Polisa ubezpieczeniowa dla mamy karmiącej oraz w jaki sposób dieta i styl życia wpływają na wartość odżywczą mleka

Polisa ubezpieczeniowa dla mamy karmiącej oraz w jaki sposób dieta i styl życia wpływają na wartość odżywczą mleka

Mleko matki uważa się bezsprzecznie za najlepszy pokarm dla niemowląt.

A co jest najlepszym pokarmem dla matki karmiącej? Kiedyś podejście do karmienia było takie, że podczas laktacji można jeść tylko wybiórczo, tylko pewne grupy pokarmów – białe pieczywo, gotowane warzywa, mięso, nabiał. Nic surowego, żadnej kapusty czy grochu. Pomidor – zapomnij. Wszystko lekkostrawne i generalnie mdłe, bez żadnych przypraw.

Teraz coraz bardziej powszechny staje się trend, że matka karmiąca może jeść wszystko.

Może objadać się chemiczną żywnością, przetworzoną żywnością, smażonym mięsem, tłustymi potrawami i słodyczami?

Dieta podczas karmienia piersią
Dieta matki karmiącej jednak ma znaczenie

Nowe dane pokazują, że mleko matki uczestniczy w programowaniu metabolicznym i immunologicznym noworodków, częściowo poprzez ułatwianie kolonizacji jelit niemowlęcia korzystnymi bakteriami naturalnie występującymi w mleku. Jednak nie wszystkie piersi są takie same. Skład mleka matki zależy od różnych parametrów. Dieta i styl życia matki mogą wpływać nie tylko na wartość odżywczą i immunologiczną mleka matki, ale także na rodzaje obecnych szczepów bakterii i ich względną obfitość.

Naukowcy uważają, że mleko matki zawiera setki unikalnych substancji bioaktywnych, które chronią przed infekcją i stanem zapalnym, programują dojrzewanie immunologiczne i promują rozwój narządów.

Na przykład laktoferyna, ważne białko znajdujące się w mleku matki, jest obecnie badane jako nowy środek przeciwdrobnoustrojowy w różnych sytuacjach klinicznych, takich jak zapobieganie infekcjom szpitalnym w oddziałach intensywnej opieki noworodków i biegunce u dzieci.

Czy wiedziałaś, że karmiąc swoje dziecko częściowo odżywiasz także jego bakterie?

Dieta podczas karmienia piersią
Urocze chwile. Ten wzrok wpatrzony w Ciebie z taką bezgraniczną miłością.

Mleko kobiece zawiera również unikalną klasę cukrów, znanych jako oligosacharydy typu I. Pomimo faktu, że dziecko nie ma enzymów, które mogłyby je rozłożyć, te niestrawione cukry ostatecznie karmią pierwsze pożyteczne bakterie jelit niemowlęcia (głównie Bifidobacteria).

Karmienie piersią zapewnia niemowlęciu zarówno lepsze odżywianie, jak i ochronę.

 


NOWA KSIĄŻKA „JAK ZDROWO ODŻYWIAĆ DZIECI”

W PIĘKNYM WYDANIU W TWARDEJ OPRAWIE JUŻ JEST!!!!

IDEALNY PREZENT POD CHOINKĘ 

Jeśli nurtują Cię pytania:

Jak odżywiać dziecko, aby było zdrowe? lub Jak zdrowo odżywiać dzieci?

Jakie pokarmy są najważniejsze i najzdrowsze dla dziecka?

Jak naturalnie wspierać odporność dziecka?

I szukasz zdrowych i prostych przepisów na dania dla dziecka

bez mięsa, bez nabiału, bez glutenu i bez cukru,

to ta książka jest dla Ciebie

Jak zdrowo odżywiać dzieci
E-book „Jak odżywiać dziecko aby było zdrowe?” lub książka „Jak zdrowo odżywiać dzieci” do kupienia na blogu. 

Skład mleka matki zależy od wielu czynników. Jego skład stale się zmienia w okresie laktacji i nieuchronnie różni się między matkami. Ogólne stężenie białek i czynników odpornościowych zmniejsza się naturalnie podczas laktacji. Ta tendencja może wskazywać, że układ odpornościowy i układ pokarmowy niemowlęcia są uważane za wystarczająco dojrzałe, aby kontynuować swój rozwój przy zmniejszonym wkładzie żywieniowym matki.

Z drugiej strony dieta matki jest głównym czynnikiem wpływającym na stężenie wielu ważnych składników odżywczych w mleku matki.

Dieta podczas karmienia piersią
Jedz i rośnij

Istnieją znaczne dowody naukowe wskazujące, że obecność niezbędnych kwasów tłuszczowych (omega 3) w mleku matki zależy od spożycia przez matkę. Badanie opublikowane w The Journal of Nutrition, w 2012 roku, dotyczyło wpływu suplementacji oleju rybnego lub spożycia łososia podczas ciąży i po jej zakończeniu. Wyniki pokazują, że to wzorce żywieniowe matki, w okresie ciąży i laktacji, określają odpowiednią podaż omega-3 dla ich potomstwa przed i po urodzeniu. Wpływ tłuszczów omega 3 (głównie DHA i EPA) na zdrowie i dobre samopoczucie jest niezastąpiony. Matki weganki mają z tym trochę pod górę – wprawdzie dużo mówi się o kwasach omega-3 w nasionach lnu czy chia. Ale jednak nie są one tak dobrze przyswajane jak te ze źródeł zwierzęcych.

Chociaż nie przeprowadzono żadnych badań na niemowlętach, wiadomo, że wystarczająca konsumpcja i odpowiednie poziomy we krwi kwasów tłuszczowych omega-3 u dorosłych mają pozytywny wpływ w przypadku chorób sercowo-naczyniowych, raka, pogorszenia funkcji poznawczych i mogą nawet chronić DNA przed uszkodzeniami oksydacyjnymi. Mleko matki wzbogacone w kwasy tłuszczowe omega 3, zawiera również wysokie poziomy ważnych czynników odpornościowych. Badanie opublikowane w British Journal of Nutrition w 2012 r. potwierdza, że ​​oprócz wysokich poziomów korzystnych kwasów tłuszczowych, mleko od matek zamieszkujących obszary o wyższym spożyciu ryb (regiony przybrzeżne i rzeki / jeziora) ma wyższy poziom ważnych związków immunologicznych wpływających na odporność dziecka.

Mleko matki zawiera liczne szczepy bakterii, które kolonizują jelito niemowlęcia.

Dieta podczas karmienia piersią
Karmiąc dziecko piersią odżywiasz też pożyteczne bakterie w jego jelitach

Wydaje się, że skład bakteriologiczny mleka matki jest bezpośrednio związany ze stylem życia matki, z jej wagą i wskaźnikiem masy ciała (BMI). Ciekawe badanie opublikowane w American Journal of Clinical Nutrition, w 2010 roku wykazało, że matczyne BMI wpływa na względną obecność korzystnych bakterii w mleku kobiecym, co następnie znajduje odzwierciedlenie w drobnoustrojach jelitowych niemowląt. Badanie wykazało, że mleko od matek z nadwagą miało konsekwentnie niższą liczbę pożytecznych bakterii (Bifidobacteria) i większą liczbę potencjalnie patogennych szczepów bakteryjnych.

Potwierdza to, że w ciągu pierwszych 6 miesięcy życia, jelita niemowląt matek z nadwagą (BMI większe niż 25) zostały już w znacznym stopniu skolonizowane przez potencjalne patogeny, takie jak Staphylococcus, Clostridium, Bacteroides i Akucermansia muciniphila. Kilka badań wykazało, że mleko matki z nadwagą ma również inny skład w związkach immunologicznych. Biorąc pod uwagę fakt, że specyficzna mikroflora jelitowa i określone profile immunologiczne są związane z otyłością i chorobą metaboliczną, powyższe dane sugerują, że masa ciała matki i jej styl życia wpływają na jakość mleka matki i flory jelitowej dziecka, co może również zwiększać ryzyko otyłości u dziecka.

Czy karmiąc piersią możesz jeść wszystko?

Tak, ale tylko wszystko co zdrowe. Warzywa z dużą ilością tych zielonych liściastych, owoce (surowe oczywiście, a jakżeby nie), orzechy, ryby dzikie lub z organicznych hodowli, jajka tylko zerówki, strączki (groch – jak najbardziej), zdrowe ziarna (najlepiej organiczne i bezglutenowe), kasze, kiszonki i wodorosty.

A polisa ubezpieczeniowa?

To 2 rzeczy:

Coś co zapewni Twojemu organizmowi, a tym samym Twojemu dziecku optymalny poziom witamin, minerałów i probiotyków nawet jeśli danego dnia zjesz trochę mniej surowych warzyw, owoców i kiszonek – czyli dobry preparat minerałowo-witaminowy. Ja całą ciążę i podczas karmienia piersią brałam Greens & Fruits, to wyciąg z 50 różnych owoców, warzyw, ziół, zbóż i alg z dodatkiem probiotyków, kompleks wszystkich niezbędnych witamin i minerałów, których brakuje każdemu przeciętnemu zjadaczowi chleba, a co dopiero karmiącej matce. Znajdziesz tam między innymi takie witaminy jak: A, B1, B2, B6, B12, C, D3, E, kwas pantotenowy, kwas foliowy oraz minerały: chrom, jod, magnez, mangan, miedź, potas, selen, wapń i na dodatek probiotyki i enzymy.

Witaminy Greens & Fruits kupisz w BioLoveShop.com

I dwa – kwasy tłuszczowe omega-3. Chcesz aby ich było więcej w Twoim mleku to sama jedz ich więcej. Jeśli danego dnia nie złowisz dzikiego łososia to zażyj kwasy tłuszczowe omega-3. Ja przez całą ciążę i podczas karmienia piersią brałam te kwasy tłuszczowe Omega-3 i z mogę Ci je z pełną odpowiedzialnością polecić. Surowiec pozyskiwany jest z najwyższej jakości tłuszczu zimnolubnych ryb Morza Północnego i poddawany najlepszej dostępnej metodzie oczyszczania czyli destylacji molekularnej, jedynej, która usuwa metale ciężkie, PCB i inne toksyny do niewykrywalnego poziomu. W porównaniu do powszechnie stosowanych metod obróbki, w których olej rybi podgrzewany jest do temperatury +250 stopni Celsjusza przez 6 godzin destylacja molekularna trwa tylko 45 sekund w tej samej temperaturze co pozwala zachować wszelkie naturalne właściwości surowca i gwarantuje, że nie tworzą się tłuszcze trans.

Kwasy tłuszczowe Omega-3 kupisz w BioLoveShop.com

I pamiętaj karmienie piersią nie jest tylko źródłem składników odżywczych dla noworodka.

Poprzez jakość swojego mleka programujesz dziecko pod względem immunologicznym, metabolicznym i mikrobiologicznym, co ma ogromny wpływ na jego zdrowie, również w dorosłym życiu.

A Ty co jesz karmiąc piersią?

Źródła:

12345678, 9

 


 

Wpadnij też na moje konto na INSTAGRAMIE – dużo fajnych przepisów dla dzieci, interesujące story i inspirujące przesłania dla dobra mamy i dziecka.

 


 

Noemi Demi 

czyli Magdalena Dzikiewicz-Polak, zafascynowana zdrowym odżywianiem i zdrowym życiem od dziecka. Weganka, biegaczka i maratonka, mama 2 dzieci – Marcela i Mileny. Autorka bloga NoemiDemi.com i niedawno wydanej książki „Jak zdrowo odżywiać dzieci„.

Blog NoemiDemi.com to blog o zdrowiu dziecka i mamy, blog o zdrowiu kobiety i generalnie blog o zdrowym życiu.

Blog Noemi Demi to znacznie więcej niż zwykły blog parentingowy, to inspiracja do działania, do wyboru tego co najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka, do zamieszania Ci w głowie i do zmian, jeśli tylko odważysz się wprowadzić je w życie.


Szukasz witamin, suplementów i zdrowej żywności dla siebie i dziecka? Zajrzyj do naszego sklepu

 


DISCLAIMER:

Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sama.

Komentarze (19)

  1. Karmie 4 miesiące i jem wszystko to co jadłam podczas ciąży:). Już 2 lata przed ciąża odrzuciłam gluten, nabiał i cukier a ciąża utwierdziła mnie w tym ze to był słuszny krok. Ciąża była cudowna, czułam się wspaniale bo nie byłam niewolnikiem chorych zachcianek, absurdalnych zachowań i burzy hormonów. dzięki odrzywianiu na własnej skórze przekonałam się ze ciąża jest w głowie a dziecko w brzuchu 🙂 pamietam jak rano po porodzie zjadłam 3 jajka i 5 plasterków boczku 😉 ludzie przecierali oczy!! Przecież ja karmie! Jak to? Ano tak to 😉 nikt nie patrzy krzywo na karmiąca z kromka chleba ale na karmiąca jedzaca boczek (nie sklepowy) już tak! 🙂 od początku jadłam normalnie, ale wg mnie normalnie to nie przetworzone, bez cukru, bez glutenu, bez zbóż, bez nabiału. Patrzą na mnie krzywo, jakbym była zjawiskiem bo nie jem chleba i żyje 🙂 Zabawne jest to, ze będąc w ciąży przytyłam zaledwie 10kg i idąc na spacer przegryzając kiełbaskę ludzie patrzyli na mnie a nie na dziewczynę która je prince polo 🙂 oj świat nasz zwariolwał. Mam nadziej ze doczekam czasów kiedy na sklepowych słodyczach będzie napisane: cukier zabija. Tak tak nie tylko tytoń czy alkohol;)

  2. Noemi sorki ze nie na temat ale chciałam sie jak zwykle Ciebie poradzić ☺
    Mój syn,prawie 5 lat dostał opryszczki na ustach i u Pepsi wyczytałam ze czosnek,soda,olejek z drzewa herbacianego przykładać.Dodatkowo w domu mam malucha 8 miesięcznego i boje sie podwójnie.Co jeszcze byś poleciła na jak najszybsze zagojenie tego.Pęcherze nie sa w stanie wysięku,jak na razie malutkie,drobne pęcherzyki na ustach.
    Pomóż Kochana moja ❤ :-*

    1. Hej Kama, olejek oregano zmieszany z olejem kokosowym i smarowanie opryszczki jak najczęściej, ale uwaga – nie może to być za mocne, bo wtedy mogą zostać czerwone plamy na skórze. Olejek z drzewa herbacianego też jest bardzo dobry – jego nie trzeba rozcieńczać. No i malucha musisz chronić. Ale spokojnie nic mu nie będzie. Mój Marcel dostał opryszczki po raz pierwszy jak Mała się urodziła (chyba z tego stresu…) ale nie zaraziła się na szczęście. Okropny wirus – odzywa się zawsze przy spadku odporności i jak się pojawia stres.

  3. Za tydzień mam cesarkę. Tak wyszło. Zastanawiam się, co zrobić dla dziecka i dla siebie, byśmy oboje jak najmniej „ucierpieli” na takim rozwiązaniu ciąży. Pamiętam o kangurowaniu i o jak najszybszym przystawieniu do piersi. To dla dziecka. Czy coś jeszcze powinnam, by być pewna naturalnego karmienia? A co dla siebie, by rana jak najszybciej się zagoiła i by szybko wrócić do sprawności? Gdzieś znajdę takie informacje? Na razie tylko wyszukałam, że po wszelkich operacjach warto brać kolagen, albo megadawki wit. C, by blizna się szybko goiła…
    Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.

    1. Hej Ewa, no i bardzo dobrze. Tak widocznie musi być. Na Twoim miejscu zrobiłabym to, o czym już kiedyś pisałam:
      Jak już musisz mieć cesarkę (w końcu jest to genialne wyjście przy problematycznych ciążach i dobrze, że istnieje) – to umieść na godzinę przed planowanym zabiegiem sterylną gazę w pochwie, a potem jak tylko dziecko zostanie wyjęte z brzucha poproś położną o przetarcie tą gazą dziecka. W ten sposób Twoje niemowlę będzie miało florę bakteryjną zbliżoną do tej jakbyś rodziła je naturalnie. To bardzo dobry start dla dziecka.
      Proponowałabym omówić to wcześniej z lekarzem i położną żeby byli na to przygotowani.
      Szczegóły tu: https://nyulangone.org/press-releases/bacteria-critical-to-early-immune-development-partly-restored-in-infants-born-by-c-section

    2. No i oczywiście mega dawki wit C jeszcze przed cesarką (już zaczęłabym brać na Twoim miejscu – ale oczywiście do progu jelitowego, nie więcej). I kolagen jak najbardziej tez.

  4. No dokładnie u nas teraz przeziębieni są i wirus sie pojawił 🙁
    Dziękuję Ci za tak szybką odpowiedź zawsze mogę na Ciebie liczyć

  5. Nie cierpię tego wirusa.Chociaż sama na niego nigdy nie chorowałam a przecież pracuję jako hig.stom.wiec styczność mam różnymi wirusami :-\
    Maż też ma czasami ale ja chyba jestem na niego odporna 🙂 jak widać syn pierwszy będzie już wirusa miał na zawsze.Tak przy okazji napisz coś na temat wirusa opryszczki na swoim blogu.Ślę uściski

  6. Jak ja żałuję, że odkryłam ten blog dopiero miesiąc temu. Niestety podczas pierwszej ciąży odżywiałam się jak typowy Kowalski. W drugiej było trochę lepiej. Teraz syn ma 3 lata, córka 15 miesięcy, a ja próbuję naprawić błędy. Oboje z ciąż problematycznych, oboje urodzeni przez cc, oboje bez kontaktu skóra-skóra po porodzie. Syn bez mojej wiedzy i zgody miał podane mleko modyfikowane i o zgrozo też glukozę w szpitalu. Szczepiony do 7 miesiąca kombajnami 5 w 1. Córka nieszczepiona, po podaniu wit. K po urodzeniu (nieprzypilnowałam i żałuję) zrobiła się bordowa jak burak. Po mojej awanturze podpięto ją pod pulsometr, który rzekomo nic nie wykrył. Ogólnie potraktowano mnie jak wariatkę, która panikuje. Po akcji z wit. K nie spuszczałam jej z oka i już jej nic nie podano, nie myto i nie dotykano bez mojej zgody i obecności. Syn od urodzenia nadpobudliwy, nadwrażliwy, agresywny. Musiałam go wypisać z przedszkola, bo non stop chorował. Po pól roku przedszkola schudł ponad kilogram, był blady, wymęczony, kupy były śmierdzące i rzadkie. Ja schudłam 4 kg, zestarzałam się, zszarzałam, miałam już objawy depresji. Córka przez ten okres nic nie urosła. Dopiero teraz próbuje chodzić, wcześniej nie miała siły bo ją brat zarażał przeziębieniami. Teraz nadrabiamy ten stracony czas.

    Napisz jakie suplementy warto dawać dzieciom. Moje dostają wit. D i C, od kilku dni Omega 3 z G&G, syn miał kurację z pyłku pszczelego, codziennie rano na czczo pije wodę z cytyną a przed snem olej z czarnuszki. No i po kuracji antybiotykowej podaję mu już 6 tydzień probiotyki Vivomixx na przemian z Viridian baby. Do tego sok spod kiszonych ogórków (kiszonych warzyw nie chce jeść). Nabiał syn je sporadycznie, córka nie je wcale. Zastanawiam się na suplementacją wapnia.
    Mam kupioną spirulinę, jednak okazało się że mam za wysoki poziom żelaza, więc stosuję ją do maseczek na twarz.

    Uff, rozpisałam się.

    1. Hej Dorota, witam Cię gorąco na blogu! Lepiej późno niż wcale :). Nie wyrzucaj sobie tego co robiłaś wcześniej, dieta Kowalskiego jest przecież wychwalana w mediach mainstreamowych jako zdrowa :), szczepiąc synka chciałaś jak najlepiej dla swojego dziecka. Ludzie przeżywają całe życie w takiej matni nie zastanawiając się w ogóle dlaczego chorują, jakie jest źródło problemu. Super, że już przy córce bardziej świadomie podeszłaś do zdrowia, bardzo dobrze, że nie szczepiłaś.
      Co do synka, to po pierwsze najwidoczniej to było dla niego za wcześnie, żeby iść do przedszkola, więc bardzo dobrze zrobiłaś, że go wypisałaś. Większość rodziców nie reaguje na takie sygnały. Wiem, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na niepracowanie czy wynajęcie niani, ale choroby w przedszkolu to też ewidentny sygnał, że organizm dziecka nie jest przygotowany na rozłąkę z matką, to ogromny stres dla dziecka – a tym samym od razu podłoże do chorób.
      Przy dwójce dzieci – zawsze jest ten problem z chorobami – starsze zaraża młodsze, to nieuniknione. Marcel pierwszy raz się przeziębił jak miał powyżej roku. Mała złapała pierwsze przeziębienie od niego jak miała 5 miesięcy.
      To co podajesz jest bardzo dobre. Ja bym do tego dołożyła jeszcze dobre multiwitaminy (polecam takie: http://bioloveshop.com/dla-dzieci/524-kids-multi-witaminy-dla-dzieci-120kaps-gg-5060040824597.html), complex witamin B (http://bioloveshop.com/witaminy-i-mineraly/504-sub-lingual-vitamin-b-complex-50g-gg-5060040820216.html?search_query=b+complex&results=10) – ja wsypuję do szklaneczki 1 miarkę B complex i wysypuję proszek z kapsułki Kids Multi wlewam trochę wody, dosładzam syropem klonowym – i daje dziecku do wypicia. Chlorella i spirulina (organic, This Is Bio) też jest super dla dzieci. O spirulinie niedawno pisałam artykuł. http://noemidemi.com/6-dobrych-powodow-dla-ktorych-warto-podawac-dziecku-spiruline/

  7. Witaj Noemi. Jestem mama 6 dniowej dziewczynki,ktora w niedziele urodzila sie w bardzo przyspieszonym tempie,ale z wodami plodowymi i kupka w srodku(myconium ).Wydaje mi sie,ze wody pekly na zewnatrz. Czy wiesz jakie zagrozenia mogl spowodowac taki porod?

  8. Noemi nie miala zadnych problemow. Wazyla 4,06 kg i stracila tylko 60 gramow. Tylko trzymali nas w szpitalu na obserwacji 4 dni i chyba Obie zlapalysmy jakiegos wirusa bo ja mam pelno sluzu w gardle,ustach I zatokach z zolta wydzielina i ona tez ciezko oddycha.

  9. Noemi, zauważyłam, że najprawdopodobniej po Greens&Fruits moja córka (obecnie 9 miesięcy) dostaje czerwonych plam na policzkach. Jak tylko to zauważyłam, odstawiłam ten suplement. Teraz po dłuższej przerwie zażyłam i po karmieniu piersią wyskoczyła czerwień. Co radzisz, zupełnie odstawić G&F?

    1. Nie wiem z czego to może wynikać, widocznie jakiś składnik ją uczula. W takiej sytuacji jednak powinnaś odstawić. Ja karmiąc cały czas biorę i żadnych negatywnych rzeczy nie zauważyłam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij
Zamknij
Zaloguj się
Zamknij
Koszyk (0)

Brak produktów w koszyku. Brak produktów w koszyku.