Matka-Wariatka to matka, która nie patrzy na to co robi większość i odważnie idzie własną naturalną drogą wychowując swoje dziecko.
Matka-Wariatka nie boi się zadawać niewygodnych pytań, a jeśli nie otrzyma na nie odpowiedzi sama szuka informacji i drąży temat.
Matka-Wariatka zawsze czyta skład produktu spożywczego przed zakupem, a najchętniej podaje takie, które nie mają żadnego opakowania – są w naturalnej nieprzetworzonej formie.
Matka-Wariatka podaje dzieciom zdrowe, pełnowartościowe jedzenie i unika chemii, zarówno tej w pożywieniu jak i w kosmetykach i domowych środkach czystości.
Matka-Wariatka aktywnie spędza czas z dziećmi.
Matka-Wariatka z przerażeniem patrzy na to, co podają dzieciom inne tzw. normalne matki i zresztą vice-versa.
Dziś mam dla Was wywiad z Iloną, 35-latką, która mieszka obecnie w małej „amiszowej” wiosce na północy Holandii wraz z mężem, córką i dwoma psami. Z wykształcenia jest ekonomistą, HR-owcem i nauczycielem języka angielskiego. W tym roku ukończyła brytyjski program MBA. A przy tym przede wszystkim jest mamą 20 miesięcznej Matyldy.
Ilona, jakie są Twoje najważniejsze zasady?
Doceniaj każdy dzień.
Nie porównuj się z innymi.
Żyj uważnie.
Kochaj zwierzęta.
Dbaj o planetę.
Rób małe rzeczy z ogromną miłością.
Piękne zasady, bardzo mi bliskie.
Kiedy zaczęłaś przywiązywać wagę do zdrowego odżywiania? Do ekologicznego stylu życia?
Zawsze było dla mnie ważne co i jak jem. Jednak momentem przełomowym była ciąża. Zdałam sobie sprawę, że od tamtej chwili byłam odpowiedzialna nie tylko za życie, ale również za przyszłość mojego dziecka.
Jak wygląda ten zdrowy styl życia?
Ekologiczny styl życia w moim rozumieniu to świadomy styl życia czyli oszczędność energii, wody, jedzenie pozbawione cierpienia zwierząt, segregacja śmieci etc. To przede wszystkim życie w zgodzie z naturą, a nie jej eksploatacja.
Jesteśmy na diecie roślinnej. Żyjemy w zgodzie z zasadą less waste. Nie szczepimy.
Czy w Holandii szczepienia są wymagane prawem?
Nie, szczepienia tutaj nie są obowiązkowe. Natomiast lekarze i opieka medyczna namawia do szczepień. Procent wyszczepialności w Holandii to ok. 90%, ale od kilku lat spada.
O, to kolejny plus mieszkania w tym kraju. Tak powinno być wszędzie, nie można narzucać ludziom robienia czegoś, co wiąże się z ryzykiem. Każdy powinien mieć wybór.
A kosmetyki i chemia domowa?
Co do kosmetyków to wszyscy domownicy używają kosmetyków wegańskich, pozbawionych parabenów i SLSów z naturalnym i możliwie krótkim składem. W imię zasady im mniej tym lepiej. Z chemii domowej najczęściej używam produktów ekologicznych w opakowaniach z recyklingu. Choć moim niezawodnym środkiem do czyszczenia jest mieszanka: wody, octu i kilku kropli tea tree oil czasem z dodatkiem sody oczyszczonej. Generalnie uważam, że olejek z drzewa herbacianego powinien być w apteczce i kosmetyczce każdej mamy.
Olejek z drzewa herbacianego też uwielbiam i się z nim nie rozstaję.
Ostatnimi czasy wkręciłam się również w kosmetyki i chemię domowej roboty – zakupiłam książkę Ewy Kozioł „Naturalnie czysty dom” i czekam z niecierpliwością na przesyłkę.
Super. Ta sama, o której ostatnio wspominała Emilia – Matka-Wariatka.
Jak takie ekologiczne życie przekłada się na Wasze zdrowie?
Córka jest okazem zdrowia, co potwierdzają pediatrzy i rodzinny lekarz. Rozwija się ponadprzeciętnie wg opinii osób trzecich.
Co jest dla Ciebie priorytetem w podejściu do zdrowia dzieci?
Prewencja zamiast leczenia. Zdrowe odżywianie. Zbilansowana dieta roślinna. Hartowanie. Uziemianie.
Czy zdarza Ci się czasem zboczyć z tej zdrowej drogi? W jakich sytuacjach, kiedy?
Kiedy naturalne metody zawodzą.
Jak leczysz dziecko gdy choruje? Jakie są Twoje niezawodne sposoby?
Póki co zdarzyła nam się trzydniówka i jelitówka. Obeszło się bez ingerencji farmakologicznej. Przy obu chorobach zadbałam o odpowiednią dietę, nawodnienie oraz dawkę probiotyków. Przy przeziębieniach stosuję inhalacje, syrop z cebuli, zwiększoną dawkę czosnku, echinaceę, miód manuka, domowy syrop z malin lub czarnego bzu, olej z czarnuszki oraz herbatę z lipy.
Czy podajesz dziecku jakieś suplementy?
Tak, witamina D3, B12, kwasy DHA&EPA.
Reklama
W BioLoveShop mamy wszystkie te suple dla dzieci, więc zapraszam jakby coś.
Czy zdrowe życie jest drogie?
Może być, ale nie musi. Nasz budżet na żywność odkąd mąż przestał jeść mięso 2,5 roku temu nie uległ zmianie.
Fantastycznie, że jesteście tak zgodni w podejściu do jedzenia. To nie zawsze jest takie proste.
Jakie są Twoje sposoby na oszczędności?
Planowanie posiłków. Kupowanie podczas promocji. Gotowanie w domu, przygotowywanie posiłków do pracy w domu.
Czy zawsze wybierasz ekologiczne produkty czy tylko w określonym obszarze? Czy kupujesz je w stacjonarnych sklepach czy online?
Jeśli mam wybór, to kupuję żywność organiczną. Robię zakupy stacjonarnie i online w zależności od potrzeb i promocji.
Czy codziennie gotujesz dla wszystkich domowników, czy masz jakieś wsparcie ze strony partnera?
Głównie to ja gotuję, ponieważ lubię to robić. Ale mam również wsparcie ze strony męża.
To bardzo dobre podejście – lubić to, co i tak trzeba robić.
Jeśli szukasz przepisów na najzdrowsze potrawy dla dziecka
bez mięsa, bez nabiału i bez glutenu
oraz nurtują Cię pytania:
Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe?
Jak rozszerzać dietę niemowlęcia?
Jakie pokarmy są najważniejsze dla dziecka?
Jak naturalnie wspierać odporność dziecka?
to ta książka jest dla Ciebie
Czy jecie czasem w restauracjach? Jak sobie wtedy radzicie z wyborem zdrowego jedzenia?
Zdarza nam się jadać w restauracjach głównie podczas urlopu. Wybieramy wtedy miejsca wegetariańskie/ wegańskie.
Czy udaje Ci się znaleźć czas dla siebie?
Tak. Zazwyczaj kiedy córka śpi. W weekendy mam też więcej luzu, ponieważ mąż przejmuje część obowiązków.
Jakie są Twoje pasje?
Książka. Muzyka. Psy. Podróże. Rozwój osobisty.
Jak dbasz o siebie?
Oprócz codziennej podstawowej pielęgnacji korzystam z zabiegów kosmetycznych oraz fryzjerskich. Staram się ćwiczyć 3 razy w tygodniu. Medytuję. Afirmuję.
Czy jesteś szczęśliwa?
Tak. Jestem zdrowa. Mam dach nad głową. Mogę się rozwijać. Mam cudowną córkę, która jest spełnieniem moich marzeń, kochającego i wspierającego męża oraz 2 wspaniałe psy, które otworzyły moje serce na rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia.
Twoja złota rada dla innych Matek-Wariatek?
Bądź sobą. Skup się na rzeczach ważnych. Ufaj swojej intuicji. Nie zapominaj oddychać. Rób swoje nawet jeśli nazwą cię Amiszem XXI wieku.
Dziękuję Ci za bardzo ciekawy wywiad.
A ja dziękuję za rzetelne informacje udostępniane na blogu.
My pleasure.
Masz pytania do Ilony? Napisz w komentarzu.
Uważasz się za Matkę-Wariatkę, chciałabyś, abym przeprowadziła wywiad z Tobą? Napisz do mnie maila: noemidemi@gmail.com
Noemi Demi
blog o zdrowiu dziecka i mamy
to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Z miłości do BIO – naturalne witaminy, zdrowe suplementy, ekologiczna żywność
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.
Bardzo cieszę się z tych wywiadów. Choć sama mogłabym nazwać siebie tylko w połowie Matką Wariatką, ponieważ pozwalamy sobie na zdecydowanie więcej odstępstw. to i tak wśród znajomych jestem uważana za dziwaka „wymyślającego”. Karmiłam piersią 2l 8m (szok i niedowierzanie, patologia :)), nie używam typowej chemii domowej, nie pozwalam pić słodkich napojów typu coca-cola (wyrodna :)), staram się zdobyć dobrej jakości jedzenie, no i najgorsze: nie zbijam gorączki do 39 st. (!!!), i wiele innych. Miło czyta się, że ktoś również podąża swoją ścieżką 🙂
Hej Imka, dziękuję Ci za ten komentarz.
Matka-Wariatka nie musi być idealna, odstępstwa to normalna rzecz. Chodzi o szersze spojrzenie, o myślenie, o otwartość umysłu i jak to nazwał pewien mnich buddyjski „żeby wiedza nie przesłaniała prawdy”.
Karmienie 2 lata i 8 miesięcy – pięknie!
Trzeba podążać swoją ścieżką, to jedyna droga 🙂
<3
Cześć! Podoba mi się twoja seria o Matkach-Wariatkach 🙂 W wielu kwestiach jestem „nowoczesna” jak to określiła moja teściowa. Staram się wprowadzać do domu zasady życia less waste, sama jem wegańsko (mąż niestety nie bardzo) nie tylko z powodu alergii dzieci, ale też z wyboru. Od pół roku zaczęliśmy przygodę z wielopieluchowaniem i używamy już mało jednorazówek. Też się teraz interesuję nieco chemią domową i chętnie poznam książkę Ewy Kozioł. Dużo zmian jeszcze przed nami, ale na spokojnie staram się wprowadzać i przekonywać chociaż trochę rodzinę do bardziej ekologicznego i przede wszystkim bliższego natury stylu życia.
Cieszę się 🙂
Super, tak trzymać!!!! Fajnie że tu jesteś!