Wybierz Strona
Pfizer Pharmaceuticals jedna z największych firm farmaceutycznych na świecie o obrotach ponad 220 miliardów dolarów produkuje jedną z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych multiwitamin. Marka Centrum firmy Pfizer ma 20 różnych linii witamin, w tym witaminy dla dzieci, które są reklamowane jako “kompletne” multiwitaminy, co oczywiście oznacza, że podając dziecku jedną tabletkę, zaspokajasz w pełni zapotrzebowanie jego organizmu na wszystkie witaminy i minerały.
Byłoby to wspaniałe, gdyby było rzeczywiście prawdziwe. Fakty są jednak takie, że multiwitaminy Centrum zawierają nie tylko marnej jakości składniki, ale jako dodatkowy bonus, także kilka wypełniaczy i środków chemicznych, których lepiej byłoby unikać.
Gdybyśmy żyli w idealnym świecie to naturalne pożywienie dostarczałoby nam wszystkich niezbędnych witamin i minerałów, a suplementy byłyby całkowicie zbędne. Niestety nawet najzdrowsze warzywa i owoce, które spożywamy nie są już tak bogate w składniki odżywcze jak było jeszcze kilkanaście lat temu. Gleba jest kompletnie wyjałowiona wskutek konwencjonalnego rolnictwa z użyciem dużej ilości sztucznych nawozów i środków ochrony (jak się okazuje czysto pozornej) roślin.
Dodatkowo wiele warzyw, owoców i zbóż jest obecnie genetycznie modyfikowane, co stwarza zupełnie nowe problemy.
W rezultacie trzeba jakoś uzupełnić te brakujące składniki odżywcze i wiele osób słusznie sięga po preparaty witaminowo-minerałowe. Ale jak już sięgasz po coś co ma pomóc Twojemu zdrowiu a tym bardziej zdrowiu Twojego dziecka nie może być to pierwszy lepszy produkt o którym usłyszałaś w telewizorze, że jest najlepszy.
Przyjrzyjmy się Centrum Junior wykonanemu przez Pfizera, który zbił majątek na dostarczaniu światu niezliczonych leków na receptę i szczepionek. Nie trzeba być geniuszem, aby zobaczyć, że zdrowie ludzi wcale nie jest w interesie firmy Pfizer, jest wręcz zupełnie przeciwnie.
Obok takiego stoiska nigdy nie mogę przejść obojętnie
Pierwszą rzeczą, którą musisz wiedzieć o witaminach jest to, że istnieją ich dwa rodzaje – te pochodzące bezpośrednio z pełnowartościowej żywności i te syntetyczne. Te z żywności pozyskiwane są z owoców i warzyw (silnie skoncentrowanych i stężonych), oznacza to, że witaminy te mają taką samą formę jaka występuje w naturze, z ich bardzo skomplikowaną strukturą, która obejmuje enzymy, koenzymy, przeciwutleniacze, pierwiastki śladowe i ich aktywatory, które działają synergistycznie w celu ułatwienia witaminie wykonania odpowiednich zadań w organizmie.
Syntetyczne witaminy nie są naturalne. Są one wykonane z pojedynczych lub syntetycznych składników odżywczych w wyniku procesu chemicznego.
Jest to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, takich jak witaminy A, D, E i K. Syntetyczne formy tych witamin są szczególnie niebezpieczne, ponieważ ostatecznie gromadzą się w tkankach tłuszczowych, stając się toksyczne.
Witaminy Centrum Junior zawierają zgodnie z opisem producenta 16 witamin i składników mineralnych, których dostarczanie jest oczywiście niezwykle ważne podczas wzrostu organizmu, ale czy aby na pewno organizm Twojego dziecko będzie istotnie wzmocniony po zażyciu dziennej dawki?
Octan DL-alfa-tokoferylu (witamina E) – to syntetyczna postać witaminy E produkowana z wysoce toksycznych produktów petrochemicznych, takich jak toluen i 2,3,5-trimetylo-hydrochinon, nic dziwnego, że działa inaczej niż naturalna witamina E. Ta forma witaminy przez to, że jest akumulowana w mózgu dzieci może mieć wpływ na ich rozwój neurologiczny i powinna być traktowana jako znaczące zagrożenie dla zdrowia. Unikaj jak ognia witaminy E, która ma przedrostek DL – to automatycznie oznacza, że jest syntetyczna. Naturalna witamina E to np. D-alfa-tokoferol, D-alfa-tokoferyl lub octan D-alfa tokoferylu.
Substancja słodząca (E 951) – aspartam – ta substancja zasługuje na odrębny post (i na pewno taki się pojawi na moim blogu), to niezwykle kancerogenny dodatek, szkodliwy w nawet bardzo małych ilościach, zaburzający procesy metaboliczne oraz neurologiczne, mogący prowadzić do cukrzycy. To jedna z najgorszych substancji spożywczych wymyślonych przez człowieka. Dokładać coś takiego do witamin, które mają promować zdrowie? Istny absurd. To tak jakby warzywnego szejka przepić denaturatem.
Żelatyna – dyskwalifikująca jeśli dziecko jest weganinem, nawet jeśli nie – to żelatyna robiona jest z najgorszych odpadów w procesie przetwórstwa mięsa, które do niczego innego się nie przydają, więc samo to jest wystarczająco odpychające.
Przeciwutleniacz (E321) – o wdzięcznie brzmiącej nazwie butylohydroksytoluen, czyli znowu produkt przemysłu petrochemicznego – co to robi w witaminach dla Twojego dziecka? Bardzo szkodliwa substancja powodująca podrażnienia i zapalenia skóry, reakcje pseudo-alergiczne, astmę i migrenę. Potęguje też agresywne zachowania, a w większych ilościach może przyczyniać się do raka wątroby. Czyli generalnie na zdrowie.
Aromat – pod hasłem aromat, szczególnie jeśli nie jest dopisane naturalny też kryją się zazwyczaj dziwne chemiczne substancje.
Modyfikowana skrobia spożywcza – to często stosowana substancja w produktach spożywczych zaburzająca wchłanianie wapnia, magnezu i żelaza (jak to się ma do minerałów, jakich ten preparat również dostarcza?), wpływa również niekorzystnie na procesy trawienia. Poza tym modyfikowana – oznacza, że poddawana skomplikowanym procesom chemicznym.
Kwas pteroliomonoglutaminowy (kwas foliowy) – właściwości prozdrowotnych kwasu foliowego jest całe mnóstwo – począwszy od wpływu na kształtowanie się cewy nerwowej płodu poprzez wpływ na kształtowanie i rozwój komórek, usprawnianie funkcjonowania układu pokarmowego czy przeciwdziałanie anemii. Kwas foliowy jednak kwasowi foliowemu nie równy, ten zawarty w Centrum to również sztuczna substancja, która nie jest odpowiednio przyswajalna przez organizm. Najlepiej przyswajalną formą kwasu foliowego jest L-metyfolian wapnia (lub 5-MTHF).
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sam.
Źródła:
http://hortsci.ashspublications.org/content/44/1/15.full.pdf+html?ijkey=RfqpDkPqP6D3rR
https://draxe.com/food-based-vs-synthetic-vitamins/
http://www.greenmedinfo.com/toxic-ingredient/dl-alpha-tocopherol-acetate
http://www.greenmedinfo.com/blog/what-petrochemical-vitamin-doing-infant-brains
http://bestnaturalfoods.com/newsletter/vitamin-a-too-much.html
Zapisz się na Newsletter i odbierz darmowy e-book „Zdrowe jedzenie 7 dni w tygodniu” dla Ciebie i Twojego dziecka
Dobry przewodnik jakich składników unikać. Dzięki – przyda się przy następnych zakupach. Przyznam się, że nigdy nie wczytywałam się tak dokładnie w skład…
Super. Cieszę się, że się przyda. Jak już wydawać kasę na witaminy – to warto na te naprawdę dobre.
Ok. Ale życia nie starczy, żeby przeczytać ulotki wszystkich preparatów – tyle tego jest . Apteki to teraz lepiej wyposażone jak drogerie. Może jakieś podpowiedzi?
Za niedługo napiszę o naprawdę dobrych witaminach dla dzieci 🙂
Muszę podkraść tego arta <3
To bierz 🙂
Hej Pepsi, tez dotarlam do tego arta sprawdzajac sklad wit D dla mojej corki po aptekach, rodzimy za tydzien, a u Ciebie dla takich robaczkow nie ma. Czytam, mysle “fajny art, do rzeczy, jak u Pepsi ;)… noemidemi? Nie znam ale chyba warto..” A tu ty moja droga w komentarz i juz się czuje zaopiekowana, w dobrym miejscu.
Brawo Pepsi brawo Noemidemi za Waszą prace!
Hej malutka_pysia, bardzo Ci dziękuję! Zaczynałam pisać u Pepsi – prowadziłam tam dział Mama i dziecko, a od ponad 2 lat prowadzę własnego bloga. Pepsi to moja siostra. I też mam sklep http://www.bioloveshop.com z suplementami od Pepsi, pełna współpraca i symbioza :).
Faktycznie dla noworodków nie mamy, choć wiele mam podaje liposomalną witaminę d3 z k2 (choć ona ma mikroskopijne ilości alkoholu, jeśli witamina postoi odlana w kubeczku godzinkę – to ten alkohol wyparowuje, to tylko konserwant, w większości liposomalnych witamin się znajduje). Więc możesz albo taką podawać, albo samej suplementować ok. 6,5 tysiąca, to wtedy (jeśli TY nie masz braków) przenika do mleka i powinno spokojnie wystarczyć dziecku, pisałam o tym, ale nie mogę teraz odszukać tego posta. Powodzenia Ci życzę! Dużo tu postów o porodzie – https://noemidemi.com/10-rzeczy-ktore-powinnas-wiedziec-przed-porodem/ i o niemowlętach. Mogę Ci jeszcze polecić mojego e-booka – https://noemidemi.com/jak-odzywiac-dziecko-aby-bylo-zdrowe-e-book/
Wszystkiego dobrego!
Witam. Piszesz o szkodliwości syntetycznej Wit E a sprzedajesz produkt , który ją zawiera http://bioloveshop.com/dla-dzieci/531-children-s-fish-oil-500mg-omega-3-dla-dzieci-120kaps-gg-5060040823026.html Szukam jakichś naturalnych kwasów omega-3 dla dzieci, ale nawet na tak wartościowej stronie są z syntetyczną Wit E…
Kwasy omega-3 Children’s Fish Oil są naprawdę wysokiej jakości, sama je podaje swoim dzieciom.
Ta witamina E służy jedynie jako przeciwutleniacz – jest jej bardzo niewiele. Praktycznie we wszystkich kwasach omega-3 i w tranach będziesz miała tę witaminę – bo musi być dodana w procesie produkcji. Na opakowaniach innych producentów znajdziesz często napis – tokoferole, to dokładnie to samo.
Dziękuję za wyjaśnienie☺