Koronawirus – lista zakupów a la preppers i ważne przesłanie

Koronawirus – lista zakupów a la preppers i ważne przesłanie

Grunt to nie panikować. Starać się żyć jakby nigdy nic. Z jakiegoś nieznanego nam powodu coś takiego pojawiło się w naszym życiu i trzeba to zaakceptować. Są koncepcje, że to kara za to, że zatruwamy planetę. Ale to nie jest tak, że ktoś nas za coś karze. Nic jednak nie dzieje się przypadkowo – może właśnie potrzebujemy takiego szoku, żeby nasza globalna świadomość się bardziej rozwinęła, żebyśmy wznieśli się na wyższy poziom.

Zwykła szara codzienność?

Nagle zwykłe codzienne czynności stały się nieco bardziej skomplikowane.

Nagle nie musisz już wstawać rano, w pędzie robić śniadania dla dzieci, pakować je do samochodu, zawozić do przedszkola czy szkoły i z wywieszonym językiem wpadać do pracy 5 po, kiedy Twój szef wymownie patrzy na zegarek.

Chwilowo nie musisz zawozić dziecka do szkoły

Nagle nie musisz chodzić do tej znienawidzonej pracy, choć przez chwilę, z usprawiedliwionego powodu. Choć teraz chciałabyś normalnie tam pójść bez żadnych ceregieli. Ponarzekać i przeczekać do piątku.

Masz teraz chwilę, żeby zastanowić się na spokojnie czego będziesz w ciągu najbliższych dni najbardziej potrzebować. Że nowe szpilki czy torebka nie za wiele pomogą, kto w ogóle teraz myśli o zakupach modowych, ale za to witaminy i zdrowa żywność mogą być bardzo przydatne.

Jak się zabezpieczyć przed koronawirusem?

Długo starałam się nie dopuszczać do swoich myśli tego wirusa. Ignorowałam go. Nie oglądam TV, nie słucham radia, ale niestety siedzę w necie, więc żadna poważniejsza informacja mnie nie omija. Nawet jeśli bardzo ograniczam korzystanie z mediów społecznościowych.

Mam takie podejście – zabezpieczyć się, zaopatrzyć w podstawowe środki i zamknąć się w domu z rodziną i nigdzie nie wychodzić, poza spacerami do lasu. Czytać książki, bawić się z dziećmi, śmiać się jak najwięcej, wyluzować, nie analizować, nie bać się. Nie włączać telewizora, słuchać tylko pięknej muzyki i pisać bloga.

Być tu i teraz

Co jest naprawdę ważne

Nagle w tym całym światowym zamieszaniu z dnia na dzień uświadamiasz sobie co jest tak naprawdę ważne. Że ta zabawa z dzieckiem tu i teraz jest najważniejsza, że granie z nim w piłkę jest czystą przyjemnością, że rozmowa z nim jest darem od Boga. Że każde jego pytanie jest warte Twojej uwagi. Że nie musisz krytykować niewłaściwego zachowania, wytykać błędów i krzyczeć ze złości nad rozbitą szklanką. Że godzinne usypianie już Cię nie męczy, bo możesz przez ten cały czas przytulać swoje dziecko i wsłuchiwać się w jego spokojny oddech, to najpiękniejszy odgłos na świecie. Że spokojna rozmowa z Twoim mężem jest ważniejsza niż praca czy sprzątanie domu i naprawdę nie ma znaczenia, że dziś znów nie wyrzucił śmieci, mimo, że go o to prosiłaś. Skądinąd całkiem dobry powód na rozpoczęcie kłótni, w każdy inny dzień, ale nie teraz.

Nagle dociera do Ciebie ze zdwojoną siłą co tak naprawdę jest ważne w życiu

Trzeba się otrząsnąć

Może właśnie było nam to potrzebne, żeby się otrząsnąć. Z wszechobecnego konsumpcjonizmu, pogoni za kasą (nie żeby była zła sama w sobie, może być dobrą energią do wartościowych działań, ale chęć posiadanie wciąż więcej i więcej do niczego dobrego nie prowadzi). Żeby otrząsnąć się z pracoholizmu, perfekcjonizmu, braku czasu na naprawdę ważne rzeczy, ciągłego planowania, analizowania, myślenia. Żeby wreszcie zacząć doceniać to co się ma, odczuwać miłość, wdzięczność, akceptację, ufać swojej intuicji, przestać analizować wszystko umysłem, przestać oceniać i krytykować ludzi, obgadywać, złorzeczyć. Czas przeznaczać na to co najcenniejsze – na relacje z najbliższymi. Na to, na co zwykle nie ma właśnie czasu. Na zgłębienie siebie, na medytację, jogę, oddychanie, kontakt z naturą.

A może joga? Dla ciała i duszy. 

Przesłanie wszechświata do ludzi –

Hello, otrząście się!

 

Koronawirus – lista zakupów a la preppers 

Ostatnio ktoś na Instagramie poprosił, abym podała listę zakupów jakie robię w tygodniu. Co warto kupować i mieć w domu. Świetny temat, ale nie sądziłam, że wkrótce napiszę listę zakupów a la preppers. Jakoś ta idea do mnie nigdy nie przemawiała, aż do dzisiejszego dnia. Nie należy panikować, ale trzeba być przygotowanym. To tylko pozytywnie wpłynie na Twój wewnętrzny spokój.

W miarę możliwości trzeba się cały czas jak najzdrowiej odżywiać.


Jeśli nurtują Cię pytania: 

Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe? 

Jak rozszerzać dietę niemowlęcia?

Jakie pokarmy są najważniejsze i najzdrowsze dla dziecka?

Jak naturalnie wspierać odporność dziecka?

I szukasz zdrowych i prostych przepisów na dania dla dziecka

bez mięsa, bez nabiału, bez glutenu i bez cukru,

to ta książka jest dla Ciebie

Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe
Nowy rewolucyjny e-book „Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe?”. To przewodnik, który pokaże Ci jakie drogi wybrać chcąc zdrowo odżywiać dziecko. W e-booku znajdziesz też 47 przepisów na zdrowe potrawy dla dzieci – bez mięsa, bez nabiału, bez glutenu i bez cukru. E-book do kupienia w BioLoveShop.com

Nie popędziłam wczoraj do sklepów wykupywać papier toaletowy. Ale zrobiłam sobie na spokojnie zakupy przez Internet i zaopatrzyłam się w takie rzeczy, które moim zdaniem są teraz kluczowe:

– witamina C – kwas l-askorbinowy w ilości 5 kg (nie musisz aż tyle tego kupować, ale 1 kg to takie minimum) – do codziennej suplementacji i do przeprowadzania kalibracji – zobacz Kalibracja witaminą C

– witamina D3 z K2 – wiadomo, bez D3 – odporność leży, witamina D3 z K2 do ssania dla dzieci i witamina D3 z K2 w kapsułkach dla dorosłych, zobacz 6 rzeczy które poprawią odporność o 60%

cynk – który zabija wirusa

Greens & Fruits – podnosi odporność, także dzieciom można podawać, tylko nieco mniejsze dawki

Reklama
Greens & Fruits czyli witaminy, minerały i enzymy z 50 owoców, warzyw i ziół – do kupienia w BioLoveShop

Omega-3 dla dorosłych i Kids Omega-3 dla dzieci

Reklama

Kwasy tłuszczowe Omega-3 TiB pozyskane z zimnolubnych ryb łowionych z najczystszych mórz kupisz w BioLoveShop.com

soda oczyszczona aby alkalizować ciało

chlorek magnezu do kąpieli aby zapewniać sobie źródło magnezu i poprawiać odporność

4 Greens – mieszanka organicznej chlorelli, spiruliny, trawy pszenicznej i trawy jęczmiennej – super odżywcza i dostarczająca wszystkich niezbędnych witamin i minerałów, w kryzysowej sytuacji może być po prostu niezwykle zdrowym skondensowanym pożywieniem

organiczne sproszkowane grzyby Reishi wspierające odporność

organiczne sproszkowane grzyby Shiitake również na to samo zobacz Czy grzyby mogą uchronić przed grypą?

Reklama

Grzyby dla dziecka
Grzyby Reishi i Grzyby Shiitake – minerały, witaminy z grupy B i drogocenne związki, które poprawiają odporność, zapewniają zdrowie i długowieczność. 

organiczne sproszkowane owoce Camu Camu o najwyższej zawartości witaminy C ze wszystkich owoców, mają jej 50 razy więcej niż pomarańcze

organiczny sproszkowany szpinak – o świeży może być trudno

organiczny sproszkowany jarmuż – super odżywczy pokarm, ze świeżym może być problem, chyba że masz go w ogródku

organiczna kurkuma i kurkumina liposomalna – działające silnie przeciwzapalnie

– olejek oregano

– olejek z drzewa herbacianego

– olejek eukaliptusowy

– gorzka czekolada

– ekologiczny ryż i makarony bezglutenowe

– passaty i przeciery pomidorowe

– warzywa i owoce

– warzywa w słoikach i mrożone

– woda niegazowana w większych ilościach (no cóż że w plastiku)

– szungit – do oczyszczania wody z toksyn

– a i owszem papier toaletowy (bo akurat mi się skończył), chusteczki, podpaski i mydło

– a na końcu … spirytus

Wszystkie rzeczy do jedzenia, które kupujesz muszą być takie, jak jadasz na co dzień, nie kupuj nagle 10 kg mąki pszennej, 10 kg cukru i 10 podrzędnych konserw. Kupuj tylko coś co i tak prędzej czy później skonsumujesz.

No i jak tylko to wszystko do mnie dotrze kurierem (trzeba się niestety liczyć z pewnymi opóźnieniami) to będę spać spokojnie. I tego również Tobie życzę.

Spokój i cieszenie się chwilą tu i teraz

Spokój i cieszenie się chwilą tu i teraz. Pożegnanie lęku i strachu. Oddanie się temu co kochasz. Bycie z tymi, którzy są dla Ciebie najważniejsi i dla których Ty jesteś najważniejsza.

Ten tekst już był skończony. Zamknęłam komputer i stwierdziłam, że jeszcze chwilę poczytam przed snem. I przeczytałam coś co mnie po prostu rozwaliło, totalne katharsis, co za timing, to nie jest przypadek, że trafiłam na to właśnie w tym momencie. To ma ogromne znaczenie. Dale Carnegie w swojej książce „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi” przytacza opowiadanie W. Livingstone Larneda. Po prostu musisz je przeczytać.

Ojciec i syn

OJCIEC ZAPOMINA

W. Livingstone Larned

Posłuchaj, synu! Mówię do ciebie, kiedy śpisz, z małą łapką skurczoną pod policzkiem i jasnymi lokami przyklejonymi do wilgotnego czoła. Przyszedłem do twojego pokoju z własnej woli. Kilka minut temu, kiedy czytałem w bibliotece gazetę, przetoczyła się przeze mnie dusząca fala wyrzutów sumienia. W poczuciu winy stoję przy twym łóżku.

Oto, co myślałem, synu. Byłem dla ciebie ciężarem. Zrugałem cię, kiedy szykowałeś się do szkoły, ponieważ ledwie przetarłeś twarz ręcznikiem. Kazałem ci prosić o pozwolenie, byś nie musiał czyścić butów. Krzyknąłem ze złością, gdy upuściłeś coś na podłogę.

Przy śniadaniu też wytknąłem ci błąd. Rozlałeś coś. Pośpiesznie przełykałeś jedzenie. Zbyt grubo posmarowałeś chleb masłem. A potem, kiedy zacząłeś się bawić, a ja szykowałem się do wyjścia, odwróciłeś się i krzyknąłeś: „Do widzenia, tato!”. Spojrzałem na ciebie spod oka i w odpowiedzi powiedziałem jedynie „Nie garb się!”.

Wszystko zaczęło się od nowa późnym popołudniem. Zobaczyłem cię już na drodze. Na klęczkach grałeś w kulki. Miałeś dziurawe skarpety. Upokorzyłem cię przy twoich kolegach karząc ci maszerować przed sobą do domu. Skarpetki były drogie – gdybyś sam musiał je kupić, bardziej byś o nie dbał! Wyobraź sobie synu, tak pomyślałem.

Czy pamiętasz, jak później, kiedy czytałem w bibliotece, wszedłeś nieśmiało, z wyrazem bólu w oczach? Kiedy spojrzałem znad gazety, stałeś w drzwiach wahając się czy wejść. „Czego znów chcesz?” – warknąłem.

Nie odpowiedziałeś, tylko przebiegłeś przez pokój jak burza i zarzuciłeś mi ręce na szyję, i pocałowałeś mnie, a twoje małe rączki zacisnęły się z uczuciem, które Bóg zaszczepił w twoim sercu i którego nie zabije nawet moje zaniedbanie. A potem już cię nie było – twoje nóżki tupały na schodach.

Tak synu, wkrótce potem gazeta wysunęła mi się z rąk i chwycił mnie okropny, chorobliwy strach. Cóż za nałóg mną owładnął? Nałóg wynajdywania błędów i dawania reprymend – tak jakbym zapomniał, że jesteś tylko chłopcem. Ale nie dlatego, że cię nie kocham. To dlatego, że zbyt wiele od ciebie wymagałem. Oceniałem cię na miarę moich własnych lat.

A tyle było w twoim zachowaniu prawdy, dobra i delikatności. Twoje serce jest tak wielkie jak brzask nad wzgórzami. Było to widać, kiedy wbiegłeś, by spontanicznie pocałować mnie na dobranoc. Nic więcej nie liczy się tej nocy, synu. Przyszedłem pod osłoną nocy do twojej sypialni i klęczę tu zawstydzony!

To kiepska pokuta. Wiem, że nie zrozumiałbyś tego wszystkiego, gdybym mówił do ciebie za dnia kiedy nie śpisz. Ale jutro będę prawdziwym tatą! Będę twoim kumplem i będę płakać, gdy ty płaczesz i śmiać się, gdy ty się śmiejesz. Ugryzę się w język, kiedy przyjdą słowa zniecierpliwienia. Będę wciąż sobie powtarzał jak zaklęcie: „On jest tylko chłopcem, małym chłopcem!”.

Chciałem widzieć w tobie mężczyznę. A jednak teraz, kiedy skulony śpisz na swym posłaniu, widzę synu, że jesteś wciąż dzieckiem. Jeszcze wczoraj tuliła cię matka, trzymałeś głowę na jej ramieniu. Żądałem zbyt wiele, zbyt wiele.”

Teraz chyba już nigdy nie będziesz przywiązywać wagi do błahostek. Teraz zaczniesz naprawdę świadomie żyć.

Szerzmy KARUNA-wirusa

I proponuję – mów jak najczęściej KARUNA-wirus. Niech ten się szerzy. Karuna to w sanskrycie współczucie, współodczuwanie łagodzenie cierpienia i bólu. Karuna w jodze otwiera drzwi do oświecenia i jedności z wszechświatem.

Wysyłam Ci dużo miłości. Celebruj chwile i trzymaj się dzielnie.

 

 


 

Noemi Demi 

blog o zdrowiu dziecka i mamy 

Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy,  to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.


Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu

 


DISCLAIMER:

Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.

Komentarze (8)

  1. Który z tych cudownych suplementow może zacząć brać mama kp. A ktory z nich może dziecko 1.5 roku?

    1. Hej Kochana,
      Dla Ciebie wskazane praktycznie wszystkie, a najaważniejsze to Greens and Fruits, D3 z K2, Omega-3 i wit C, dla dziecka – kids omega (można z kapsułki wyciskać do buzi albo dać kapsułkę do pociumkania), D3 z K2 do ssania i wit. c, Greens and Fruits można też podawać tylko oczywiście w mniejszej dawce

  2. Bardzo fajny wpis. Sama bym tego lepiej nie ujęła 🙂
    Na szczęście większość rzeczy z Twojej listy mam i stosuję regularnie, bo bez 4 szklanek to już żaden dzień się nie może zacząć 😉
    A że mam także całą piwnicę przetworów własnej roboty, a w niej także dużą zamrażarkę z zamrożonymi warzywami i owocami z mojego ogrodu, których jeszcze wszystkich nie zjedliśmy to czuję się bezpiecznie 🙂
    Mąż zawsze się śmieje, że zaopatruję nas jak na wojnę (bardzo lubię sama kisić, peklować, powidłować, konfiturować, przecierować, mrozić itd.), ale dziś ta pełna spiżarnia napełnia mnie spokojem 🙂
    Życzę zdrowia, spokoju i dużo uśmiechu! 🙂

    1. Dziękuję Ci bardzo!
      Cieszę się i trochę zazdraszczam takich zapasów i przetworów. Ja przetworowa nie jestem. Ale pewnie trzeba to będzie nadrobić 🙂

      Dużo zdrowia, spokoju, miłości <3

  3. Strasznie mnie tknęło to opowiadanie. Zachciało mi się płakać, bo nagle zrozumiałam, że tak samo za dużo wymagam od swoich dzieci. Bardzo je kocham a mimo to ciągle się denerwuję, bo jestem zmęczona. Przepiękne opowiadanie – dzięki!!!

    1. Oj mnie też, ja się na maksa popłakałam. Musiałam Wam to napisać.
      Te dwa tygodnie wiele nas nauczą…
      Wszystkiego dobrego!

  4. Hej, ta dopiska na końcu jest super. Niby oczywiste a jednak większość z nas tak właśnie postepuje i dziękuję za zwrócenie na to uwagi. Daje do myślenia. Chciałbym Cię również prosić o poradę jakie probiotyki mogę podać mojemu dwuletniemu synkowi poza tymi z waszego sklepu. Podaję je już ok 6 m cy i chyba czas na zmianę. Synek ma alergię na nabiał i jaja i nie chce jeść kiszonek. Pozdrawiam Klaudia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.