Pierwszy dzień szkoły. Ciekawe dla kogo to więcej stresu? Dla matki, która posyła do szkoły dziecko po raz pierwszy czy dla dziecka?
Zdecydowanie bardziej dla matki, nawet jeśli matka ma na to wyrąbane. Bo owszem ciekawość świata, otwartość umysłu na nowe zagadnienia, teorie, robienie doświadczeń, rozwijanie inteligencji i kreatywność – to wszystko jest niezwykle ważne. Chcesz dla dziecka jak najlepiej. Chcesz, aby w szkole miało przyjaciół, dobre relacje z nauczycielami i dobre stopnie. I w przypadku większości dzieci jest ok.
Nieprzeciętnie inteligentne dziecko
Gorzej gdy trafi się dziecko nieprzeciętnie inteligentne, nieprzeciętnie zdolne i nieprzeciętnie niegrzeczne. Taka osobowość zostanie albo utemperowana i wiele z jej kreatywności zniknie. Lub też jeśli dziecko będzie miało w sobie tyle siły, że będzie walczyć Ty przypłacisz to nerwami.
Szkoła to matrix
Skończyłaś szkołę (pewnie nie jedną) i wierzysz, że Twoje dziecko też jakoś sobie w niej poradzi. Nie chodzi wcale o oceny, chodzi o to, aby szkoła nie zabiła w nim naturalnej ciekawości i kreatywności, z którą dziecko przyszło na świat. Aby szkoła odkryła jego talenty i przymknęła oko na ewentualne słabości. Szkoła to system. Szkoła to matrix. Ale cały nasz świat to matrix, chyba najmniej to las, przyroda, natura. Jakoś w tym matriksie musimy nauczyć się żyć, grać zgodnie z pewnymi regułami, bawić się życiem, rozwijać, uczyć, ewoluować, ale z drugiej strony nie można zbytnio przejmować się konwenansami i tym co myślą o nas inni.
Czy zapoznałaś się już ze spisem lektur obowiązkowych na nowy rok szkolny?
To jedna z nich – tylko, że dla Ciebie.
Jeśli nurtują Cię pytania:
Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe?
Jak rozszerzać dietę niemowlęcia?
Jakie pokarmy są najważniejsze i najzdrowsze dla dziecka?
Jak naturalnie wspierać odporność dziecka?
I szukasz zdrowych i prostych przepisów na dania dla dziecka
bez mięsa, bez nabiału, bez glutenu i bez cukru,
to ta książka jest dla Ciebie
Szkoła bez spinki
Jeśli więc puściłaś dziecko do szkoły naucz je odpowiednio wyluzowanego podejścia, bez spinki, bez przejmowania się, bez tłumienia swojego prawdziwego ja. Bez przejmowania się ocenami, które nie mają kompletnie żadnego znaczenia, bez uczenia się dla ocen, tylko i wyłącznie dla swojej własnej ciekawości. Nie chcesz chyba wychować pracownika korporacji, który będzie trybikiem w gigantycznej machinie?
Wymarzona praca?
Raczej chcesz, żeby Twoje dziecko nigdy nie przestało być kreatywne, twórcze, szczęśliwe i żeby właśnie taką pracę kiedyś dla siebie znalazło, pracę, która będzie jego pasją. Im wcześniej ją odkryje tym bardziej będzie szczęśliwe. Bez względu na to jak daleka ta pasja będzie od Twoich wyobrażeń. Nawet jeśli będzie ogrodnikiem gdy Ty jesteś bankowcem, czy piekarzem gdy Ty jesteś lekarzem (choć lekarze chyba na mojego bloga nie wchodzą, bankowcy pewnie czasem tak).
Pasja od najmłodszych lat
Ostatnio rozmawiałam z taką niesamowitą dziewczyną, która gra na skrzypcach na wielkich statkach rejsowych. Gra i podróżuje po całym świecie. To co ją zainspirowało do gry, to koncert Vanessy Mae, na który, gdy miała dosłownie kilka lat, zabrali ją rodzice. Od tego czasu siadała cichutko w kąciku i udawała, że gra na skrzypcach. Aż wreszcie rodzice zrozumieli, że muszą jej kupić ten instrument i nauczyć ją grać. W wieku 5 lat wiedziała dokładnie co chce robić. To niezwykłe. Choć często w muzyce właśnie tak się zdarza. Mozart w końcu komponował już w wieku 3 lat kiedy to Twoje dziecko ledwie brząkało na cymbałkach.
Wczesne odkrycie tej pasji jest niezwykle ważne, ale też nie przejmuj się gdy Twoje dziecko jeszcze jej nie ma. Po to właśnie trzeba próbować tak wielu rzeczy i obserwować w czym czujemy się najlepiej. Po to właśnie jest całe życie, żeby wreszcie kiedyś znaleźć własną drogę, kiedy każdy poniedziałek będzie świętem, bo wreszcie robisz to co kochasz. Gary Veynerchuk mówi, że zawsze masz czas na znalezienie swojej drogi, nie ważne czy masz 5 lat, 20 czy 60. Zawsze.
Twoje dziecko dziś poszło do szkoły, a ja przewrotnie chcę napisać, jak ważna dla dziecka jest zabawa, i że zabawa uczy więcej niż szkoła.
Lato to idealny czas na zabawę, szczególnie na świeżym powietrzu. Teraz powoli wchodzimy w jesienne klimaty. Czyż nie jest to aż śmieszne, że jeszcze niedawno był 30 stopniowy upał, a dziś ledwie 19 stopni i deszcz? Nawet aura poszła do szkoły.
Reklama
Co to jest prawdziwa zabawa?
Prawdziwa zabawa powinna być spontaniczna, powinna naturalnie ewoluować i nie być kierowana regułami narzucanymi przez dorosłych. To dziecko powinno decydować co i jak chce robić. Zabawa musi być oczywiście przyjemna, bo bez tego nie można nazwać ją zabawą. Ważne oczywiście, żeby była bezpieczna (choć dzieci mają tendencję do wymyślania ryzykownych zabaw i często wkraczasz w ostatnim momencie przed przykrym zdarzeniem, czasem niestety chwilę za późno). Dzieci powinny swobodnie eksplorować i eksperymentować – ale właśnie w granicach bezpieczeństwa.
Taka zabawa, niezorganizowana, spontaniczna, jest niezwykle ważna dla rozwoju dzieci.
Badania przeprowadzone przez Lego Foundation w 2017 roku pokazały, że zabawa wpływa na funkcje poznawcze. Dzieci, które aktywnie angażują się w radosną i spontaniczną zabawę, wykorzystują iteratywne myślenie – czyli powtarzają zestaw operacji, który przybliża je do celu. Wchodzą tu w grę umiejętność rozumowania, rozwiązywania problemów, zapamiętywania i koncentracji.
Nie tylko mali ludzie się bawią. Bawią się także młode zwierzęta, szczególnie wesoło wygląda to u ssaków, od takiego szczeniaka lub kotka trudno oderwać wzrok. To nie tylko pomaga utrzymać kontakty towarzyskie, ale również odgrywa rolę w adaptacji biologicznej.
Gatunki, które angażują się w zabawę, wykorzystują ją jako narzędzie rozwojowe. Zabawa promuje zdrowe funkcje wykonawcze. Chociaż może być to dziwne, zabawa i nieustrukturyzowany czas wolny mogą nauczyć dzieci rozwijania akceptowalnego zachowania, które może pomóc w osiągnięciu dalszych celów.
Zabawa uczy organizacji i planowania
Zabawa uczy samokontroli
Zabawa uczy rozumienia różnych punktów widzenia
Zabawa uczy dostosowania się do nieoczekiwanych sytuacji i okoliczności
Reklama
Z drugiej strony brak zabawy w życiu dziecka może mieć negatywny wpływ na te umiejętności. Jedno z badań wykazało, że szczury pozbawione zabaw w dzieciństwie miały upośledzoną funkcję wykonawczą. Miały również następujące doświadczenia:
nadmierny niepokój w stresujących sytuacjach
nadmierną reakcję na niewinne interakcje społeczne
mniejszą zdolność koordynacji ruchów z rówieśnikami
mniejszą zdolność do rozwiązywania zadań umysłowych
Istnieją oczywiste problemy etyczne związane z próbą powtórzenia tego rodzaju badań u ludzi, ale badacze uważają, że to samo dotyczy naszego gatunku.
Jednym z wyjaśnień, w jaki sposób zabawa pomaga budować funkcje poznawcze, jest to, że aktywuje wzrost komórek mózgowych. Jedno z badań wykazało, że szczury zaangażowane w zabawę miały zwiększony poziom neurotroficznego czynnika pochodzenia mózgowego (BDNF). BDNF jest ważny dla wzrostu i rozwoju komórek mózgowych.
Co się stało z zabawą?
W tej chwili nawet w przedszkolu trudno o spontaniczną zabawę. Nauczyciele muszą realizować program i wszystko temu jest podporządkowane. Nawet jeśli jest 30 stopni to dzieci muszą siedzieć w sali i uczyć się literek zamiast liczyć jabłka na drzewach na placu zabaw. Jeszcze gorzej jest w szkole, gdzie zabawy praktycznie już w ogóle nie ma.
Kiedyś dzieci latały samopas po dworze, po osiedlu, spędzały czas na trzepaku, na grze w piłkę, na podchodach, na skakaniu w gumę, teraz się tego nie widzi. Dzieci żyją zamknięte w swoich domach, z obawy przed niebezpieczeństwem, rodzice nie spuszczają ich z oczu. Bezpieczeństwo jest ważne, ale nie popadajmy w skrajności.
Do tego dochodzą tablety i smartfony, które dla dzieci stają się dużo ważniejsze niż kontakt z rówieśnikami. Kiedyś Internet dawał wolność w dostępie do informacji, w poszukiwaniu prawdy, dawał kontakt z rzeczywistością, dziś na fali rosnącej w sieci cenzury jest coraz trudniej znaleźć prawdę. Internet w rękach dzieci to bardzo niebezpieczne narzędzie, jeśli nie umiesz z niego korzystać – ginie Twój kontakt z „tu i teraz”, przestajesz potrafić żyć w prawdziwym świecie. Dziś to rzeczywistość jest odskocznią od Internetu.
Czego jeszcze zabawa uczy?
Rozwija inteligencję emocjonalną
Funkcje emocjonalne i poznawcze nie są oddzielne i faktycznie rozwijają się razem. Na przykład radość wiąże się z większymi zmianami w mózgu i jest bezpośrednio związana z uczeniem się. Podczas zabawy dzieci mają szansę odkryć swoje emocje w bezpiecznym otoczeniu. Mogą również rozwijać empatię, współczucie i zrozumienie wobec innych.
Zabawa uczy umiejętności społecznych i komunikacyjnych
Kiedy dzieci bawią się razem, mają możliwość rozwijania umiejętności społecznych, takich jak radzenie sobie z pragnieniami, emocjami i działaniami. Uczą się także, jak współpracować, jak iść na kompromis i dzielić się. Dzieci uczą się, jak komunikować się werbalnie, na piśmie i interpersonalnie. Interakcje społeczne są integralną częścią zdrowego rozwoju mózgu, więc socjalizacja i uczenie się są ze sobą wyraźnie powiązane.
Zabawa uczy kreatywności
Kolejną zaletą zabawy jest to, że dzieci mają szansę na kreatywność. Mogą tworzyć nowe światy, budować statki kosmiczne, robić wyścigi dla samochodów, serwować przedziwne potrawy, przyjmować różne role społeczne, występować w sztuce, udawać tajnych agentów, budować dom – ilość pomysłów jest nieograniczona. To wszystko wspiera elastyczne myślenie i kreatywność.
Zabawa wspiera aktywność fizyczna
Spontaniczna zabawa prawie zawsze obejmuje aspekt aktywności fizycznej. Dzieci w trakcie zabawy są w ciągłym ruchu. Aktywna zabawa pomaga także dzieciom w rozwijaniu umiejętności motorycznych, koordynacji i równowagi. Aktywność fizyczna pomaga również dzieciom lepiej spać i łatwiej się uczyć.
Jak zwiększyć ilość czasu na zabawę?
Wbrew pozorom dziś dzieci nie mają dużo czasu na spontaniczną zabawę. Małe – jeszcze tak, ale te już nieco starsze mają narzucane programy, zajęcia dodatkowe, a po wszystkim zaplanowaną rozrywkę. Czasem możesz tę rozrywkę odpuścić. Nie czuj się wiecznie zobligowana organizowaniem czasu dla dziecka typu zoo, kino, teatr, park rozrywki itp. Wystarczy naprawdę pójść na plac zabaw. Wystarczy umówić się na kawę z inną mamą z dzieckiem i puścić dzieci samopas, niech robią co chcą (w pewnych granicach). Zadbaj o to, aby Twoje dziecko miało czas na spontaniczną zabawę każdego dnia.
Edukacja domowa daje ogromną elastyczność, ale nie każdy może sobie na nią pozwolić. Wybierz dla dziecka dobrą szkołę, która da Twojemu dziecku pewien poziom wolności i zabawy.
Zadbaj o to, aby w natłoku zajęć szkolnych i pozaszkolnych dziecko miało codziennie czas na zabawę.
Ustal limit czasu przed ekranem i najlepiej wprowadź jeden dzień w tygodniu bez smartfonów, tabletów, komputera i TV. Ostatnio zrobiłam sobie taki dzień – wyłączyłam na cały dzień telefon, poszłam biegać bez telefonu, nie robiłam zdjęć, nie sprawdzałam co chwila wiadomości na FB, Instagramie i Gmailu. To trudne dla osoby dorosłej, której praca polega na byciu ciągle w sieci, co dopiero dla dziecka. Powiem Ci jednak – jakość tego dnia, kontaktu z dziećmi i mężem była o niebo lepsza niż w inne dni. Byłam po prostu tu i teraz, czyli tak jak trzeba być każdego dnia, w każdej chwili.
Wychodź z dziećmi na zewnątrz jak najczęściej, spacer jest zawsze okazją do zabawy, do poszukiwania skarbów, do walki z tajemnymi przeciwnikami, do śledzenia kogoś, do snucia abstrakcyjnych opowieści.
O ile to możliwe pozwól też dzieciom samym się bawić w bezpiecznym miejscu. To nauczy się pewności siebie i samodzielności. Oczywiście w granicach bezpieczeństwa. Pamiętaj, żeby zawsze ufać swojej intuicji. Kiedyś spotkałam się z koleżankami, a nasze dzieci bawiły się na placu zabaw na zamkniętym osiedlu. Nagle jedna z mam poczuła, że coś jest nie tak z jej synem. Okazało się, że zaciął się w windzie, mimo, że dzieci miały zakaz korzystania z niej. Ale na szczęście szybko udało się go z niej wyciągnąć. To jest właśnie takie uczucie, które mówi Ci, że musisz natychmiast zareagować. Podświadomość wie znacznie więcej niż Twoja świadomość.
Baw się życiem razem ze swoim dzieckiem.
Zdjęcia: Wojtek Polak
Źródła:
https://wellnessmama.com/404978/benefits-play/
https://www.legofoundation.com/media/1064/neuroscience-review_web.pdf
Noemi Demi
blog o zdrowiu dziecka i mamy
to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Z miłości do BIO – naturalne witaminy, zdrowe suplementy, ekologiczna żywność
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.
Świetnie napisane 🙂
Brawo
Dziękuję Ci bardzo! 🙂