dziecku można było odpocząć, przy dwójce to pojęcie staje się totalnie abstrakcyjne.

5. Przy jednym dziecku dom był do ogarnięcia, przy dwójce – zawsze jest jakieś pranie do zrobienia lub poskładania, zabawki tarzają się po podłodze, w kuchni są zawsze jakieś brudne naczynia – a Ty masz na to wyrąbane w kosmos. Bo są ważniejsze rzeczy.

6. Kiedyś porządkowałaś zabawki swojego pierwszego dziecka według logiki, sortując klocki do klocków, autka do autek, puzzle do puzzli. Twoja nowa metoda sprzątania to zepchnięcie nogą z podłogi wszystkiego na jedną kupę i ewentualnie wrzucenie do pierwszego lepszego pudła, które znajdzie się w pobliżu. Frustrujące mogą się tylko okazać pytania – „mamo, a gdzie jest ten czerwony kask dla mojego motocyklisty?”. Bo o ile wcześniej wiedziałaś teraz naprawdę nie masz pojęcia gdzie się znajduje. Podajesz więc w zamian, znaleziony przypadkiem, kask strażaka.

7. Wszystko kręci się wokół jedzenia – cały czas karmisz, cały czas jesteś głodna, cały czas nie możesz się najeść, Twoje pierwsze dziecko wciąż informuje, że chce mu się jeść, a mąż rozgląda się po kuchni w poszukiwaniu obiadu. W nocy problem wcale nie znika, wciąż niektórym chce się jeść.

8. Przygotowanie do wyjścia z domu całą rodziną trwa tak długo, że prawie w ogóle nie warto wychodzić. 

9. Spanie? Co to jest? 

10. W ciągu dnia Twoje starsze dziecko będzie budzić to młodsze.

11. A w nocy – to młodsze będzie budzić to starsze.

12. A dzieci razem będą budzić męża.

13. To starsze będzie płakać częściej niż to młodsze. Czy to w ogóle możliwe?

14. Zmiany pieluszki młodszego muszą być błyskawiczne, ponieważ nie można na dłużej spuścić z oczu starszego.

15. Wychodząc z pokoju z tekstem „popilnuj młodszego brata/siostry” zawsze będziesz miała przed oczami wizję, co starsze może zrobić młodszemu i wrócisz bardzo szybko.

16. Zsynchronizowane drzemki są mitem. Zdarzają się – owszem, ale bardzo rzadko i przez 15 minut.

17. Jeśli masz chłopca i dziewczynkę, ludzie będą pytać: to już trzeciego nie planujecie? Jeśli masz dzieci tej samej płci – to będą pytać – „no to kiedy trzecie?”. Ale chyba tak niemądra chyba nie jesteś, żeby mieć trzecie.

18. Jeśli kiedyś rodzina pomagała Ci z jednym dzieckiem – miałaś poczucie wolności (choć przez chwilę). Z dwójką – już nikt nie jest taki chętny do pomocy. A więc o smaku wolności możesz zapomnieć.

19. Idąc z dwójką dzieci do sklepu – niewiele pozostaje miejsca w wózku na zakupy. Całość wypełniają dzieci. Dlatego nie warto chodzić z dwójką na shopping.

20. Jeśli jedna osoba w Twoim domu się przeziębi, wnet wszyscy będą chorzy i zwykłe przeziębienie będzie ciągnąć się miesiąc.

21. Specjalne kosze na pieluchy, podgrzewacze do butelek, ocieplacze do wilgotnych chusteczek – rodzice drugiego dziecka nigdy się na takie rzeczy nie nabiorą.

22. Twoje starsze dziecko będzie, przynajmniej na początku, mówić, że nie kocha młodszego. Będzie też zadawać pytanie – kiedy młodsze wraca z powrotem (do brzucha)?

23. Do drugiego dziecka będziesz podchodzić ze znacznie większym spokojem bazując już na swoim doświadczeniu.

24. Kąpiel dziecka niegdyś celebrowana każdego dnia – teraz będzie szybkim prysznicem, od czasu do czasu.

25. Tak, drugie dziecko można kochać tak bardzo jak pierwsze.

 

Jeśli więc zastanawiasz się na drugim dzieckiem – podziel powyższe przez dwa i pomnóż przez cztery.

Jak już masz tę dwójkę, to może czasem faktycznie poczujesz się zmęczona, ale nigdy nie pomyślisz, że tego drugiego mogłoby nie być.

Bo tak po prostu miało być – jesteś przepełniona miłością, kochasz dwa razy bardziej, masz dwójkę cudownych dzieci i ciesz się z tego, czerp z chwili, bądź z nimi tu i teraz.

Zapomnij o bałaganie, o praniu, o pracy, o sprawach które musisz załatwić, wyluzuj, przestań przywiązywać wagę do mało ważnych rzeczy – oboje bardzo Cię teraz potrzebują, więc bądź dla nich i z nimi jak najwięcej, co z tego że dookoła panować będzie lekki chaos.

Masz dwójkę dzieci? A może więcej? Napisz jak sobie radzisz i jakie masz dobre rady dla świeżo upieczonych mam dwójki.

Komentarze (17)

  1. Jeszcze punkt… Kiedy jakimś cudem uda się położyć jedno i lecisz żeby uspać drugie to za nim skończysz to te pierwsze już wstaje. Tak drugie dziecko to moim zdaniem wyzwanie my dopiero teraz jak druga córka ma prawie 9 m-cy a pierwsza 34 m-ce, zaczynamy jakoś funkcjonować. I jak masz przedszkolaka to jak wpadniecie w wir chorób to się wygrzebać nie można.

  2. oj ja przy pierwszym nie odpocyelam. Nosilam nonstop bo cierpialo na silny refluks. A potem calonocne karmienia nie chcialz sie skoncyzc. Pryz dwojce nie wiem, jaki jest dzien tygodnia 🙂 Ale jakims cudem mam te 15 minut dziennie na internet 😀

    1. No to tym bardziej czuję się zaszczycona, że zaglądasz na mojego bloga :). Wszystkiego dobrego dla Ciebie i dzieciaków! A tak by the way jaki dzień tygodnia dziś mamy? 🙂

  3. Oha takie masz zamieszanie z maluszkami, a mimo to jeszcze dajesz rade pisac nam bloga, biegasz …
    jestem pelna podziwu.

    1. No aż tak źle to nie jest, trochę to podkręciłam :). Udaje mi się każdego dnia znaleźć – 2-3 godziny wolnego czasu, na razie – bo mała dużo śpi. Zobaczymy jak będzie później. Ale blog – to moje trzecie dziecko i tacy wspaniali czytelnicy (a właściwie czytelniczki) i dlatego nie mogę odpuścić! A bieganie – nie mogłam się już tego doczekać będąc w ciąży.

  4. Świeżo upieczone mamy dwójki pozdrawia ciepło mama trójki 🙂 pierwsze i drugie dzieli mała różnica wieku = 1,5 roku i pierwszy rok z takim towarzystwem wspominam… wyparłam ten rok chyba z pamięci :-))) uśmiecham się do każdego z tych pktów powyżej, bo dokładnie każdy chyba miał miejsce 😉 Moje trzecie ma obecnie 15 mcy i urodziło się jak dwójka pozostałych chodzi już do przedszkola. I to jest BAJKA. 🙂 totalny luz matczyny (siłą rzeczy, bo przecież od dawna nie ma sił na przejmowanie się :-)) Jest absolutnie cudownie 🙂 polecam 🙂

    1. Magda, nie dziwię się, że było Ci ciężko na początku. 1,5 roku to bardzo mała różnica. Prawie jak bliźniaki. Super, że teraz masz takie podejście. Ja przy drugim jestem zdecydowanie bardziej wyluzowana, nie wiem co by się działo przy trzecim – chyba pozwoliłabym, żeby sobie samo pieluchy zmieniało od urodzenia :). Czyli mówisz, że dopiero przy trójce można sobie naprawdę odpocząć? 🙂

  5. Oj …powiem Wam,że przy jednym bardziej się napracowałam niż przy trójce.Tak jak Magda mówi,teraz jest bajka.Nie wyobrażąm mieć jedno,które bardziej się umęczę,niż mieć gwar dzieci.Ale to wiadomo że to daje doświadczenie życia i już nawyk.Widzę teraz brzuszki u mam,hmm..chciałoby,a czasem mówię „nie”.Lubię wielodzietność.
    Noemi masz dopiero drugie malutkie dziecko,teraz właściwie dopiero nauczyć prawdziwego życia.Ale uwierz mi ,to da Ci wielką radość i zasługę dla Was.
    Mając długo dwójkę dzieci,myślą wtedy ,że już wystarczy ,bo mam parkę,ale po paru latach przyszedł instykt ,no i musiałam.I jestem bardziej szczęśliwa.Te podpunkty 25,to dla mnie naprawdę nic,to jest dla mnie naturalne życie.Tak jak było bez dzieci,a potem pewnie kiedy dzieci odejdą ,zacznie się nowe życie.Więc cieszmy się terażniejszym życiem.Pozdrawiam wszystkie mamusie,i kłaniam się nisko ,za poświęcenie twojego całego życia dla dzieci ,a chyba bardziej mężowi(kolejne dziecko hi,hi,hi..)

    1. Hej Kinga, dzięki za pocieszenie. Ja nie narzekam, ten tekst miał być trochę przerysowany. Oczywiście każdy punkt czasem się zdarzy, ale nie wiecznie i masz rację, to jest właśnie naturalne życie. Ja jednak już trzeciego nie planuję. Gromadki nie chcę, wystarczy mi ta parka (wymarzona przez wszystkich :)). Dzieci są cudowne i kocham je nad życie, ale nie chcę do tego podchodzić jak do poświęcania się, po prostu etap w życiu, który trzeba przejść i teraz właśnie cieszyć się każdą chwilą jak są takie malutkie i bezbronne, zdane całkowicie na Ciebie. Za chwilę mama zejdzie na dalszy plan, dlatego nie można dać sobie zabrać całkowicie swojego życia.

  6. 🙂 uśmiałam się wspominając każdy opisany przez Ciebie punkt. Gratuluję Noemi. Zdrówka dla Was <3

    1. Dziękuję Ci bardzo Jagatoja! A widzisz – niektórzy ten post odebrali bardzo na poważnie i oskarżają mnie o działania antyprokreacyjne. Podejrzewają chyba, że mogę być sponsorowana przez rządzącą partię, która ma już coraz mniej środków na wypłatę 500+ na drugie dziecko :).

  7. Noemi ale robisz robotę! co nie wpiszę w google z dopiskiem noemi demi to jest!:) nie wiem kiedy masz na to czas:) bardzo gorąco Cię pozdrawiam, ufam Ci i cieszy mnie niezmiernie że masz sklep!:)

    1. bega, dziękuję <3 Dla takich czytelników jak Ty warto pisać. To mnie nakręca!
      Sklep jest - bo wiele osób się pytało co ja biorę, co polecam, co warto brać itp. Więc teraz kto chce może brać to co ja :). Serdeczności! <3

  8. Ten tekst dla niektórych może być zabawny, ale dla wielu osób może być bardzo negatywny i straszący. To jest wszystko to czego nie lubię w macierzyństwie. Straszenie… Przed pierwszym Dzieckiem też mnie ciągle straszono i wcale nie było tak źle.

    1. Nie napisałabym takiego tekstu gdybym nie miała dwójki dzieci, które kocham najbardziej na świecie :). Więc chyba jest jasne, że jest prześmiewczy i nikt nie bierze go na poważnie. Choć większość z tych rzeczy się zgadza, ale przecież decyzja o dziecku to jest coś więcej niż analizowanie za i przeciw, coś więcej niż kalkulacja czy się opłaca czy nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.