Jak antybiotyk wpływa na Ciebie i Twoje dziecko?

Jak antybiotyk wpływa na Ciebie i Twoje dziecko?

Antybiotyki są nie tylko przyczyną powstawania nowych lekoopornych bakterii takich jak np. bakterie E. coli i czy MRSA (czyli gronkowiec złocisty oporny na metycylinę, MRSA – methicyllin-resistant Staphylococcus aureus), ale także niszcząc mikrobiotę w Twoich jelitach niszczą Twoją naturalną zdolność do radzenia sobie z infekcjami, a także zaburzają zdolność do absorbowania składników odżywczych z pożywienia.

Ostatnie badania pokazują, że skutki działania antybiotyków mogą sięgnąć znacznie dalej niż tylko rozwinąć choroby oporne na lek. Dobroczynne bakterie bardzo dużo tracą na wprowadzeniu antybiotyku i nie są w stanie już w pełni odzyskać swoich sił by pomagać Twojemu organizmowi.

Co gorsze dobra flora bakteryjna stracona przez matkę jest również stracona dla jej dziecka.

Brakujące pożyteczne bakterie jelitowe są prawdopodobnie głównym czynnikiem odpowiedzialnym za wiele przewlekłych chorób, których dziś doświadczamy. Ciągłe stosowanie antybiotyków powoduje, że każde kolejne pokolenie jest mniej zdrowe niż poprzednie.

Martin Blaser, autor książki „Missing Microbes: How the Overuse of Antibiotics Is Fueling Our Modern Plagues” czyli „Brak dobrych bakterii. Jak nadużywanie antybiotyków napędza nasze współczesne choroby” mówi:

Antybiotyki zabijają bakterie których nie chcemy, ale także te, które są nam niezbędnie potrzebne. Te długoterminowe zmiany w ilości korzystnych bakterii mogą nawet zwiększyć naszą podatność na infekcje i choroby. Nadużywanie antybiotyków może również napędzać tak gwałtowny wzrost problemów zdrowotnych jak otyłość, cukrzyca, zapalenie jelit, alergie i astmę, których przypadki podwoiły się w wielu populacjach.

Pomijając już rozwój superbugs opornych na antybiotyki już teraz widzimy, że długoterminowe skutki stosowania antybiotyków są dramatyczne dla zdrowia całej populacji.

Antybiotyki zmieniły medycynę w ciągu ostatnich 70 lat i wiele pozytywnych rzeczy udało się dzięki nim osiągnąć. Ale kiedy lekarze przepisują dziś antybiotyki, opierają się na przekonaniu, że nie istnieją żadne długoterminowe skutki ich stosowania, albo dają antybiotyk od razu z probiotykiem sugerując, że to rozwiąże cały problem.

Antybiotyki mogą niestety na stałe zmienić Twoją jelitową mikroflorę, tak, że nigdy nie będziesz w stanie jej odbudować nawet stosując najlepsze probiotyki. Nadużywanie antybiotyków prowadzi do pandemii przewlekłych chorób.

Masowe stosowanie antybiotyków

Przeciętne dziecko od urodzenia do 18 roku życia otrzymuje od 10-20 różnych antybiotyków.

W dorosłym życiu ta tendencja jest kontynuowana, antybiotyki są przepisywane nawet kobietom w ciąży.

A to niestety wpływa na zdrowie dziecka, bo ta właśnie pierwsza kolonizacja dobroczynnymi bakteriami odbywa się jeszcze w łonie matki, a następnie w trakcie przejścia przez kanał rodny (dlatego jeśli tylko możesz zadecydować – lepiej wybrać poród siłami natury).

Gdy Twoja mikroflora jest niewystarczająca, Twoje dziecko rodzi się także z niedoborem pożytecznych bakterii i stąd tak powszechne kolki i problemy z trawieniem u niemowląt. Słaba flora bakteryjna jest więc przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Wpływ antybiotyków na choroby przewlekłe

Wraz ze stosowaniem antybiotyków wzrasta ilość przewlekłych chorób generujących znaczne koszty dla systemów opieki zdrowotnej. Cukrzyca i astma u dzieci – 50 lat temu niezwykle rzadkie teraz są bardzo powszechne. A Big Pharma zaciera ręce, bo przecież pacjent z chorobą przewlekłą to stały klient a tym lepiej dziecko, bo przecież pożyje dłużej niż dorosły.

Poszukiwanie przyczyn choroby jest przez konwencjonalną medycynę praktycznie ignorowane. Zamiast tego alopata skupia się tylko na leczeniu objawowym stosując coraz bardziej toksyczne substancje o jeszcze silniejszym i jeszcze szybszym działaniu.

Cukrzyca i astma to jedne z najgorszych masowych przewlekłych chorób dziecięcych zaburzające dwie podstawowe czynności organizmu – metabolizm i oddychanie. A leczenie tych chorób sprowadza się jedynie do maskowania objawów, które jeszcze bardziej nasilają choroby.

Ponadto dzieci cierpią na alergie, kiedy ich organizm nie jest w stanie odróżnić substancji nieszkodliwych od tych chorobotwórczych oraz na inne zaburzenia autoimmunologiczne, kiedy ich własne białka traktowane są jako intruzi.

Zgodnie z najnowszymi badaniami z 2016 roku istnieje bardzo silna zależność między stosowaniem antybiotyków u dzieci a chorobami alergicznymi (alergie pokarmowe i inne), te korelacje są tym silniejsze im dziecko stosujące antybiotyk jest młodsze.

Według CDC (czyli amerykańskie Centers for Disease Control and Prevention) 90 % chorób górnego układu oddechowego ma podłoże wirusowe i choroby te nie powinny być leczone antybiotykami. Jest jednak zupełnie przeciwnie.

Antybiotyk na zapalenie oskrzeli

Zapalenie oskrzeli – bardzo powszechna u dzieci choroba potencjalnie zagrażające życiu jest najczęściej spowodowana przez wirusa RSV (Respiratory Syncytial Virus). Antybiotyki, nie są zalecane na zapalenie oskrzeli, chyba że istnieją obawy powikłań, takich jak bakteryjne zapalenie płuc lub wtórna niewydolność oddechowa. Niemniej jednak, są one wykorzystywane w większości nieskomplikowanych przypadków.

Użycie antybiotyku przy tej chorobie zgodnie z badaniami (porównanie stosowanie antybiotyku z placebo) w większości przypadków nie skraca jej przebiegu ani nie zmniejsza objawów choroby. A co robi na pewno? Wykańcza te dobre bakterie tak potrzebne Twojemu dziecku do budowania odporności.

Jak stosujesz antybiotyki i inne leki miej tylko na uwadze, że choroby jatrogenne (czyli choroby będące następstwem leczenia) są jedną z głównych przyczyn zgonów w USA (niestety nie znalazłam polskich statystyk). Ale te dane nie obejmują przedwczesnych zgonów u chorych na cukrzycę, astmę, alergie, przewlekłe choroby jelit lub raka, z których wiele spowodowanych było właśnie antybiotykami.

Zanim więc zapodasz sobie lub dziecku antybiotyk rozważ wszelkie za i przeciw, bo niestety może się okazać, że wyrządzasz nim więcej szkody niż pożytku. Wyplewienie złych bakterii może i będzie łatwiejsze, ale za to odbudowa tej dobrej flory bakteryjnej zajmie bardzo dużo czasu, a wręcz powrót do jej pierwotnego stanu może nie być w ogóle możliwy.

Dziecko jedzie bez antybiotyków

DISCLAIMER:

Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sam.

Źródła:

www.lifeextension.com/Magazine/2004/3/awsi_death/Page-02

www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27562571

www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4596043/

www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3999016/

Martin J. Blaser „Missing Microbes: How the Overuse of Antibiotics Is Fueling Our Modern Plagues”

Komentarze (21)

  1. Dobry wpis, też wydałam wojnę antybiotykom w domu. Jadę na wit c / rządzi/, malinach, lipie itp.Leczenie może jest dłuższe ale nieszkodliwe.

  2. Świetny artykuł. Nie znałam pojęcia chorób jatrogennych. Jedna uwaga – kolki u dzieci nie są spowodowane złym funkcjonowaniem układu pokarmowego tylko nierozwiniętym układem nerwowym.

  3. Po 5 dniowej walce w domu z ostrym zapaleniem miedniczek nerkowych wylądowałam w szpitalu na 3 dni. Teraz kończę 10 kuracje antybiotykowa na bakterie e. Coli – to pierwszy antybiotyk od 15 lat ale nie miałam innego wyjścia…(nawet pepsi pisała ze tu bez antybiotyku sie nie obejdzie ) jestem w 33 tygodniu ciąży – co radzisz? Jak to mogło wpłynąć na dziecko i ewentualnie jak teraz złagodzić nedatywne skutki antybiotyku?

    1. W tej sytuacji faktycznie nie było innego wyjścia i wybrałaś po prostu antybiotyk jako mniejsze zło niż rozwijającą się chorobę, na którą nie ma innego lekarstwa. 15 lat bez antybiotyków – to wielki sukces, podziwiam. W 33 tygodniu ciąży – to nie tak źle – w trzecim trymestrze już wszystkie organy dziecka są wykształcone. Najgorsze jest podawanie leków w pierwszym trymestrze w trakcie organogenezy, wtedy lek może doprowadzić do zaburzeń rozwojowych. Więc nie martw się, jesteś już po tej bezpiecznej stronie i dzidziuś na pewno ma się dobrze. A jak złagodzić skutki – jedz jak najwięcej naturalnych probiotyków – więcej tu: http://noemidemi.com/6-najlepszych-naturalnych-probiotykow-dla-twojego-dziecka-i-co-to-w-ogole-sa-te-probiotyki/
      I kup dodatkowo jakieś dobre suplementy z jak najliczniejszą ilością szczepów dobrych bakterii. Musisz koniecznie odbudować florę bakteryjną.

  4. Dzięki serdeczne za odpowiedź. Kapusta już się kisi 🙂 Jakie suplementy polecasz? Powinnam dodać, ze bez antybiotyków z apteki. Zastąpiłam je czosnkiem oraz cebulą. Czosnek w ilościach znacznych rozdrobniony z oliwą ( znacznych czyli na początku infekcji około 2-3 główki na dobę). Mam skłonności do infekcji dróg oddechowych, znalazłam alternatywę, bo już nie miałam siły na doktore i ciagłe recepty przepisywane… Ostatnie lata prawie już bez czosnku, ale profilaktycznie zajadam 😉

    1. No to świetnie że się kisi. Pewnie już zjedzona :). Oczywiście naturalne antybiotyki – to zupełnie co innego, tylko też nie należy ich stosować cały czas – bo potem nie będą miały takiego działania. Suplementy – takie gdzie będą jak najliczniejsze kolonie bakterii i różne szczepy. I dobrze je zmieniać.

  5. Noemi, a co mogłabyś poradzić na nawracające zapalenia oskrzeli (bez mocniejszej interwęcji idące w zapalenia płuc) u 2,5-latki? Cały czas się trzymałyśmy w przedszkolu na witaminie C w sporych dawkach, ale dwa tygodnie temu miała zapalenie oskrzeli, konieczny był steryd wziewny, bo miała problemy z oddychaniem (berodual + pulmicort), a gdy już było niemal dobrze, to „na dobitę” dostała zapalenia ucha i dostała antybiotyk… Probiotyk był oczywiście, a miesiąc wcześniej dwumiesięczna kuracja Vivomixem, ale i tak mam uczucie porażki… A do tego dzisiaj znowu katar i zaczyna ją męczyć kaszel, przed chwilą obudziła się mokrutka, ale bez gorączki, coś czuję, że znowu na sterydach się skończy… Jakie jest Twoje zdanie na temat sterydów i co ewentualnie mogłabyś mi polecić? Pozdrawiam!

    1. Mua, polecam wszystkie te naturalne sposoby: http://noemidemi.com/16-naturalnych-sposobow-na-przeziebienie-u-dziecka/
      Szczególnie – inhalacje z wody utlenionej – to nie ma żadnych skutków ubocznych a niezwykle pomaga i bańki. Ja sama wyleczyłam tym zapalenie oskrzeli. Do ucha – na przyszłość też można wlać kropelkę lub 2 wody utlenionej – 2 -3 razy dziennie – tak wyleczyłam ból ucha u mojego dziecka. 4 aplikacje – i już było po problemie.
      A jak podajesz witaminę C? W przypadku pierwszych objawów choroby trzeba jej naprawdę dużo podawać – ok. 1-2 gramy (najlepiej rozpuszczone w świeżo wyciśniętym soku pomarańczowym) co pół godziny aż do wystąpienia biegunki – albo tuż przed – jak dziecko poczuje lekkie bulgotanie w brzuszku. Sterydy to bardzo silne leki, działające tylko objawowo a nie leczące prawdziwego problemu, mające całe mnóstwo skutków ubocznym – więc lepiej ich unikać. Ale jak już jest ciężki stan – to oczywiście nie ma co się zastanawiać i trzeba taki lek podać, więc dobrze zrobiłaś. Probiotyki oczywiście trzeba podawać.

      Takie nawracające zapalenie oskrzeli i częste choroby mogą mieć źródło w pasożytach. Tu więcej info: http://noemidemi.com/czy-twoje-dziecko-moze-miec-pasozyty-i-jak-temu-zaradzic/
      Jak wyjdzie, że są, to trzeba się ich w naturalny sposób pozbyć, a potem dopiero skupić się na odbudowie odporności.

  6. Podaję liposomalną Liquid C (polecono mi ją, ale dopiero po czasie zorientowałam się, że jest słaba i droga, może możesz polecić coś innego?), ale daję jej sporo mniej, bo młoda strasznie po niej sika, nie jest w stanie zdążyć na toaletę. Chyba założymy pieluchę i dam jednak więcej. Robię już drugą inhalacje z wody utlenionej i kaszel nieco ustępuje, ale w nocy ewidentnie ból ucha się pojawił (dziwne, bo katar prawie przeszedł), dwa razy dostała wodę utlenioną do ucha, może pomoże, kolejny antybiotyk po dwóch tygodniach, to byłby strzał w kolano dla jej odporności… Czy oprócz wspomnianej witaminy C możesz polecić też jakiś probiotyk, który byłby skuteczny dla takich dzieciaków, a nie walił tak mocno po kieszeni? Stosowałyśmy Vivomix, ale przy dwóch dziewuszkach (starsza 5,5l) wychodzi przeszło 400zł na miesiąc. Wiem, że to nie strona reklamowa, ale tak pytam ☺ W ogóle, to jestem wielką fanką, brakuje u nas takich osób promujących naturalne metody i alternatywę dla tej całej chemi, czytam Cię też u Pepsi, pozdrawiam

  7. Noemi, mam dziecko 6-miesieczne z nasilonym AZS , ktory zostal zakazony gronkowcem. Lekarz oczywiscie nie zlecil badania tylko przepisal antybiotyk. Stan jest dość nasilony i boje się powikłań u malucha. Antybiotyk podany tak malemu dziecku zniszczy mu cala flore a co za tym idzie odpornosc i nie wiadomo czy pomoze. A nie podanie moze doprowadzic do jakichs wiekszych powiklan. Czy jest jakis sposob dzialajacy zewnetrznie na gronkowca, ktory powoduje stany ropne skory?

  8. Bardzo proszę o pomoc. Najprawdopodobniej w trakcie porodu naturalnego doszło do zarażenia mnie i synka bakterią E.coli. U mnie stwierdzono w szyjce macicy, u małego w moczu, czekamy na dalszą diagnostykę. Diagnoza przyszła późno. Zmagałam się z różnymi dolegliwościami w trakcie połogu. Obecnie jestem w trakcie drugiej serii antybiotyków (najpierw dopochowo, teraz domięśniowo, po około 20 latach unikania ich szerokim łukiem). U synka infekcję w moczu stwierdzono dopiero kilka dni temu. Poza płaczliwiścią nie zauważyłam żadnych objawów, sama powiązałam fakty. Jesteśmy 7 tygodni po porodzie. Synkowi od 3 dni podaję doustnie antybiotyk, ponieważ lekarze nastraszyli nas przeróżnymi rzeczami, naturopata też nie widział innego rozwiązania, ew.szpital. Wyniki wskazują poprawę. Rzeczy potoczyly się bardzo szybko. Ze strachu nie wiedziałam co zrobić. Podałam antybiotyk. Jestem przerażona, bo zdaję sobie sprawę, że ten krok zrujnuje mu całą florę bakteryjną. Czy jej odbudowa będzie w ogóle kiedykolwiek możliwa? Boję się również innych konsekwencji. Co robić? Jak mogę pomóc synkowi? Jak pomóc sobie? Karmię piersią. Pozdrawiam, aga.

    1. Hej Ag, po pierwsze – zrobiłaś to co trzeba było zrobić. Podawanie antybiotyków profilaktycznie i przy każdej infekcji jest złe, ale podanie ich w momencie kiedy jest poważne zagrożenie zdrowia jest niezbędne i konieczne. Więc bardzo dobrze postąpiłaś. Teraz tylko trzeba tę florę bakteryjną u Ciebie i u synka odbudować – i oczywiście jesteś w stanie to zrobić. Może do pierwotnej formy nie wrócisz (choć do ostatniego zdania w moim poście bym się aż tak nie przywiązywała), ale na pewno odbudujesz tak, że będzie właściwa – tylko zajmie to trochę więcej czasu.
      Dla Ciebie koniecznie superpokarmy wzmacniające po porodzie i probiotyczne czyli tworzące dobre środowisko do powstania dobrych bakterii w organizmie czyli chlorella – http://bioloveshop.com/chlorella/2021-chlorella-100-organic-410tabl-this-is-bio-254475917299.html, spirulina – http://bioloveshop.com/spirulina/2018-spirulina-100-organic-410tabl-this-is-bio-254475917282.html, witamina C – http://bioloveshop.com/witaminy-i-mineraly/516-liposomal-vitamin-c-250ml-tib-254475917527.html, niezwykle odżywcze witaminy i minerały z 50 różnych owoców i warzyw z enzymami i probiotykami – Greens and Fruits – http://bioloveshop.com/witaminy-i-mineraly/1999-greens-fruits-90tabl-tib-254475917121.html, oraz probiotyki – takie: http://bioloveshop.com/glowna/11752-saccharomyces-boulardii-60kaps-gg-.html lub takie: http://bioloveshop.com/glowna/8313-probio-forte-60kaps-amix–8594060004983.html, i dużo naturalnych kiszonek i jogurtów ekologicznych. Dobrze też zrobić taką kurację – przez kilka dni na noc wkładaj dopochwowo trochę jogurtu naturalnego.
      Dla synka – dobre probiotyki dla niemowląt. Do polizania Twój palec zanurzony w soku z kapusty kiszonej, witamina C liposomalna (taka jak dla Ciebie – tylko oczywiście znacznie mniejsze ilości).
      Głowa do góry! Będzie dobrze!

  9. Dziękuję Noemi, naprawdę podniosłaś mnie na duchu.
    Od dawna biorę chlorellę i spirulinę, green&fruits 2×2 tabletki dziennie, właśnie skińczyło mi się Probio-Forte. Kupiłam dziś ocet jabłkowy i zamierzam wrócić do kuracji 4 szklanek, którą przerwałam po porodzie. Nie mamy witaminy liposomalnej, stosuję kwas askorbinowy. Czy jest szansa, że przeniknie on do mleka? Podanie go synkowi bezpośrednio na palcu chyba nie jest dobrym pomysłem? Czy jeśli kupię wiaminę liposomalną podować ją małemu na palcu, podobnie jak sok z kiszonej kapusty czy nieco więcej? Zwiększyłam też nam obojgu dawkę witaminy D (dla mnie z K2), synkowi podaję dodatkowo odrobinę oleju kokosowego i oczywiście dobry probiotyk. Zastanawiam się również nad włączeniem laktoferyny w kropelkach dla niego. Co myślisz?
    Pozdrawiam.

    1. Cieszę się 🙂
      No to świetnie sobie radzisz!
      Liposomal C – troszkę więcej niż na palcu, ok 1 ml – to będzie 100 miligramów.
      Oczywiście, że przenika do mleka – zażyj i karm w przeciągu 30 minut od zażycia.
      D3 z K2 – też bardzo dobra jest liposomalna. Dla małego też może być z K2.
      Co do laktoferyny – to jest w Twoim mleku, nie wiem czy jest sens. Może skonsultuj to z naturopatą. Za dużo żelaza dla tak małego dziecka to też źle.

  10. Dziękuję 🙂
    Pomyślałam o lakfoterynie, bo synek ma niską hemoglobinę. Gdzieś przeczytałam, że E.coli pobiera zapasy żeleza z organizmu, ale może się mylę. Postaram się skonsultować.

    1. Tak E.coli żywi się żelazem faktycznie. Dlatego niemowlęta mają stosunkowo niski poziom żelaza we krwi, między innymi dlatego żeby ograniczyć ryzyko zarażenia się E.coli. Skonsultuj to najlepiej.
      Wszystkiego dobrego! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.