
Nie wiesz czy jechać do Zakopanego na urlop z dzieckiem, które jeszcze jeździ w wózku? W tym poście opiszę dwa kolejne najlepsze szklaki w Tatrach z wózkiem.
W pierwszej części przeczytasz o pewnych minusach wizyty w tej górskiej miejscowości, ale jeśli się tam wybierasz z potrzeby kontaktu z przyrodą to powiem Ci, że warto. Pakuj plecak, dziecko w wózek i dawaj na szlak.
Najlepsze szlaki w Tatrach z wózkiem
Dolina Jaworowa
Do Doliny Jaworowej trafiliśmy całkiem przypadkiem i nie sądziliśmy, że będzie to jeden z najlepszych szlaków w Tatrach z wózkiem. Planowaliśmy trasę do Morskiego Oka. Na Łysej Polanie okazało się jednak, że na Palenicy Białczańskiej, gdzie normalni ludzie parkują przed pójściem w trasę już nie ma miejsc. Nieco zdegustowani sytuacją chcieliśmy najpierw pójść do Doliny Białej Wody już na Słowacji tuż za granicą na Białce na Łysej Polanie, ale tam też nie sposób było znaleźć miejsca parkingowego (już stamtąd ludzie szli do Morskiego).
Jaworzyna Tatrzańska
Pojechaliśmy więc do Jaworzyny Tatrzańskiej pierwszej słowackiej miejscowości od granicy na Łysej Polanie, tam zaparkowaliśmy obok ślicznego XIX wiecznego kościółka Św. Anny już myśląc, że nasza wycieczka zamieni się bardziej w szlak architektury drewnianej, ale okazało się, że stamtąd, dosłownie kawałek w prawo prowadzi szlak Doliną Jaworową.
Cała droga prawie po asfalcie, a potem szutrowa. Jeden z idealnych szlaków w Tatrach z wózkiem
Nasz spacer trwał ok 2 godzin z dłuższym postojem na polanie z widokiem na szczyt Murania. Nie ma tam schroniska ani żadnego baru, może dlatego takie pustki. Cisza i spokój.
Idealne miejsce do medytacji i ćwiczeń jogi gdyby nie to, że dziecko czegoś chce właśnie w największej chwili skupienia, a mąż ma akurat ważny telefon.
Dla ambitnych trasa przez Dolinę Jaworową prowadzi na Tatrzańską Łomnicę – jedynie 6,5 godziny drogi. Ale to może innym razem. My doszliśmy do punktu gdzie było urokliwe zadaszone miejsce do zjedzenia tego co się ze sobą przyniosło, dalej trasa już była bardzo kamienista, groziła spadającymi drzewami i pchać wózka nie było jak.
Brak turystów, cisza i spokój dały nam poczucie niezakłóconego obcowania z górami. Byliśmy tylko my i natura. Takie miejsca są genialne. Słowackie Tatry są znacznie większe niż te polskie, a Słowaków jakieś 8 razy mniej, więc siłą rzeczy nie gnają tam miliony jak nad Morskie Oko.
Morskie Oko

9 km pchania wózka pod górę
Klasyka gatunku. 9 kilometrowa trasa po asfalcie, dość nudna na piechotę, ale za to jeden z idealnych szlaków w Tatrach z wózkiem. Przepiękne widoki po drodze z Wodogrzmotami Mickiewicza – wodospadem w którym z krystaliczną siłą górskiego potoku mieszają się wielkie głazy i pnie drzew. To zawsze wyjątkowo do mnie przemawiało. W pierwszej klasie podstawówki zajęłam nawet pierwsze miejsce w konkursie plastycznym malując właśnie te Wodogrzmoty. Tłumy to fakt, drabiniaste wozy konne z grubymi góralami i jeszcze grubszymi pasażerami, którymi trzeba co chwila ustępować miejsca (mam na myśli wozom, bo pasażerowie już siedzą).
Widok na Morskie Oko rekompensuje wszystko
Wysiłek dość spory, szczególnie, że pierwsze partie biegliśmy, a potem już trochę zmęczeni pchaliśmy wózek z Małą pod górę. Widok na Morskie Oko jest warty jednak każdego zmęczenia, jest zasłużoną nagrodą po dobrze wykonanym treningu. Turkus Oka urzeka. Góry wydają się być na wyciągnięcie ręki. Tłumy pod schroniskiem ogromne, ale czuć moc i dzikość miejsca, mimo wszystko. To nie jest wodospad Niagara obudowany ze wszystkich stron eleganckimi barierkami i równiutko przystrzyżonym trawnikiem. To power natury. Przestrzeń i to charakterystyczne echo.
Gdzie zjeść w Zakopanem?
Po takich wycieczkach to nawet spacer po Krupówkach zupełnie jest przyjemniejszy, a tłumy mniej dokuczliwe, ale za to dokucza Ci głód. Karczm góralskich masz pod dostatkiem, ale jeśli nie jesteś smakoszem kwaśnicy, żeberek, udźca czy kiełbasy i masz nieco bardziej wyszukane podniebienie zjedzenie czegoś naprawdę dobrego, wykwintnego i w miarę zdrowego proste nie jest.
Mogę Ci polecić dwa miejsca, które zachwyciły mnie jakością, smakiem i stylem.
Najlepsza restauracja włoska w Zakopanem
Pierwsze to Cristina – restauracja włoska na Placu Niepodległości w dużej dziwnej willi z kutymi balkonami, z zewnątrz budynek zupełnie nie pasujący do zakopiańskich klimatów, nowobogacki i zbyt ozdobny jak to z takimi bywa. W środku w restauracji schodkami w dół – miły wystrój z dużą ilością miedzianych garnków na ścianie i wielkim piecem opalanym drewnem również obudowanym miedzią. A za piecem rodowity Sycylijczyk, z którym można porozmawiać po polsko-włosku. Jeśli chcecie spróbować najlepszej włoskiej pizzy w Zakopanem to dobrze trafiliście. Jest też wybór sałatek i zdrowych dań dla tych bardziej świadomych turystów. Jedzenie iście nie zakopiańskie. Kącik dla dzieci jest, choć akurat co do niego zastrzeżeń mam kilka – przede wszystkim kontakty nie zabezpieczone, więc trzeba uważać.
Najlepszy lokal na śniadanie i lunch w Zakopanem
A na śniadanie czy lunch w zupełnie innym stylu z wyborem bezglutenowych ciast, przekąsek, wegetariańskich burgerów, pysznych zup i zielonych szejków możecie wybrać się do STRH. Cudne wnętrza i prawdziwy chillout. Poczuć się można jak w domu, ja w takim wnętrzu i jeszcze z takim widokiem mogłabym zamieszkać. Kącik dla dzieci pełny pięknych książek i drewnianych zabawek z ładnymi drewnianymi mebelkami. Angażuje dziecko co najmniej na pół godziny. A Ty w tym czasie możesz delektować się kawą, zanim dziecko odkryje, że po całej knajpie można biegać, są bujane fotele niczym huśtawki, a po wjeździe dla wózków można nieźle pobiegać jak na placu zabaw. Potem jak już wszyscy goście (obsługa jest bardzo tolerancyjna) patrzą na Ciebie krytycznie pora, aby wyjść.
A jakie są Twoje ulubione miejsca w Zakopanem?
Noemi Demi
Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.