Zdrowe pyszne i pożywne śniadanie dla Twojego dziecka na mroźny dzień

Zdrowe pyszne i pożywne śniadanie dla Twojego dziecka na mroźny dzień

Za oknem mróz. Polska biała zima, wreszcie. Przed wyjściem na narty lub na sanki warto dać dziecku coś ciepłego, energetycznego i rozgrzewającego. A w dodatku bezglutenowego, wegańskiego i bez cukru.

Zielony szejk – który codziennie powinien towarzyszyć Tobie i Twojemu dziecku może w tym przypadku być napojem podanym obok, w mniejszej ilości niż zwykle.

A na śniadaniowe danie główne coś ciepłego.

Prosty przepis na kaszę jaglaną z owocami

Składniki:

  • 1 szklanka kaszy jaglanej ugotowana na sypko
  • 1 świeże jabłko
  • 1/2 mango
  • banan
  • rodzynki
  • cynamon
  • kurkuma
  • syrop klonowy

O składnikach:

Kasza jaglana

zrobiona z prosa, lądowała już na stołach naszych starożytnych przodków, a pochodzi z Chin. Co jest najważniejsze w tej kaszy – jest bezglutenowa i ma zasadowy odczyn w przeciwieństwie do innych zbóż zakwaszających organizm.

Ma całe mnóstwo witamin i minerałów. Jest powszechnie nazywana ziarnem (tak jak inne zboża), ale w rzeczywistości to są małe nasionka.

Co kasza jaglana daje Twojemu dziecku:

  • w przeciwieństwie do kromki chleba nie odżywia patogennych drożdżaków typu Candida
  • działa jako prebiotyk – karmi ważną mikroflorę w jelitach
  • dostarcza serotoninę, aby uspokoić i rozweselić
  • pomaga nawilżyć jelito grube – ułatwia regularne wypróżnianie, z którym wiele dzieci na standardowych dietach ma duży problem
  • łatwo się trawi
  • obniża ryzyko cukrzycy
  • zapobiega astmie

Dodatkowo ma pełną pulę składników odżywczych jakich potrzebuje organizm Twojego szybko rozwijającego się dziecka:

  • magnez – który może pomóc zmniejszyć bóle migrenowe i ograniczyć ataki serca
  • wapń
  • mangan
  • tryptofan
  • błonnik
  • witaminy z grupy B – niacyna czyli witamina B3 – może pomóc obniżyć poziom cholesterolu
  • fosfor – pomaga w metabolizmie tłuszczów, naprawia tkanki i wytwarza energię
  • przeciwutleniacze

Kurkuma

to przyprawa, która nie ma sobie równych. Jest dość specyficzna w smaku – gorzkawa. Dzieci nie za bardzo za nią przepadają – ale właśnie w tym zestawieniu – ze słodkimi owocami i cynamonem w ogóle jej nie czuć.

Więc jest to genialny sposób na przemycenie tego niesamowitego żółtego proszku, który za sprawą zawartej w nim kurkuminy:

  • działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo – fantastyczny środek zapobiegający przeziębieniom szczególnie właśnie w okresie zimowym
  • działa rozgrzewająco
  • działa na naprawdę poważne choroby – zapobiega białaczce (zmniejsza namnażanie komórek nowotworowych)
  • zapobiega mukowiscydozie (czyli ciężkiej chorobie płuc)
  • pomaga zredukować uszkodzenia chromosomów powodu promieniowania

Kurkuma jest bezpiecznym ziołem i nie powoduje żadnej szkody dla organizmu dziecka, ale jednak istnieją pewne choroby lub stany, w których kurkuma może pogłębiać pewne problemy – więc jeśli dziecko ma chory pęcherzyk żółciowy, bierze leki rozcieńczające krew, ma nadkwasotę (kurkuma zwiększa produkcję kwasów żołądkowych), ma cukrzycę lub przed operacją chirurgiczną – to nie powinnaś dawać mu kurkumy.

Wykonanie:

Najlepiej namoczyć kaszę jaglaną dzień wcześniej – te mniej więcej dwanaście godzin powinno w zupełności wystarczyć, aby pozbyć się kwasu fitynowego, który wiąże minerały i inhibitory enzymów, które utrudniają trawienie. Potem rano ugotować w świeżej wodzie w proporcjach mniej więcej 2,5 szklanki wody na szklankę prosa.

Opcja dla zapracowanych mam – zalanie kaszy jaglanej wrzątkiem, który potem wylewasz i gotujesz w nowej wodzie – w proporcjach 3 szklanki wody do 1 szklanki kaszy – też częściowo usunie kwas fitynowy. Można również przed rozpoczęciem gotowania delikatnie uprażyć ziarna na patelni (bez dodatku tłuszczu). Potem zalać wodą i gotować.

Gotuje się ok. 25 minut. Od czasu do czasu trzeba mieszać.

Do ciepłej ugotowanej kaszy dodajesz starte jabłko – organiczne i ze skórką (jabłka są na tzw. liście DIRTY DOZEN – jako jeden z najbardziej pryskanych pestycydami owoców – więc jeśli chcesz dać dziecku coś zdrowego – koniecznie kup eko jabłka), pokrojone w kosteczki pyszne dojrzałe mango, pokrojonego w kosteczki banana, garść rodzynek. Doprawiasz cynamonem i kurkumą. Jeśli jest za mało słodkie – a dziecko do takiego smaku jest przyzwyczajone – możesz dodać odrobinę syropu klonowego.

 

 

Źródła:

http://www.whfoods.com/genpage.php?tname=foodspice&dbid=53

http://www.momjunction.com/articles/is-turmeric-safe-for-children_00368073/#gref

https://draxe.com/turmeric-benefits/

http://www.greenmedinfo.com/substance/curcumin

Komentarze (12)

  1. Cieszę się, że powstał ten blong! Z niecierpliwością czekam na kolejne artykuły i zdrowe przepisy, które będą pomocne rodzicom w wychowaniu zdrowych dzieci.

  2. Fajny przepis. Słyszałam o właściwościach kurkumy, ale nigdy nie odważyłabym się jej podać mojej córeczce. Teraz spróbuję. Dzięki. Czekam na więcej przepisów.

  3. Hej Noemi, ja mam pytanie z innej beczki- co sądzisz o mlekach modyfikowanych? Niedawno skończyłam karmić piersią i na razie zastąpiłam małej mlekiem ryżowym i kokosowym. Kiedyś podałabym modyfikowane, ale od roku w moim domu nie ma nabiału;) i ogólnie stałam się przeciwniczką mleka krowiego. Tylko wiadomo, matka chce dla dziecka jak najlepiej i nie wiem czy dobrze zrobiłam. Aha i może dodam, że mam niedoczynność tarczycy i mała też..

    1. Hej Lustysia, mleko modyfikowane to bardzo kiepski zamiennik kobiecego mleka. I w ogóle mleko krowie dla dziecka to zły wybór – więc bardzo dobrze, że podjęłaś taką decyzję! Ja też nie podaję dziecku mleka i żadnych produktów mlecznych (Danonki odpadają :)). Długo karmiłam piersią – skończyłam jak miał 2 lata i 8 miesięcy. Teraz daję mu od czasu do czasu robione w domu mleko migdałowe. Tu przepis: http://noemidemi.com/8-rzeczy-ktorymi-karmisz-swoje-dziecko-a-nie-powinnas/ Jest tam też kilka słów o mieszance Enfamil. Więcej o mleku tu: http://noemidemi.com/jak-wychowac-zdrowe-dziecko/. Jeśli nie podawałaś małej migdałów – to najpierw sprawdź czy nie jest uczulona, choć nie są to orzechy, ale też mogą wywołać alergię. Można też podawać mleko owsiane, mleko orzechowe, jaglane – jest ich cała rzesza, tylko najlepiej jest je robić w domu a nie kupować gotowe w kartonikach – bo niestety wnętrze kartonów z napojami jest wyścielane aluminium lub plastikiem z BPA – które w kontakcie z pożywieniem niestety reagują i te trujące substancje przedostają się do mleka. Niedoczynność tarczycy to choroba autoimmunologiczna, bardzo często wiąże się właśnie z nieszczelnym jelitem i nietolerancją laktozy – więc naprawdę świetnie, że nie jecie mleka. Mleko też zakwasza organizm, a przy chorobach tarczycy zalecana jest dieta alkaliczna (czyli jak najwięcej nieprzetworzonych warzyw i owoców, unikanie mięsa i zbóż). Niedoczynność można całkowicie naturalnie wyleczyć podając nieorganiczną postać jodu – płyn Lugola, który najlepiej uzupełni braki jodu w organizmie (a niedoczynność to właśnie poważne braki tego pierwiastka). Aby sprawdzić czy macie braki – umieść trochę płynu Lugola na brzuchu sobie i dziecku (kropla ok. 2 cm średnicy). Jeśli kolor zniknie w ciągu 12 godzin, to oznacza, że masz niedobory jodu. Dodawaj płyn Lugola w rosnących ilościach, aż przekonasz się, że plama nie znika w ciągu 12 godzin. Twój organizm pobierze w ten sposób dokładnie tyle jodu ile mu potrzebne.

  4. Mojemu 17 miesięcznemu synkowi po zjedzeniu kaszy jaglanej (którą swoją drogą bardzo lubi) trafia się w kupie niestrawiona kasza… dodam, że gotuję ją na małym ogniu dość długo około 30 minut prawie do papki. Do roku ugotowaną kaszę miksowałam, potem już podawałam mu mocno rozgotowaną. Zastanawiam się czy w tym wieku jest to objaw normalny (dojrzewający układ pokarmowy) czy jednak powinno mnie to zaniepokoić – Noemi na bazie Twoich doświadczeń czy mogłabyś coś w tym temacie podpowiedzieć?

    1. Kafig, tak się zdarza u dzieci, najczęściej te niestrawione fragmenty to błonnik (właśnie z owoców, warzyw i pokarmów zbożowych czyli też z kaszy jaglanej). Więc bym się tym nie przejmowała.

  5. Witaj Noemi, super blog!trafilam tu od pepsi ale już zaczęłam propagować Twój moimi koleżankom mamom. A teraz do rzeczy. Mój syn 2 latka, wciąż jeszcze na piersi. Gdyby nie mąż który musi rano na śniadanie zjeść ciastka albo chleb (francuska kultura choć fr nie jest, a pop południu zdarzają się chipsy, to syn jadlby bardzo zdrowo.ile mogę tyle zdrowego przemycam w innych daniach i posiłkach, tak więc są szejki,domowy jogurt, ekologiczne jedzenie ile się da, własne lody szejkowe, mało mięsa, mnóstwo soczewic fasol i curry (kultura meza).ale zdarzają się też kilka lykow bawarki, kilka chipsow (z dobrym skladem)czy ciastek
    Kupuje mu albo sama robie jakieś odpowiedniki ale on kopiuje tatę. No nic. ..pytanie mam trochę inne.niedawno opiekunka nasza zapytała ze się trochę martwi bo Kevin robi bardzo często kupki.nie jest to biegunka, normalny stolec ale 3-4 razy dziennie codziennie.w weekendy je znacznie mniej jak ja jestem lub mąż, i wtedy ta częstotliwośc maleje.czy rzeczywiście martwić się tym i pytać lekarza?poza tym syn to okaz zdrowia. Dziękuję i pozdrawiam

    1. Hej Agnieszko, bardzo mi miło! I dzięki za polecenia!
      No tak, jak w domu nie ma junk food to jest dużo łatwiej. Jak jest, i dziecko widzi, że ktoś kto jest dla niego wzorem to zjada – to oczywiste jest, że również chce to jeść (ciekawe dlaczego to nie działa w przypadku liści sałaty?). Nie częstotliwość jest ważna ale jakość :). Jeśli kupa wygląda normalnie a dziecko rośnie i dobrze się rozwija (jak piszesz jest okazem zdrowia) – to bym się tym nie przejmowała. Ma po prostu świetną przemianę materii, i może z nianią po prostu dużo więcej je niż z Wami. Owoce, warzywa mają duże ilości błonnika – to przyśpiesza wypróżnianie, tak samo jogurt, który poprawia perystaltykę jelit – ale to wszystko jest bardzo zdrowe. Z tego co piszesz, dużą wagę przywiązujesz do odpowiedniego odżywiania. Te ciasteczka i chipsy od czasu do czasu nie są aż takim problemem, no chyba że zjada to codziennie. Co do junk food – musisz popracować nad mężem :). A jak się nie uda – to niech takie rzeczy po prostu zjada poza domem. A w domu prawdziwe indyjskie curry, mniam, zjadłabym :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.