Jeśli robiłaś sobie botoks nie czytaj tego posta
Miliony kobiet na całym świecie, a nawet wszechświecie robią sobie i będą robić zastrzyki z botoksu. Chcesz wyglądać młodo, to normalne, kto nie chce? Chyba tylko 16-latek stojący w kolejce po piwo.
Nie zamierzam przekonywać Cię, że zmarszczki są piękne. Nie są. Nikt ich nie lubi. Niestety z botoksem jest tak jak z wyprasowaniem sukienki na imprezę i ubraniem jej na brudne, spocone ciało. Pozornie z daleka wyglądasz pięknie, ale z bliska już niestety widać, że to co ubrałaś to tylko maska. Maska, która nie pozwala Ci być sobą, cieszyć się, pokazywać emocji, śmiechu, zdziwienia, radości, smutku, rozczarowania.
Nie zamierzam Cię krytykować, to najszybszy sposób wygładzenia twarzy, dający od razu widoczne efekty. Nie masz czasu na zdrowe jedzenie, na bieganie, na chodzenie po lesie, kąpanie się w strumykach – botoks jest szybszy i prostszy. Zjedzenie jednego granatu nie da od razu wybuchowego efektu w postaci gładkiego czoła.
Oprócz tego, że bardzo łatwo wpadasz w uzależnienie, bo botoks działa kilka miesięcy i żeby utrzymać ten sam wygląd musisz wstrzykiwać go sobie regularnie i w coraz większe partie twarzy to ma też inne skutki uboczne.
Botoks czyli jad kiełbasiany może spowodować problemy z połykaniem, problemy z mówieniem lub co gorsze z oddychaniem z powodu osłabienia powiązanych mięśni co może być poważne i prowadzić do utraty życia.
Problematyczne jest również rozprzestrzenianie toksyny w organizmie.
Toksyna botulinowa może wpływać na obszary z dala od miejsca wstrzyknięcia i powodować poważne objawy, takie jak:
- utrata siły i ogólna słabość mięśni
- podwójne widzenie
- niewyraźne widzenie
- opadające powieki
- chrypka/zmiana głosu lub utrata głosu
- kłopoty z wyraźnym wymawianiem słów
- utrata kontroli nad pęcherzem
- trudności w oddychaniu
- problemy z połykaniem
Te negatywne skutki wydają się wyjątkowo wysoką ceną za obietnicę jedynie chwilowej poprawy naturalnych oznak starzenia.
Nie ulega wątpliwości, że stale rosnąca popularność, napędzana powszechnym stosowaniem botoksu przez celebrytów, sprawia, że przeciętna laska nie zastanawia się na bezpieczeństwem tego zabiegu. Większość mediów lansuje botoks jako prosty i skuteczny sposób na gładką buzię bez ryzyka i bez bólu.
Czasopismo „Science Daily” doniosło ostatnio, że niestety toksyna botulinowa może przemieszczać się szybko poza miejsce wstrzyknięcia bezpośrednio do centralnego układu nerwowego bez względu na to jak ktoś precyzyjnie wykona zabieg.
Zwolennicy botoksu twierdzą, że ilość podawanej toksyny botulinowej jest zbyt niska, aby powodować obawy o bezpieczeństwo.
Ale margines błędu, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, jest wyjątkowo trudny do ustalenia z toksyną botulinową, ponieważ jest najsilniejszą znaną substancją neurotoksyczną.
W rzeczywistości do zabicia osoby o masie 75 kg wystarczy 75 miliardowa część grama (75 ng) botoksu. Szacuje się, że tylko 1 kilogram wystarczyłby do zabicia całej ludzkiej populacji!!!!
Różni ludzie mają różne stopnie podatności na toksynę botulinową, co sprawia, że jeszcze trudniej jest zastosować w ich przypadku jeden uniwersalny model ryzyka.
Rzeczywiście, na całym świecie odnotowano rzadkie, ale jednak katastroficzne działania niepożądane na ośrodkowy układ nerwowy. Zagadnienie to zyskało uwagę w 2007 kiedy Allergan – amerykański producent botoksu musiał wypłacić 212 milionów dolarów odszkodowania mężczyźnie z Virginii za szkody spowodowane produktem firmy.
Wprawdzie obecnie na opakowaniach botoksu (przynajmniej w USA, nie wiem jak w Polsce) znajdują się ostrzeżenia o tym, że toksyna może się przemieszczać do centralnego układu nerwowego to jednak nie ma tam jeszcze jednej ważnej rzeczy.
Psychologiczne, emocjonalne, a nawet duchowe skutki uboczne stosowania botoksu
Botoks wstrzykujesz sobie zazwyczaj w mięsień znajdujący się w okolicy Twojego „trzeciego oka”. Mięśnie w tym obszarze i wpływają na poznanie, emocje i intencje. W chińskiej akupunkturze ten punkt nazywany jest Yin Tang czyli „Hall of Impression” i jest znany jako „punkt niezwykły”. Punkt powiązany z intuicją i wewnętrznymi wizjami. Wstrzykując sobie botoks w swoje „trzecie oko” zaburzasz funkcjonowanie swojej intuicji, tego co jest najważniejsze aby wskazywać Ci właściwą drogę.
Okazuje się również, że rosnąca liczba klinicznych badań pokazuje, jak zastrzyki z botoksu wpływają nie tylko na fizyczną powierzchnię układu mięśniowo-szkieletowego i nerwowego twarzy, ale także zmieniają sposób działania ludzkiego mózgu. Zaczyna on inaczej reagować na sytuacje emocjonalne, a także na aspekty poznania oraz przetwarzania i rozumienia samego języka. Innymi słowy, szkoda wyrządzona przez zastrzyki z botoksu bezpośrednio i prawdopodobnie głęboko wpływa i zmienia ludzką świadomość.
Poniższe 6 badań dostarcza dowodów klinicznych potwierdzających to twierdzenie:
1. Badanie z 2009 roku zatytułowane „Związek między mimiką twarzy a aktywnością nerwową w centralnych obwodach emocji – nowe spojrzenie na dezaktywację mięśni po toksynie botulinowej” wykazało, że botoks zmniejszył aktywność lewego ciała migdałowatego i jego funkcjonalne sprzężenie z regionami pnia mózgu uczestniczącymi w autonomicznych przejawach stanów emocjonalnych.
2. Badanie z 2010 roku ujawniło, że wywołane przez botoks blokowanie wyrazu twarzy przez obwodowe odnerwienie mięśni twarzy selektywnie utrudnia emocjonalne przetwarzanie języka.
3. Badanie z 2011 roku wykazało, że zastrzyki z botoksu tłumiły percepcję emocji poprzez zakłócanie sprzężenia mięśniowego z twarzą, skutecznie ingerując w zdolność do empatii.
4. Badanie z 2014 wykazało, że botoks wpływa na wrażenia emocjonalne poprzez zakłócanie sygnałów zwrotnych z mięśni twarzy. Konkretnie, Botox zakłócał aktywność ciała migdałowatego, część układu limbicznego mózgu związaną z pamięcią, instynktem przeżycia i emocjami.
5. W badaniu z 2014 roku naukowcy sugerują, że ograniczony paraliż mięśni twarzy wywołany podczas zabiegów kosmetycznych mających na celu wygładzenie linii i zmarszczek na twarzy jest wystarczający, aby zmienić korowe przetwarzanie impulsów dotykowych z ręki.
6. W badaniu z 2016 roku zatytułowanym „Głębiej niż skóra – wpływ toksyny botulinowej na przetwarzanie emocji „stwierdzono, że bodźce emocjonalne zostały stępione po zastosowaniu botoksu i że osoby, u których zastosowano botoks, pod presją czasu wolniej kategoryzowały emocjonalną mimikę.
Wnioski z tych badań są bardzo istotne. Miliony kobiet najprawdopodobniej doświadczyły emocjonalnych i poznawczych zmian wynikających z zastrzyków z botoksu nie mając o tym pojęcia lub zrzucając to na karbę stresu, nerwów, zmęczenia.
Botox zmienia świadomość poprzez zakłócanie mimiki twarzy
Jaki mechanizm stoi za zjawiskiem tłumienia emocji i zmniejszonej empatii?
Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie opiera się na hipotezie mimicznego sprzężenia zwrotnego (facial feedback hypothesis), która stwierdza, że sprzężenie mięśni szkieletowych z mimiką twarzy odgrywa rolę przyczynową w regulowaniu emocjonalnego doświadczenia i zachowania. To właśnie Charles Darwin był pierwszym naukowcem, który to zauważył. Odczucia wzmaga swobodna ekspresja zewnętrznych oznak. Z drugiej strony, tłumienie zewnętrznych oznak ogranicza odczucia.
Hipoteza ta po raz pierwszy znalazła przekonujące potwierdzenie kliniczne w 1976 roku, kiedy uczestnicy mieli niższy poziom przewodnictwa skóry i bólu (według ich subiektywnych ocen), gdy ukrywali bolesność wstrząsów, w porównaniu z tymi, którzy otwarcie wyrażali ból.
Jeśli więc chcesz mieć twarz bez zmarszczek, życie bez emocji i ograniczoną empatię stosuj botoks dalej.
Jeśli ten artykuł do Ciebie przemówił – spójrz na swoje zmarszczki jako obraz Twojego doświadczenia, przeżyć, tych dobrych i złych, emocji, a także intuicji i mądrości. One są Twoje, unikalne, niepowtarzalne. Płaskie czoła i nadęte usta wychodzą z mody, przynajmniej tej offowej.
Jeśli jednak, mimo że kochasz swoje zmarszczki, chciałabyś zachować młodzieńczy wygląd bez ryzyka wpadnij jutro na bloga – będzie post o najlepszych naturalnych sposobach na odmładzanie.
A Ty stosowałaś kiedyś botoks? Co o tym sądzisz?
Źródła:
Noemi Demi
Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.
Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu
DISCLAIMER:
Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.
„Kiedy twarze starszych kobiet są piękniejsze niż te nowe” – artur Rojek z piosenki Pomysł 2.
Brzydzę się botoksem. Kiedy patrzę na zmarszczki moich dziadków- wyglądają pięknie, dodają im uroku, tajemnicy, plastyczności – i zawsze niesamowicie dobrze wychodzą na zdjęciach :).
Masz rację. Tak bardzo łatwo zatracić swoją indywidualność, upodobnić się do wszystkich innych z gładkimi czołami, napompowanymi ustami, tipsami, sztucznymi rzęsami. Piękno należy podkreślać, o urodę dbać ale całościowo – o zdrowe odżywianie, antyoksydanty, witaminy, trening – to daje faktycznie prawdziwe odmłodnienie.
Przerażasz i bardzo dobrze Mnie też brzydzi botoks – sama idea wstrzykiwania toksyny… brrr!
Ha ha, ciekawa jestem czy to naprawdę kogoś przerazi 🙂 i weźmie sobie do serca (a raczej nie weźmie do twarzy :))
Myślę że jak ktoś jest przekonany to żaden logiczny argument do niego nie dotrze 🙂 Choć teraz co raz więcej kobiet kwestionuje powszechnie narzucane wzorce w mediach i skłania się powoli ku naturalności więc jest szansa że przekonasz choć te wahające się osoby 🙂
„Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie opiera się na hipotezie mimicznego sprzężenia zwrotnego (facial feedback hypothesis), która stwierdza, że sprzężenie mięśni szkieletowych z mimiką twarzy odgrywa rolę przyczynową w regulowaniu emocjonalnego doświadczenia i zachowania. To właśnie Charles Darwin był pierwszym naukowcem, który to zauważył. Odczucia wzmaga swobodna ekspresja zewnętrznych oznak. Z drugiej strony, tłumienie zewnętrznych oznak ogranicza odczucia” – mam 49 lat i wlasnie po raz pierwszy w zyciu zdecydowlaam się na jakis zabieg z obszaru tzw. medycyny estetycznej. Konkretnie wstrzyknęłam botoks w „lwią zmarszczkę”..po raz pierwszy od lat nie wyglądam na wiecznie wkur@#$ą..i zgodnie z cytatem jesli to, ze nie mogę pokazać wkur@#$nia ma spowodowac ze to uczucie mnie ominie to EXTRA!
Twoja decyzja. Ja też mam taką zmarszczkę, ale nie robię sobie botoksu, bo wiem że to droga bez końca. Zrobisz to, będzie pięknie i gładko, ale zaraz inne fragmenty twarzy nie będą pasować do gładkiego czoła i tak zrobisz kolejne, zresztą ten botoks jak Ci się spodoba to już będziesz musiała powtarzać co kilka miesięcy, więc to takie zamknięte koło. Ja wybieram zdrowe odżywianie, zdrową suplementację i medytację – to wszystko też pozytywnie wpływa, przede wszystkim na poczucie własnej wartości i piękna bez względu na to czy masz jakąś zmarszczkę czy nie. Akceptacja jest kluczem do szczęścia. Walka z tym co Cię spotyka, z upływem czasu odbiera Ci energię. Lepiej ją spożytkować na coś innego. Ale oczywiście to moje zdanie na ten temat. Nie oceniam Twojego wyboru. Dużo miłości! <3
Bardzo mi pomógł ten artykuł i czuje wsparcie w spojrzeniu na wiele kwestii. Dziekuje
Bardzo się cieszę! Dziękuję za Twój komentarz! 🙂 Wszystkiego dobrego!
Mam 55 l., wstrzykiwałam kilka razy botoks i nie żałuję. Natomiast nie uważam, żeby była to droga bez końca. Sami stawiamy sobie granice. Ja w pewnym momencie uznałam, że jest mi ok i botoksu więcej nie robię. Od lat. Na razie. Wiek ok. 40 – 50 to czas na medycynę estetyczną u dobrego fachowca i bez przesadyzmu. Potem to już tylko skalpel, jeśli czujesz, że tak chcesz. I też w rękach najlepszych i doświadczonych specjalistów plastyków. A co do przesadnej emocjonalności stłumionej przez botoks: wielu kobietom zrobiłoby to przysługę ; ) Jak to klasyk powiedział – reguła złotego środka – umiar, umiar i jeszcze raz umiar. Do osób lubiących ryzyko: w szaleństwie jest też metoda, róbta, co chceta, to jest Wasze, nasze życie, więc żyjmy jak się nam podoba!
Oczywiście – rób to, co jest w zgodzie z Twoim sercem i tylko Twoim. Jeśli czujesz, że to dla Ciebie i nie masz żadnych wątpliwości, wiesz że nie robisz tego aby wypaść lepiej porównując się z innymi, jeśli ukochałaś swoje wewnętrzne dziecko, jeśli to nie jest kwestia zewnętrznego dowartościowania się, jeśli to jest Ci potrzebne na spacer w lesie, gdzie jest tylko natura, drzewa krzywe i proste, kwitnące i uschnięte, i nikt Cię nie ocenia, robisz to tylko ze względu na siebie, to rób to. Jeśli jednak ma to przykryć coś wewnątrz czego w sobie nie akceptujesz – to nie jest właściwa droga i Ci nie pomoże. To chodzenie na skróty. Zdrowa odżywcza naturalna dieta w jak największej części surowa, odpowiednia suplementacja i ćwiczenia fizyczne, uwolnienie negatywnych emocji, ograniczenie stresu – to bardziej wpłynie na Twój wygląd niż wstrzyknięcie botoksu i inne tego typu mocno ingerujące w ciało zabiegi.
ja mam także tyle lat; 53 i takze kilkukrotnie użyłam botoksu; czoło, wokół oczu, i ten artykuł otworzył mi te oczy i nie na kwestię bezpieczeństwa mechanicznego niejako, na umiar, czy nie, ale na to emocjonalne bagno; tzn brak empatii, emocjii nie na twarzy, ale w środku, no i to 3 oko!!!!!!!!!!!!!!!!!! chce wiedziec, widziec, czuć, mieć intuicję, empatię wobec innych i siebie, a nie byc zombiiii
poza tym, to wszystko wyjdzie za lat X, jesteśmy I pokoleniem Botoxu…
Bardzo Ci dziekuję za ten cenny komentarz! Wspaniale, że się otwierasz na to.
Lepiej robić systematyczny botox z umiarem, niż łykać piguły z neta, polecane przez nie wiadomo kogo. Strasznie płytki ten artykuł.
Tak, lepiej sobie wstrzyknąć jedną z najbardziej toksycznych substancji w skórę niż otworzyć oczy. Strasznie płytkie spojrzenie. Widać, że masz 3 oko totalnie zablokowane.